W świecie smartfonów z Androidem odświeżanie ekranu na poziomie 120 Hz nie jest niczym zaskakującym. Trochę inaczej wygląda to w przypadku smartfonów Apple. Nowa seria smartfonów iPhone 16 nie przyniosła pod tym względem wielkich zmian. Takie odświeżanie oferują bowiem tylko urządzenia z Pro w nazwie, a te bazowe muszą zadowolić się 60 Hz. I to ma się zmienić z kolejną generacją.
Spis treści
Odłóż zakup iPhone’a 16 na później. Nowa generacja przyniesie zmiany
Premiera nowych smartfonów od Apple wprawdzie przyniosła odrobinę zmian względem poprzedniej generacji, ale niestety nie w tym parametrze ekranu. Już bowiem od wielu miesięcy krążyły plotki, że w bazowych iPhone’ach 16 pojawi się odświeżanie 120 Hz.
Dziś wiemy już, że taką opcję mają tylko droższe i bardziej dopieszczone modele, czyli iPhone 16 Pro oraz Pro Max. Osoby, które zdecydowały się na bazową wersję urządzenia, muszą zadowolić się odświeżaniem do 60 Hz.
Przy smartfonach, których ceny zaczynają się do 4 tysięcy złotych, można byłoby już wymagać tego, co oferują sprzęty z Androidem często o połowę tańsze. Wygląda jednak na to, że kolejna generacja urządzeń w końcu będzie miała odświeżanie 120 Hz w bazowych wersjach.
Oczywiście to dalej niepotwierdzone informacje, że iPhone 17 dostanie te wymarzone 120 Hz, ale są na to szanse. Miejmy nadzieję, że tym razem rzeczywiście plotki się potwierdzą, ponieważ o takich zmianach słyszymy już od dawna.
Air też będzie nowością
Niewykluczone, że seria nowych iPhone’ów przejdzie też jeszcze jedną zmianę. Zamiast wersji z dopiskiem Plus, pojawi się iPhone 17 Air. Skąd taka nazwa? Otóż smartfon ma charakteryzować się tym, że będzie o wiele cieńszy od swoich braci.
Co ciekawe, mówi się także, że iPhone 17 Air będzie droższym smartfonem niż wersja Pro oraz Pro Max. Zanim się jednak przekonamy o tym, czy rzeczywiście tak się stanie, minie jeszcze sporo czasu. Nowe urządzenia zobaczymy bowiem najprawdopodobniej dopiero we wrześniu 2025 roku. Być może na wiosnę Apple zaprezentuje odświeżonego smartfona z serii SE, ale to też pozostaje jeszcze w sferze spekulacji.
Źródło: Mac Rumors. Zdjęcie otwierające: DANIEL CONSTANTE / Shutterstock
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.