LinkedIn używa danych użytkowników do trenowania sztucznej inteligencji. Osoby korzystające ze wspomnianej platformy społecznościowej mają wprawdzie możliwość rezygnacji z tego procesu, jednak nie wpłynie to na to, że informacje na ich temat mogły być wykorzystane w przeszłości.
Spis treści
LinkedIn i trenowanie AI na danych użytkowników
LinkedIn wykorzystywał dane użytkowników do szkolenia sztucznej inteligencji. Serwis wprowadził wprawdzie możliwość rezygnacji z tego procesu na kontach użytkowników, jednak nie było to domyślne ustawienie. Poza tym pojawiło się już po tym, gdy wykorzystywanie danych zaczęło mieć miejsce.
Użytkownicy platformy społecznościowej w Stanach Zjednoczonych mogą mieć zatem wątpliwości co do tego, w jaki sposób szanuje ona ich dane. Polityka prywatności serwisu została zaktualizowana zbyt późno, by poszczególne osoby mogły podjąć świadomą decyzję, czy zgadzają się na nowe zasady obowiązujące na portalu.
LinkedIn twierdzi, że wykorzystuje dane użytkowników, by ulepszać swoje usługi. Ostatecznie w ustawieniach pojawiła się możliwość rezygnacji z wykorzystywania danych do trenowania AI. W Polsce opcja ta jest jednak niewidoczna, co ma swoje uzasadnienie.
Co z danymi polskich użytkowników serwisu?
Użytkownicy LinkedIna z Unii Europejskiej, a więc także z Polski, powinni móc być spokojni o swoje dane. Platforma twierdzi, że użytkownicy z UE są wykluczeni z procesu, w którym sztuczna inteligencja uczyłaby się na ich danych. Zapewne wynika to z tego, że w UE obowiązują bardziej rygorystyczne zasady związane z ochroną prywatności użytkowników internetu.
Dla pewności zapytaliśmy jednak Microsoft, do którego należy omawiany serwis, czy platforma całkowicie zrezygnowała ze szkolenia AI na danych użytkowników z UE, czy może jednak tylko trwają prace nad tym, by dostosować zasady takiego szkolenia do obowiązujących w europejskich krajach przepisów. Gdy otrzymamy odpowiedź, zaktualizujemy tekst.
Źródło: The Verge, PCMag, opracowanie własne. Zdjęcie otwierające: JarTee / Shutterstock
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.