Osoba trzymająca szary kontroler do gier marki HutoPi na tle ekranu gry w stylu retro.

Granie na komputerze za 400 zł. Sprawdziłem, jak to działa

6 minut czytania
Komentarze

Raspberry Pi 5 może doskonale służyć jako retro konsolka do grania, emulując choćby gry z NES czy Amigi. A gdyby tak spróbować uruchomić na niej zwykłe gry ze Steam? Sprawdzam, czy Pi 5 da się zmienić w gamingowe monstrum.

Sprawdziłem działanie gier ze Steam na Raspberry Pi

Naturalnie na Raspberry Pi pojawiają się grywalne wersje całkiem wymagających gier, jak choćby Doom 3 (łatwa instalacja dostępna z poziomu Pi Apps). Gra działa zaskakująco dobrze na tym maleństwie, ale i tak nawet przy rozdzielczości 1280 × 720 i ustawieniach niskich częste są spadki do kilkunastu klatek na sekundę, należy więc ją traktować wyłącznie jako ciekawostkę.

Już dawno znaleźli się entuzjaści, którym udało się uruchomić Steam na Rasperry Pi. Wymagało to trochę kombinacji, ale obecnie klient Steam można znaleźć również w Pi Apps. Oznacza to, że da się go zainstalować i uruchomić za pomocą kilku kliknięć. Wprawdzie nie jest to natywna aplikacja, a uruchamiana za pomocą Box86/64, ale zawsze. Łatwa instalacja nie oznacza jednak końca kłopotów, ale początek.

Raspberry Pi
Klient Steam uruchomiony na Raspberry Pi 5 – nie udało mi się natomiast uruchomić CS 2. Fot. Marcin Jaskólski / zrzut ekranu

Zaznaczę, że zależało mi tu na pokazaniu tego, jak obecnie sprawuje się Steam i uruchamianie gier na Raspberry Pi 5 – bez żadnych kombinacji i instalacji dodatkowych pakietów. Czy da się uruchomić gry ze Steam na Malinie tak komfortowo jak na PC z systemem Windows?

Raspberry Pi 5, Ubuntu i Steam – czy to będzie działać?

Zaznaczę, że testowałem Steam i możliwość uruchamiana gier na Malinie na Raspberry Pi 5 w wersji 8 GB oraz Ubuntu Noble Numbat. Teoretycznie więc wystarczy znaleźć na Steamie gry dostępne w wersji na Linuksa, zainstalować je i tyle? Cóż, nie do końca. Pamiętajmy, że Pi oparta jest architekturze ARM, a układ graficzny ma skromne możliwości w przetwarzaniu grafiki 3D. Oznacza to, że nawet jeśli zainstalujemy grę, to niekoniecznie musi się ona uruchomić.

Tryb kompatybilności Steam może pomóc uruchomić gry na Linuksie. Fot. Marcin Jaskólski / zrzut ekranu

Steam ma też w rękawie tajną broń, jaką jest tryb kompatybilności. Nawet jeśli gra nie jest dostępna w wersji na Linuksa, to po kliknięciu prawym przyciskiem myszy na jej nazwie (oczywiście musi się ona znajdować w naszej bibliotece) i wyborze trybu kompatybilności (np. Proton Experimental) możemy ją zainstalować. Ponownie – nie ma żadnej gwarancji, że uruchomi się ona Malinie.

Gry Steam na Raspberry Pi 5. Oto pozycje, które udało mi się uruchomić

Oto kilka przykładowych gier z biblioteki Steam, które bezproblemowo udało mi się uruchomić na Raspberry Pi 5 8 GB pracującej pod kontrolą Ubuntu.

  • Stardew Valley (2D)– to jedna z gier, które może nie imponują grafiką, ale mają całe rzesze wiernych fanów. Zabawa na swojej farmie ponoć wciąga bez reszty. Gra uruchomiła się bez trybu kompatybilności i z obsługą gamepada. Działa równie dobrze w trybie okienkowym i pełnoekranowym.
Stardew Valley na Raspberry Pi 5 (Ubuntu). Fot. Marcin Jaskólski / zrzut ekranu
  • Amnesia: Machine For Pigs (3D) – Amnesia to popularna seria survival horrorów firmy Frictional Games, znanej choćby z doskonałej SOMA. Amnesia: Machine For Pigs uruchomiła się bezproblemowo bez trybu kompatybilności.
Amnesia może nie działa ekspresowo, ale da się ją uruchomić. Fot. Marcin Jaskólski / zrzut ekranu
  • Little Inferno (2D)– Ciekawa gra ze stajni Tomorrow Corparation, znanej choćby z World Of Goo, czy Human Resource Machine, polegająca na… paleniu różnych rzeczy w kominku. Pomysł z pozoru dziwaczny, a puszczanie z dymem różnych przedmiotów przynosi po prawdzie dziwną, ale jednak satysfakcję. Gra uruchomiła się bez trybu kompatybilności.
  • Don’t Starve (2D)– Doskonała przygoda w survival z ręcznie rysowaną grafiką. Gra uruchomiła się automatycznie z obsługą gamepada.
Don’t Starve bez problemu śmiga na Malinie. Fot. Marcin Jaskólski / zrzut ekranu
  • FTL: Faster Than Light (2D) – strategiczna gra z nieskomplikowaną grafiką o dowodzeniu statkiem kosmicznym i oczywiście ratowaniu galaktyki, która ma prawie 60 tysięcy opinii na Steam i są one przytłaczająco pozytywne. Do uruchomienia gry potrzebny był tryb kompatybilności.
Gra Faster Than Light działająca na Raspberry Pi 5. Fot. Marcin Jaskólski / zrzut ekranu

Raspberry Pi i gry Steam – komu to potrzebne?

Czy uruchamianie gry ze Steam na Malinie ma jakikolwiek sens? Oczywiście, bo mało wymagające gry potrafią działać doskonale i tym samym możemy na Raspberry Pi 5 komfortowo pograć choćby w Stardew Valley, czy Don’t Starve – i to wygodnie za pomocą kontrolera.

Jeśli chodzi o gry 3D, to jest zdecydowanie gorzej. Jasne, na upartego da się pograć w takie tytuły jak Amnesia, ale już szybkie strzelanki wypada całkowicie wykluczyć, ze względu na niewielką wydajność Maliny i tym samym mało komfortową rozgrywkę.

Sporym problemem ze Steam jest to, że nigdy nie wiemy, czy dana gra na Malinie w ogóle się uruchomi – jedynym pewnym sposobem jest po prostu sprawdzenie. Trudno się jednak dziwić, bo Malina nigdy nie była pomyślana jako komputerek do gier. Zdecydowanie najmniej problemów jest z grami, które natywnie obsługują OpenGL. Tryb kompatybilności Steam, który na maszynie x86 z Ubuntu potrafi zdziałać cuda, na Raspberry Pi działa co najwyżej średnio. Twórcy tego oprogramowania zdecydowanie powinni pochylić się nad lepszym wsparciem dla architektury ARM.

Pozwolę sobie powtórzyć, że zależało mi na sprawdzeniu, czy uda mi się wygodnie uruchomić gry na Malinie za pomocą klienta Steam, bez żadnych dodatkowych czynności. Chętni mogą oczywiście włączyć do akcji Wine, czy też DXVK, który to umożliwia uruchamianie gier korzystających z windowsowych bibliotek DirectX. Jeśli udała wam się taka sztuka, nie omieszkajcie się podzielić waszymi sukcesami w komentarzach.

Źródło: oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Marcin Jaskólski

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw