Zbliżenie na komputer jednopłytkowy z zainstalowanym radiatorem i wentylatorem Armor Lite V5, trzymany w rękach.

Podkręciłem Raspberry Pi 5. Zdradzam, czy warto to robić

8 minut czytania
Komentarze

Chociaż komputerek Raspberry Pi 5 doskonale sprawdzi się w wielu zastosowaniach, to w niektórych przypadkach może zabraknąć mu mocy obliczeniowej. Sprawdziłem, czy warto go podkręcić.

Różne zastosowania Raspberry Pi 5

Raspberry Pi 5 można używać na milion sposobów – jako mini komputer do programowania, serwer, urządzenie sterujące kamerą, czy konsolę retro gamingową – da się tak wymieniać bez końca. Coraz więcej osób używa również popularnej Maliny jako komputera do podstawowych zadań, co zresztą nie omieszkaliśmy sprawdzić w naszym artykuleRaspberry Pi 5 zamiast PC.

W takim przypadku skromne możliwości Raspberry Pi 5 (nawet w najbardziej wypasionej wersji 8 GB) mogą być niewystarczające, a praca nie tak płynna jak w przypadku większych i wydajniejszych komputerów. Producent Maliny pozwolił na podkręcanie zarówno procesora (CPU), jak i układu graficznego (GPU). Czy w ogóle jest sens to robić?

Raspberry Pi 5 bez żadnego dodatkowego chłodzenia. Fot. Marcin Jaskólski

Jak przyśpieszyć pracę na Raspberry Pi 5

Zanim zabierzemy się za podkręcanie Maliny, trzeba wiedzieć, że są inne sposoby na przyśpieszenie pracy na tym komputerku. Co warto zrobić?

  • Zainstalować bloker reklam w przeglądarce (przeglądanie stron internetowych będzie znacznie bardziej płynne).
  • Wymienić dysk na szybszy (co najmniej na szybki pendrive USB 3.0, a najlepiej na dysk SSD).
  • Zadbać o odpowiednie chłodzenie Raspberry Pi, tak by komputer mógł pracować z pełnią możliwości i się nie przegrzewał.
  • Oryginalny zasilacz Raspberry Pi 5 pozwala na uzyskanie pełnej sprawności energetycznej.

Dzięki zastosowaniu się do tych prostych porad zobaczysz znaczące przyśpieszenie pracy Raspberry Pi 5.

Parę pasywnych radiatorów i obudowa z wentylatorem to rozsądne minimum. Fot. Marcin Jaskólski

Co trzeba wiedzieć przed podkręceniem Maliny?

Zanim zabierzesz się za OC, to pamiętaj, że wszelkich modyfikacji dokonujesz na własną odpowiedzialność. Prawdopodobieństwo uszkodzenia sprzętu jest minimalne, ale jednak mimo wszystko istnieje – choćby z powodu zwykłej ludzkiej pomyłki.

Jeśli jednak mimo wszystko zamierzamy zabrać się za podkręcanie, to kluczową kwestią jest zapewnienie Malinie lepszego chłodzenia – najlepiej aktywnego, czyli z wentylatorem. Standardowo Raspberry Pi 5 dostarczana jest bez żadnych radiatorów czy wentylatorów. Po przekroczeniu granicy 85 stopni Celsjusza na rdzeniach – o co nie jest specjalnie trudno w przypadku większego obciążenia CPU – procesor obniży częstotliwość pracy (thermal throttling, czyli po prostu spadek taktowania ze względu na przekroczenie granicznej temperatury). Jakie chłodzenie wybrać?

Oficjalny aktywny cooler do Raspberry Pi 5 ma w zasadzie tylko jedną zaletę, a mianowicie mieści się w oryginalnej obudowie (po demontażu elementu z wentylatorem). Pokrywa on tylko trzy największe układy na PCB Raspberry Pi 5, a wypada chłodzić je wszystkie (a jest ich sześć).

Raspberry Pi 5 z coolerem Armor Lite V5. Fot. Marcin Jaskólski

Takie wymagania spełnia choćby Armor Lite V5 i to właśnie na to chłodzenie się zdecydowałem. Jest niewielkie, ale wydajniejsze od oficjalnego coolera i bardzo ciche. Nie zmieści się w oryginalnej obudowie, chyba że zastosujecie drobną modyfikację samego chłodzenia bądź obudowy ( jak najbardziej da się to zrobić).

Jak podkręcić Raspberry Pi 5?

Podkręcanie Raspberry Pi najłatwiej zrealizować poprzez modyfikację pliku konfiguracyjnego (config.txt). Niezależnie, czy używacie Raspberry Pi OS, czy też np. Ubuntu, to znajduje się on w tym samym miejscu, a mianowicie w katalogu boot/firmware.

Zaczniemy od absolutnych podstaw, a wszystkich zainteresowanych bardziej złożonym podkręcaniem Raspberry Pi odsyłam do oficjalnej dokumentacji.

CPU w Raspberry Pi 5 pracuje standardowo z taktowaniem 2,4 GHz, a GPU 910 MHz. Na początek zwiększmy taktowanie procesora o 100 MHz, a układu graficznego o 10 MHz. W tym celu należy otworzyć plik konfiguracyjny w dowolnym edytorze i na dole dopisać dwie linijki z poleceniami.

arm_freq=2500

gpu_freq=920

Następnie zapisujemy plik i restartujemy Malinę – powinna się ona bezproblemowo uruchomić z nowymi ustawieniami. Jeśli testy wykażą, że komputerek działa stabilnie, można dalej zwiększać taktowanie. W przypadku utraty stabilności można nieco podnieść napięcie, za pomocą kolejnej komendy.

over_voltage_delta=50000

Standardowe OC Raspberry Pi 5 kończy się na 3 GHz w przypadku procesora – oczywiście nie w każdym przypadku będzie możliwe dotarcie do tej granicy. Jeśli chodzi o układ graficzny, to bez dodatkowych kombinacji trudno będzie przeskoczyć 1000 MHz, ale jest to jak najbardziej możliwe.

Pamiętając o chłodzeniu, Malinę warto również zainstalować w obudowie. Fot. Marcin Jaskólski

Warto zauważyć, że zamiast ogólnego podkręcenia układu graficznego, warto wykorzystywać oddzielne zegary np. do zastosowań 3D (komenda v3d_freq), czy też dekodowania wideo (komendy hevc_freq i h264_freq), ale tu ponownie odeślę was to oficjalnej dokumentacji.

A co z pamięcią RAM? Niestety podkręcanie RAM w modelach Raspberry Pi 4 i nowszych nie jest już dostępne.

W moim przypadku nie szukałem najwyższych wartości, ale zadowoliłem się podkręceniem CPU do 2,8 GHz (400 MHz wyżej), a GPU do 960 MHz (50 MHz wyżej). Takie wartości powinny być dostępne dla każdego. Tak wyglądały komendy, które dołączyłem do swojego pliku konfiguracyjnego.

over_voltage_delta=50000

arm_freq=2800

gpu_freq=960

Przy takich wartościach podniesienie napięcia nie zawsze musi być konieczne, ale chciałem również sprawdzić wydajność chłodzenia w takim scenariuszu.

Testy wydajnościowe Raspberry Pi po OC

Testy wydajnościowe i pomiary temperatur dokonałem w czterech konfiguracjach:

  • Raspberry Pi 5 (8 GB) bez żadnego dodatkowe chłodzenia
  • Pi 5 z niewielkimi radiatorami i w oficjalnej obudowie z wentylatorkiem
  • Pi 5 z coolerem Armor Lite V5
  • Podkręcona Pi 5 z coolerem Armor Lite V5

Na początek sprawdźmy, jak rodzaj chłodzenia (czy jego brak) wpływał na temperatury pracy Raspberry Pi 5. Pomiary były przeprowadzane podczas testów w Geekbench 6 – a więc w przypadku długotrwałego obciążenia mogą być one jeszcze wyższe.

Raspberry Pi 5 bez chłodzenia – maksymalna temperatura 90 stopni. Fot. Marcin Jaskólski / zrzut ekranu

W przypadku bardziej wymagających zadań brak jakiegokolwiek chłodzenia sprawia, że szybko przekraczamy granicę 85 stopni, a procesor obniża taktowanie. 90 stopni na Malinie to już nie są żarty.

Raspberry Pi 5 z radiatorkami w oryginalnej obudowie – maksymalna temperatura 80 stopni. Fot. Marcin Jaskólski / zrzut ekranu

Niewielkie aluminiowe radiatorki i oficjalna obudowa z wentylatorem zdecydowanie poprawiła sytuację. Wprawdzie temperatury sięgnęły 80 stopni, ale komputerek wciąż działał z pełnią wydajności.

Raspberry Pi 5 z coolerem Armor Lite V5 – maksymalna temperatura 57 stopni. Fot. Marcin Jaskólski / zrzut ekranu

Zastosowanie coolera Armor Lite V5 pozwala nam się cieszyć zarówno pełnią wydajności, jak i niskimi temperaturami.

Podkręcona Raspberry Pi 5 z coolerem Armor Lite V5 – maksymalna temperatura 71 stopni. Fot. Marcin Jaskólski / zrzut ekranu

Przy użyciu coolerami Armor Lite V5, nawet po podkręceniu i zwiększeniu napięcia temperatury nie przekraczały 71 stopni.

Jakiego wzrostu wydajności możemy się spodziewać, po takim OC? To również sprawdziłem za pomocą testu Geekbench 6 (najłatwiej zainstalować go za pomocą Pi Apps).

Porównanie wyników w Raspberry Pi w jednordzeniowym teście Geekbench 6. Fot. Marcin Jaskólski / wykres

W przypadku testów jednordzeniowych podkręcenie 2,8 GHz/960 MHz pozwoliło na 10% wzrost wydajności.

Porównanie wyników w Raspberry Pi w wielordzeniowym teście Geekbench 6. Fot. Marcin Jaskólski / wykres

W przypadku testów wielordzeniowych podkręcenie 2 8 GHz/960 MHz pozwoliło na 5% wzrost wydajności. Należy jednak podkreślić, że sytuacje, kiedy Malina będzie działać pełną parą na wszystkich rdzeniach, będą raczej rzadkie.

Czy warto podkręcać Raspberry Pi 5?

Jeśli chcesz wycisnąć z Maliny jak najwięcej mocy, to możesz oczywiście ją podkręcić, ale różnice w codziennej pracy nie będą gigantyczne. W niektórych przypadkach możesz zauważyć lekkie przyśpieszenie i to w zasadzie wszystko.

Warto zauważyć, że o ile możemy podkręcić CPU całkiem wysoko (np. z 2,4 do 3 GHz), to w przypadku GPU będzie to zazwyczaj około 100 MHz więcej, a więc wartość, która nie zrobi większej różnicy w przypadku wymagających gier (np. Doom 3). Nie musisz jednak podkręcać bloku odpowiedzialnego za obliczenia 3D (bo i tak niewiele to zmienia), a skupić się tylko na wyższym taktowaniu dekoderów wideo (H.264 i H.265), dzięki czemu uzyskasz nieco lepszą płynność wyświetlania wideo.

Jeśli chcesz, żeby Raspberry Pi 5 pracował z pełną mocą, warto zadbać o inne rzeczy – np. wymianę karty SD na dysk SSD podłączany przez USB 3.0, czy wręcz podłączenie SSD NVMe. Inną ważną kwestią jest zapewnienie Malinie odpowiedniego chłodzenia – w przypadku bardziej wymagających zadań szybko zacznie się przegrzewać, co spowoduje obniżenie częstotliwości pracy procesora i w konsekwencji spadek wydajności.


Uwielbiasz zakupy online i korzystasz z aplikacji zakupowych? Podziel się tym z nami, wypełniając ankietę. Dziękujemy!


Źródło: oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Fot. Marcin Jaskólski

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw