Kobieta w żółtym swetrze wycierająca nos chusteczką, trzymająca telefon komórkowy w ręce.

Google, posłuchaj, jak kaszlę. Google HeAR może uleczyć miliony osób

3 minuty czytania
Komentarze

Sztuczna inteligencja w smartfonach to nie tylko funkcja, która pozwala na szybsze napisanie maila. Udowadnia to Google HeAR, czyli nowy projekt powstający we współpracy Google z indyjskim startupem technologicznym. Jego celem jest wykorzystanie mocy AI oraz bioakustyki do tego, by wykrywać choroby za pomocą dźwięków wydawanych przez ludzi.

Google HeAR może uleczyć miliony osób

Osoba używająca laptopa z holograficznymi wyświetlaczami interfejsu AI i chatbota
Fot. Owlie Productions / Shutterstock

Nie jest chyba tajemnicą, że algorytmy sztucznej inteligencji od dawna wykorzystywane były w nauce. To, że w ciągu ostatnich miesięcy stały się szerzej dostępne dla użytkowników smartfonów, niczego nie zmienia. Co więcej, może przyczynić się do poprawy stanu ich zdrowia. I nie mamy na myśli algorytmów, które na podstawie pomiarów ze smartwatcha informują nas o możliwych komplikacjach zdrowotnych czy tego, ile kroków dziennie powinniśmy zrobić.

Materiał wideo pokazujący jak ma działać technologia.

Google od dawna twierdzi, że jego rozwiązania mają wpływać na ludzkie życie i nowy projekt bardzo mocno to podkreśla. Google HeAR to skrót od Health Acoustic Representation, co jest powiązane z reprezentacją dźwiękową stanu zdrowia człowieka. Model AI od Google został wytrenowany na ponad 300 milionach fragmentów audio z całego świata, gdzie pojawiały się dźwięki kaszlu, kichania czy po prostu oddechu. Wiele z tych materiałów było dostępnych na YouTube, a znalazły się tam nawet nagrania, gdzie pacjenci w szpitalu w Zambii przechodzili badania przesiewowe w kierunku gruźlicy.

Obraz przedstawiający ekran smartfona z Google HeAR i wizualizacją dźwięku obok zdjęcia osoby kaszlącej oraz okno rozmowy wideo z mężczyzną w okularach mówiącym do kamery.
Fot. Google Reaserch / YouTube / zrzut ekranu

I to właśnie gruźlica może być jedną z chorób, które Google HeAR będzie w stanie szybko zdiagnozować. Choroba ma zabijać nawet 4500 osób dziennie, a zarażenia dochodzą do 30 000. Gruźlica może być uleczalna, ale musi być wpierw zdiagnozowana, a w wielu miejscach na świecie, ludzie nie mają możliwości łatwo dostać się do lekarza.

Pierwsze próby już trwają

Różne obrazy anatomiczne i medyczne z wykresami fal dźwiękowych, obok których zaznaczone są zielone ptaszki.
Fot. Google Reaserch / YouTube / zrzut ekranu

Indyjski startup Saltic Technologies, który posiada własny model AI o nazwie Swaasa, przeprowadzał już badania związane z wykrywaniem nieprawidłowości we wzorcach oddychania. Firma chciałaby w przyszłości połączyć siły z modelem od Google, by jeszcze lepiej wykrywać możliwe choroby, a tym samym móc pomagać ludziom. Pierwsze testy tego rozwiązania będą odbywały się w Indiach, gdzie rocznie na gruźlicę ma zapadać nawet ćwierć miliona osób.

Brak dostępu do służby zdrowia jest wielkim problemem, ale mieszkańcy mogą mieć możliwość korzystania ze smartfonów. Google HeAR byłoby więc takim pierwszym narzędziem diagnostycznym, gdzie AI słuchając oddechu, czy kaszlu, mogłoby zdiagnozować objawy gruźlicy. To też mogłoby sprawić, że ludzie zaczęliby szukać pomocy, a tym samym mieliby większe szanse na przeżycie. Niewykluczone, że w przyszłości AI będzie w stanie szybko zdiagnozować także inne, mniej zagrażające życiu choroby. I to tylko na podstawie naszego kaszlu czy kichnięcia.

Źródło: Bloomberg. Zdjęcie otwierające: Rohappy / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw