Wakacje to czas, kiedy dobrze jest odstawić elektronikę. Jednak nie każdy sprzęt przeszkadza w letnim relaksie: dobry smartwatch może okazać się świetnym towarzyszem wakacyjnych aktywności. Sprawdziłem w tej roli Kiano Watch Sport.
Kiedy jedziesz na urlop, to nie po to, żeby robić to samo, co przez resztę roku, czyli siedzieć przed mniejszym lub większym ekranem. Oczywiście, nie ma nic złego w obejrzeniu wieczorem zaległego serialu, ale przede wszystkim chce się wtedy spędzać czas aktywnie – zwiedzać, wędrować, zadbać o kondycję i zdrowie, wreszcie porządnie się wysypiać. We wszystkich tych rzeczach może pomóc smartwatch. Jak? Zaraz opowiem.
Stylowy twardziel na szlak i do miasta
Już sam wygląd Kiano Watch Sport mówi wiele o charakterze tego zegarka. Wyrazisty, sportowy design będzie doskonale pasował i do turystycznych ubrań i ciuchów do biegania, ale dzięki zastosowaniu metalowej koperty i klasycznym kształtom dobrze sprawdzi się też z miejską stylizacją.
Jedną z miłych niespodzianek przy zakupie Kiano Watch Sport jest fakt, że w pudełku znajdziemy dwa paski: klasycznie czarny, który będzie pasował po prostu do wszystkiego i intensywnie pomarańczowy, przywodzącym na myśl aktywności sportowe i turystykę. Wymiana jest szybka i prosta, więc można dobierać styl do okazji i nastroju.
Duży ekran 1,51″ ma rozdzielczość 360×360 pikseli, co przekłada się na gęstość 300 ppi (pikseli na cal) i jest wykonany w technologii AMOLED. W praktyce oznacza to, że wyświetla bardzo ostry obraz i ma intensywne, żywe kolory, co przydaje się w codziennym użytkowaniu, ale przede wszystkim, świetnie wygląda.
Dostępnych jest ponad 1000 tarcz, w każdym stylu – od klasycznie eleganckich, przez minimalistyczne, nowoczesne i abstrakcyjne, aż do sportowych i przygodowych. Kiano Watch Sport obsługuje tryb Always On Display, w którym na ekranie cały czas jest wyświetlana energooszczędna wersja tarczy. To było dla mnie bardzo ważne, bo może jestem staroświecki, ale uważam, że zegarki są od tego, żeby pokazywać godzinę.
Sportowa stylizacja nie jest pustą obietnicą. Jak sprawdziłem, ten zegarek jest w stanie dotrzymać kroku użytkownikowi prowadzącemu aktywny tryb życia i przede wszystkim pozwolić mu nie martwić się o siebie. Wodoodporność na poziomie IP68 to podstawa: oznacza, że nie musisz przejmować się deszczem, który mógłby złapać cię na szlaku, ani pamiętać o zdejmowaniu zegarka do mycia rąk.
Podczas Android Summer Challenge w Chorwacji nie miałem okazji sprawdzić Kiano Watch Sport w deszczu – chociaż trafiła się jedna bardzo spektakularna burza – ale możliwość zostawienia go na ręku podczas mycia była nieoceniona.
Intensywnie sprawdzałem odporność zegarka na wysoką temperaturę i wilgotność, a także na wysokie stężenie soli w powietrzu. Producent zapewnia, że urządzenie jest między innymi testowane przez 48 godzin warunkach słonej mgły a jego mineralne szkło nagrzewane do temperatury 55 stopni.
Podczas pływania na jachcie, pod intensywnym słońcem Kiano Watch Sport nie osiągnął może tak wysokiej temperatury, ale za to spędził wiele dni narażony na rozbryzgi słonych fal Adriatyku i przetrwał to bez szwanku. Podczas tych bardzo gorących wakacji były chwile, kiedy marzyłem o możliwości sprawdzenia deklarowanej przez producenta wytrzymałości na mrozy do -30 stopni, ale z tym akurat trzeba będzie poczekać do zimy.
Bądź zdrów i dbaj o kondycję
Napisałem wyżej, że uważam, że zegarek służy do pokazywania godziny. To prawda, ale zdecydowanie nie tylko do tego. Nowoczesny smartwatch to także narzędzie pozwalające lepiej poznać swoją kondycję i stan zdrowia, monitorować je i pomóc osiągać zaplanowane cele.
Na tym polu Kiano Watch Sport sprawdza się świetnie, bo został wyposażony w cały zestaw czujników, które mierzą najważniejsze parametry takie jak tętno, ciśnienie i saturacja krwi czy temperatura ciała.
To umożliwia monitoring stanu zdrowia i wczesne wykrywanie wszelkich anomalii, dzięki czemu można szybciej – a więc i skuteczniej – podjąć jakieś działania. Naprawdę warto.
Jednak czymś, co moim zdaniem po prostu trzeba zrobić, jest monitorowanie jakości snu. Kiano Watch Sport bardzo tu się przydaje, żeby pomóc określić czas trwania i moment różnych faz snu, umożliwiając pracę nad tym, żeby nocny wypoczynek naprawdę był wypoczynkiem.
Dobry sen i zdrowie to podstawa, ale wakacje to też dobry moment, żeby zacząć pracować nad kondycją. Niektórym może przychodzi to łatwo, ale innym przyda się wsparcie, jakie może zaoferować smartwatch. Używałem Kiano Watch Sport też i w tej roli, korzystając z jego możliwości treningowych do śledzenia postępów i wyznaczania sobie kolejnych celów.
Jest wiele trybów sportowych do wyboru, ja korzystałem głównie z biegania i trekkingu, dostając kompletne raporty o przebytym dystansie dzięki aGPS, tempie czy spalonych kaloriach. Spodobał mi się tryb wizualizacji przebiegniętej trasy w stylu teledysku: trójwymiarowa animowana mapa z automatycznie podłożoną dynamiczną muzyką może być fajnym sposobem na pochwalenie się swoimi osiągnięciami!
Kiano Watch Sport przydaje się na co dzień
Kiano Watch Sport ma wiele funkcji, które sprawiają, że przydaje się praktycznie cały czas: od elektronicznego kompasu, pozwalającego łatwo sprawdzić kierunek marszu, przez zdalne sterowanie migawką aparatu czy kalkulator (przeliczanie kursów walut!), aż po prognozę pogody i tryb latarki.
Bardzo interesującą funkcją o dużym potencjale jest obsługa poleceń głosowych – doskonała rzecz, kiedy ma się zajęte ręce podczas jazdy na rowerze czy ciągnięcia lin na jachcie. Tu oczywiście wciąż wiele zależy od hałasu otoczenia, tego, jak wyraźnie wypowie się komendę czy nawet tonu głosu, ale to dobry kierunek.
Wreszcie coś, co szczególnie podczas wakacji i w terenie okazuje się absolutnie kluczowe: czas pracy na baterii. Uważam, że zegarek, który trzeba ładować codziennie, nie tylko nie ułatwia życia, ale wręcz je komplikuje, dlatego bardzo ucieszył mnie fakt, że Kiano Watch Sport był w stanie pracować spokojnie po 3-4 dni bez ładowania w trakcie intensywnego korzystania z funkcji sportowych. To oznacza, że na większość wypadów w teren nie będziesz musiał brać ładowarki.
Fotografia otwierająca: Fot. Konstanty Młynarczyk / Android.com.pl
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.