Acer Connect Enduro M3 to router dla podróżników. Już nigdy nie będziesz bez sieci
Internet na wakacjach? Hotspot ustawiony w telefonie może sprawdzić się na chwilę, ale jak przekonałem się podczas akcji Android Summer Challenge testując Acer Connect Enduro M3, mobilny router sprawdzi się dużo lepiej (zwłaszcza z ze specjalną promocją, o której piszemy dalej). Zaraz wam opowiem dlaczego.
Choćbyś chciał, nie uciekniesz dziś od internetu. Nawet na stacjonarnych, egzotycznych wakacjach warto móc sprawdzać prognozę pogody, korzystać z dobrodziejstw fotograficznego tłumaczenia menu, albo korzystać z bankowości internetowej, żeby sprawdzić, czy można pozwolić sobie na kolejne szaleństwa zakupowe. Jeśli planujesz podróże i aktywne zwiedzanie, to bez dostępu do sieci po prostu ani rusz – internet jest niezbędny. Niestety, to może być problem.
Skąd wziąć internet na urlopie?
Po pierwsze, poza Unią Europejską dostęp do internetu dla turystów z Polski jest po prostu drogi. Trzeba przyznać, że nasz kraj jest w czołówce, jeśli chodzi o szybkość, wielkość dostępnych pakietów i przede wszystkim, przystępność ceny – reszta świata ma tu sporo do nadrobienia. Zostawienie włączonego roamingu danych pokaz krajami UE może okazać się bardzo kosztowne.
Drugi problem to fakt, że internetu potrzebuje coraz więcej naszych osobistych urządzeń. Dostęp do sieci przydałby się nie tylko w smartfonie, ale też i tablecie, czytniku e-booków, smartwatchu, a dla pracoholików też i w laptopie. Mnożąc to przez liczbę osób w typowej rodzinie, uzyskujemy całkiem sporą listę sprzętów do połączenia.
Ja podczas Android Summer Challenge byłem w wyjątkowej sytuacji, mając dwie walizki pełne urządzeń do testów, ale z pewnością sami wiecie z doświadczenia, ile elektroniki jedzie z nami na każde wakacje.
Najczęstszym rozwiązaniem jest zakup lokalnej karty pre-paid z pakietem transmisji danych – to też nie jest tanie, ale opłaca się lepiej, niż roaming. Przeważnie w takiej sytuacji lokalny SIM ląduje w którymś z telefonów, na którym z kolei jest uruchamiany hotspot, do którego mogą podłączyć się pozostałe urządzenia.
Tyle że potraktowany w ten sposób smartfon rozładowuje się niemal w oczach, jednocześnie mocno nagrzewając, co przy wakacyjnych temperaturach zdecydowanie nie jest zdrowe. Dlatego postanowiłem przetestować router mobilny, który wydaje się stworzony do takich działań.
Acer Connect Enduro M3 to router, który nie boi się zabrudzić – i nie tylko
Acer Connect Enduro M3 z miejsca wygląda na twardziela i podróżnika. Jego wykonana z tworzywa obudowa ma gumowane wzmocnienia na rogach i zintegrowane uszko do przewleczenia paska, za który można router przyczepić na przykład do plecaka.
Jest on całkiem spory, bo mierzy 138 x 83 mm, ale dzięki grubości tylko 17,1 mm okazuje się bardzo poręczny w użytkowaniu, łatwo go zmieścić w kieszeni. Waży trochę więcej, niż typowy smartfon, bo około 250 g, co nie jest wagą małą, ale nie prowokuje do zostawiania routera w domu.
Wygląd i nazwa (Enduro!) obiecują wysoką odporność, ale czy urządzenie spełnia tę obietnicę? Producent informuje, że router przeszedł testy wytrzymałości zgodne ze standardem MIL-STD-810H, który obejmuje kilkanaście różnych kategorii, w tym na wstrząsy, wibracje, upadki, słoną mgłę, wysoką i niską temperaturę oraz szok termiczny.
Enduro M3 ma też spełniać wymogi certyfikacji odporności na pył i wodę na poziomie IP54, a więc być w stanie wytrzymać nawet dość drobny piasek oraz zachlapanie. Oczywiście, sprawdziłem.
Router Acera przetrwał bez szwanku próby rzucania i upuszczania, a także nacisku – stanąłem na nim całym swoim blisko 100-kilogramowym ciężarem. Przetrwał zakopanie w piasku, a chlapanie wodą nie zrobiło na nim wrażenia, więc poszedłem o krok dalej i zrobiłem coś, do czego nie był projektowany: zanurzyłem go na chwilę w basenie… Nic mu się nie stało, więc jeśli zdarzy się wam wpaść do strumienia z Enduro M3, to nie musicie się o niego martwić, będzie ok.
Rzeczywisty router z wirtualną kartą
Od strony komunikacyjnej Acer Connect Enduro M3 oferuje wszystko, czego możesz potrzebować. No, może poza Wi-Fi 7, ale na jakieś poświęcenia podczas urlopu trzeba być gotowym… Na pokładzie jest dwupasmowa (2,4 GHz i 5 GHz) sieć Wi-Fi 6 802.11 b/g/n/ac/ax i szyfrowaniem WPA, a także obsługa wszystkich globalnych pasm LTE i 5G.
Do połączenia z siecią komórkową Acer może wykorzystywać kartę microSIM, wkładaną w szufladkę umieszczoną pod uszczelniającą zaślepką (tu trzeba powiedzieć, że wyjmowanie szufladki nie należy do wygodnych), albo wirtualną kartę vSIM usługi SIMO. I to właśnie jest jego głównym wyróżnikiem, zaraz obok odporności.
Po założeniu konta w serwisie SIMO umożliwia wykupowanie pakietów danych w 135 krajach świata – na stronie dostępne są różne zestawy państw i różne opcje czasowe, więc łatwo dobrać coś dla siebie. Ceny nie są rewelacyjne, ale są dobre.
W większości przypadków kupienie lokalnej karty okaże się tańsze, ale jak uczy doświadczenie, w wielu krajach może to wymagać sporo zachodu, a niemal zawsze jest po prostu mniej wygodne, niż zakup online i aktywacja jeszcze w domu.
Absolutnie bezkonkurencyjne SIMO okazuje się w sytuacji, kiedy twoja podróż obejmuje kilka krajów danego regionu: wygoda korzystania z jednego rozwiązania, bez żonglowania kartami, jest nie do przebicia, a koszt wspólnego pakietu na vSIM okazują się atrakcyjniejsze, niż zsumowane koszty prepaidów kupowanych w kolejnych krajach.
Do 8 września trwa promocja, w ramach której do zakupionego routera Acer Connect Enduro M3 dostaje się gratis pakiet 10 GB danych do wykorzystania w 64 krajach – miły bonus! Więcej o tej promocji znajdziesz tutaj.
Żeby skorzystać z promocji, musisz kupić router między 28 czerwca a 8 września i zachować dowód zakupu. Potem wystarczy wypełnić formularz na stronie promocji i poczekać na kod, który przyjdzie na podany przez ciebie adres mailowy. Teraz już tylko aktywacja: najpierw pakietu startowego 1 GB (według instrukcji na urządzeniu), a po jego zużyciu, pakietu promocyjnego, za pomocą przesłanego kodu. Gotowe!
Długa praca i prostota użytkowania
Cechą, którą uważam za kluczową w przypadku podróżnego, routera jest czas pracy na baterii. W przypadku Acera Connect Enduro M3 nie miałem na co narzekać, bo podczas Android Summer Challenge jego bateria o pojemności 6500 mAh dawała pewność, że nawet przy najcięższym użytkowaniu (niska moc sygnału, wiele połączonych urządzeń, intensywna wymiana danych) wytrzyma cały dzień.
Kiedy warunki były lepsze, typowym wynikiem były dwa dni pracy, a przy niskiej aktywności i wyłączaniu na noc udawało się uzyskać nawet i trzy.
Bardzo istotna jest też ogromna łatwość używania. Jest przycisk do włączania oraz niewielki ekran dotykowy, który pozwala sprawdzić podstawowe parametry pracy routera. Rozpoznawanie dotyku działa zaskakująco dobrze: nie jest ani za łagodne, ani za oporne, o co w takim sprzęcie nie jest łatwo, a organizacja menu nie pozwala się zgubić.
Trochę dlatego, że nie za bardzo jest w czym. Funkcjonalnie oprogramowanie Acera Connect Enduro jest tak proste, że wręcz prymitywne, pozwalając na zmianę nazwy (SSID) i hasła obu sieci Wi-Fi, wybór sieci komórkowej i trybu pracy w niej, sprawdzenie zużycia danych (tylko na fizycznej karcie SIM) oraz liczby połączonych urządzeń. I w zasadzie tyle. Żadnych sieci gościnnych, DMZ, konfiguracji portów czy zmiany kanałów – tylko to, co absolutnie niezbędne.
Dla power userów to może być znaczący dyskomfort, ale w moim odczuciu w przypadku sprzętu przeznaczonego do używania w terenie i podczas podróży to bardzo dobre podejście. Prostota gwarantuje nie tylko znacznie przyjaźniejszą obsługę, ale też i, przynajmniej potencjalnie, większą niezawodność. A to coś, co na wyjeździe cenię wyżej, niż możliwość precyzyjnego dostrojenia Wi-Fi.
Zdjęcie otwierające: Konstanty Młynarczyk / Android.com.pl
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.