To, że we wrześniu ujrzymy modele iPhone 16, to wie już każdy. Mówi się jednak o tajemniczym modelu iPhone Air, który ma być czymś w rodzaju smukłego modelu podstawowego z ceną modelu Pro.
Spis treści
W jakim miejscu plasuje się nadchodzący iPhone Air?
Pamiętacie serię Mini? Apple z niej zrezygnowało, bo jakoś nie chwyciła w kwestii sprzedaży. Obecnie mamy do czynienia z modelami Plus, które cieszą się większą popularnością.
Wygląda jednak na to, że firma z Cupertino nie poprzestaje na tym i chce spróbować czegoś zupełnie innego. iPhone Air ma być większy od Mini, ale jednocześnie cieńszy od standardowych modeli.
Ten nowy model może być droższy zarówno od zwykłego iPhone’a, jak i od wersji Pro. Dziwne? Może i tak, ale Apple nigdy nie bało się eksperymentów z cenami. Warto też wspomnieć, że od jakiegoś czasu krążyły plotki o projekcie o nazwie „Slim”. Wiele wskazuje na to, że iPhone Air to właśnie ten tajemniczy smartfon.
Po co komu taki cienki telefon?
Apple pewnie liczy na to, że znajdą się ludzie, którzy cenią sobie wygląd i wygodę bardziej niż topowe parametry. Jeśli chodzi o samo odchudzanie, mogliśmy to zaobserwować również w przypadku iPadów Air z chipem M2 (6 gen.).
Co to oznacza dla rynku? Zakładając, że ten model się przyjmie, możemy spodziewać się, że inne firmy też zaczną kombinować z grubością smartfonów. Czyżby był to początek nowego trendu?
Warto się zastanowić, jakie kompromisy będzie musiało ponieść Apple, by stworzyć tak cienkie urządzenie. Czy ucierpi na tym pojemność baterii? A może firma opracowała jakieś nowe, rewolucyjne technologie, które pozwolą zachować wszystkie kluczowe funkcje w smukłej obudowie?
Warto zauważyć, że iPhone Air prawdopodobnie będzie objęty numeracją serii 17. Oznacza to, że nie zobaczymy go raczej na wrześniowej premierze nowych urządzeń Apple, a dopiero za rok. Czy jest na co czekać? Zapowiada się, że tak!
Źródło: PurePC, PhoneArena, zdjęcie otwierające: DenPhotos / Shutterstock
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.