Biały Chromecast podłączony do telewizora, biały router Wi-Fi i pilot na drewnianym stole.
LINKI AFILIACYJNE

Chromecast odchodzi na emeryturę. Google konsekwentnie zabija ciekawe pomysły [OPINIA]

4 minuty czytania
Komentarze

Chromecast, czyli urządzenie zmieniające telewizor w Smart TV, udaje się na emeryturę. Zastąpi je Google TV Streamer 4K, który wprawdzie przynosi trochę nowych funkcji, to jest też dwukrotnie droższy. Można powiedzieć, że właśnie obserwujemy zmierzch tanich przystawek do telewizorów, które kiedyś były ratunkiem dla wielu użytkowników.

Chromecast na emeryturze to błąd

Chromecast z kablem USB i ładowarką na tle betonowej powierzchni.
Fot. SU HSUN / Shutterstock

Wygląda na to, że Google nie będzie już więcej produkować Chromecastów. Ich następca, czyli zaprezentowany ostatnio Google TV Streamer 4K to teoretycznie ten sam sprzęt, ale w nowej formie i droższy. Owszem, ma sporo plusów, gdzie największym z nich jest oczywiście port Ethernet, więc nie trzeba będzie opierać się na połączeniu Wi-Fi. To może być nawet lepszy pomysł, ponieważ Google w nowym urządzeniu korzysta jeszcze z Wi-Fi 5, a nie Wi-Fi 6. Dość niezrozumiały ruch, szczególnie patrząc na cenę sprzętu.

Biały pilot zdalnego sterowania obok urządzenia na drewnianym blacie.
Fot. Google / zrzut ekranu

Google TV Streamer 4K wyceniono na 99 dolarów, co jest dwukrotnością ceny Chromecasta. W Polsce możemy więc spokojnie założyć, że zapłacimy około 500 złotych, jak nie więcej. Sporo jak za urządzenie, które tak naprawdę niewiele się różni od swojego mniejszego poprzednika. Port Ethernet i więcej miejsca na dane to w zasadzie wszystko, co jest warte w nim uwagi. I nijak nie tłumaczy ceny. Sądziłem, że jestem jedynym, który tak sądzi, ale moje zdanie popiera też mój redakcyjny kolega.

Na zdjęciach nowy Google Streamer kusi eleganckim menu, które mocno różni się od tego, co na swoich ekranach widzą polscy użytkownicy Chromecasta z Google TV. W naszym kraju wiele funkcji głównego ekranu jest po prostu wyciętych i nieaktywnych. Obawiam się, że z nową przystawką będzie podobnie, bo Google już wiele razy pokazało, że polski rynek nie jest priorytetowy i że możemy obejść się bez licznych udogodnień dostępnych w innych krajach. Jedynym wartym uwagi plusem nowego Streamera jest ilość miejsca na dane. Chromecast z Google TV w wersji 4K, z którego korzystam, ma zaledwie 4 GB! Po zainstalowaniu dosłownie kilku najważniejszych apek streamingowych już zaczyna mu doskwierać brak pamięci. Znając siebie – pewnie kupię nowy wynalazek, ale dopiero gdy cena będzie naprawdę rozsądna. Na razie – dziękuję, postoję.

Rafał Kamiński, wydawca Android.com.pl

Google zabiło ciekawy pomysł

Google TV Streamer 4K - Szare, zaokrąglone urządzenie elektroniczne z pilotem zawierającym przyciski.
Fot. Google / materiały prasowe

Przyznaję, że Chromecast nie jest urządzeniem bez wad. Biorąc jednak pod uwagę jego cenę, był chyba najlepszym wyborem wśród przystawek do telewizorów. Głównie przez długie wsparcie oferowane przez Google. Sprzęt dalej ma być aktualizowany, ale jak długo to potrwa, to tylko wróżenie z fusów. Ostatnio w sprawie przystawek do telewizorów dzieje się niewiele. Xiaomi nie kwapi się do tworzenia nowych, realme tak samo. Nawet Amazon milczy na temat Fire Stick w jakiejś nowsze wersji. Wygląda to trochę tak, jakby na placu boju zostało tylko Google, które poniekąd zabija właśnie ideę tanich przystawek.

Google TV Streamer 4K na wideo.

Droższy jest tak w zasadzie tylko Apple TV i NVIDIA Shield. Google TV Streamer 4K wprawdzie dalej jest tańszy od Apple TV 4K, które w USA wycenione jest na 149 dolarów w wersji z portem Ethernet, ale można już śmiało powiedzieć, że firma wkroczyła w segment premium. Kupowanie przystawki do telewizora w tej cenie jest nieopłacalne.

Naprawdę lepiej już zacząć odkładać na nowy, 55-calowy telewizor. Koszt takiego sprzętu to obecnie około 3 tysięcy złotych. Nowa przystawka od Google to jedna szósta tej ceny. Ideą Chromecasta było to, że za niewielkie pieniądze, dawał sporo możliwości. Droższa wersja to będzie urządzenie dla fanów Google, którzy będą chcieli sterować sprzętami smart home z poziomu telewizora. Tylko oni zapewne mają już odbiornik, który nie potrzebuje przystawki.

Wolałbym, żeby Google wypuściło kolejną generację Chromecasta. Szczególnie że w pudełku z Google TV Streamer 4K nie znajdziemy nawet kabla HDMI. Google zabiło już Podcasty czy Stadię, a teraz swojego wirtualnego nagrobka doczekał się też Chromecast. Szkoda.

Źródło: opracowanie własne / Google. Zdjęcie otwierające: Google / materiały prasowe / montaż własny

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw