Logo Xiaomi na fasadzie budynku z widokiem na gałęzie drzewa z czerwonymi liśćmi na pierwszym planie.
LINKI AFILIACYJNE

Xiaomi nie zrezygnuje z reklam. Da nam jednak coś na otarcie łez [OPINIA]

2 minuty czytania
Komentarze

Słyszeliście już o najnowszych wieściach ze świata Xiaomi? No to siadajcie wygodnie, bo mam dla was garść informacji, które mogą was zaskoczyć – i to niekoniecznie pozytywnie.

Zacznijmy od tego, co pewnie chcielibyście usłyszeć najbardziej: Xiaomi faktycznie planuje coś zrobić z irytującymi reklamami w swoich smartfonach. Zanim zaczniecie skakać z radości, muszę was nieco ostudzić. Nie będzie tak kolorowo, jak moglibyśmy sobie wymarzyć.

Smartfon z uruchomionym systemem Xiaomi HyperOS, stojący na uchwycie przed monitorem.
Fot. Alberto Garcia Guillen / Shutterstock

Dwie strony medalu Xiaomi

Wiecie, jak to jest z Xiaomi – z jednej strony oferują nam naprawdę niezłe urządzenia w przystępnych cenach, a z drugiej… cóż, te reklamy. Wyskakują nam jak diabeł z pudełka przy każdej możliwej okazji. Otwierasz apkę systemową? Bum! Reklama. Chcesz coś zainstalować? Proszę bardzo, ale najpierw obejrzyj sobie reklamę. To jak gra w sapera – nigdy nie wiesz, kiedy i gdzie na nią trafisz.

Producent podobno testuje nową funkcję w swoim systemie HyperOS, która pozwoliłaby wyłączyć wszystkie reklamy jednym przyciskiem (o czym pisaliśmy tutaj). Brzmi jak marzenie, prawda? No i tutaj zaczynają się schody. Bo widzicie, chiński producent elektroniki oficjalnie potwierdził, że owszem, testował takie rozwiązanie, ale… nie planuje go wprowadzać. Przynajmniej na razie.

Zamiast tego, skupi się na zmniejszeniu liczby preinstalowanych aplikacji, czyli tego całego bloatware’u, który zawsze ląduje na naszych nowych telefonach. To dobra wiadomość, bo kto z nas lubi te wszystkie zbędne apki, które tylko zajmują miejsce? Jednocześnie Xiaomi jasno dało do zrozumienia, że reklamy zostają.

Osoba trzymająca smartfon z otwartym ekranem aplikacji, na biurku w tle znajduje się mała roślina i obraz na ścianie.
Fot. Gabo_Arts / Shutterstock

Dlaczego Xiaomi tak bardzo zależy na reklamach?

Cóż, odpowiedź jest prosta – pieniądze. Xiaomi tłumaczy, że reklamy są ważną częścią ich modelu biznesowego. Innymi słowy, dzięki nim mogą oferować nam solidne telefony w przystępnych cenach. To trochę jak umowa – my dostajemy tańszy sprzęt, a oni w zamian serwują nam reklamy. Uczciwy układ? To już każdy musi ocenić sam.

Nadal będziemy musieli kombinować z ich wyłączaniem. Pamiętacie te wszystkie kroki, które trzeba wykonać, żeby się ich pozbyć? Wchodzenie w ustawienia, odklikiwanie opcji w różnych apkach… To wszystko na razie zostaje bez zmian. Jest też dobra wiadomość – Xiaomi podobno pracuje nad tym, żeby proces wyłączania reklam był prostszy.

Cała ta sytuacja pokazuje, jak trudno znaleźć złoty środek między ceną a komfortem użytkowania. Firma próbuje balansować na tej cienkiej linie, ale czy im się to udaje? Cóż, to chyba zależy od tego, kogo zapytacie.

Fot. Xiaomi / materiały prasowe

Niebawem nowy rok szkolny. Czy twoje dziecko jest odpowiednio wyposażone w sprzęt i oprogramowanie niezbędne do nauki? Podziel się tym z nami, wypełniając ankietę. Dziękujemy!


Źródło: własne, AndroidAuthority. Zdjęcie otwierające: Srikant_Photography / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw