Grafika przedstawiająca kolorowy napis "Gemini Pro in Bard" na czarnym tle, z dekoracyjnymi gwiazdkami i obrysowane teksturą przypominającą neon.
LINKI AFILIACYJNE

Bard AI z Gemini Pro wreszcie dostępny po polsku. Google ogłasza dwie nowości

3 minuty czytania
Komentarze

Z początkiem lutego Google zapowiedziało kolejne nowości w Bard AI. Narzędzie zyskało dostęp do Gemini Pro w języku polskim (i wielu innych), więc teraz zaawansowany model sztucznej inteligencji może się wykazać także „po naszemu”. A to nie wszystko, bo kolejnym ulepszeniem jest silnik Imagen 2, odpowiedzialny za generatywne tworzenie grafiki.

Bard AI z Gemini Pro po polsku

Gemini to część usługi Google Bard Advanced. Graficzne przedstawienie nazwy "Gemini" z dwoma liniami świetlnymi łączącymi się na środku obrazu na ciemnym tle.
Fot. Blog Google / materiały prasowe

O Gemini Pro w kontekście Barda po raz pierwszy głośno zrobiło się jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Wtedy to rozwinięty model AI trafił do asystenta w 170 krajach, ale… tylko w języku angielskim. Technicznie nowość trafiła do miliardów użytkowników, a jednak ogłoszenie pozostawiło pewien niedosyt.

Gigant z Mountain View 1 lutego postanowił jednak osuszyć międzynarodowe łzy i ogłosił, że od dziś Gemini Pro w Bardzie dostępny jest „we wszystkich językach, krajach i obszarach”, w których dostępne jest to narzędzie. Konkretnie chodzi tu o ponad 40 języków (w tym polski, ukraiński, a nawet gudźarati) oraz 230 państw i terytoriów.

Co wprowadzenie Gemini Pro oznacza w praktyce? Otóż jeszcze szybsze i bardziej dopasowane kontekstowo wypowiedzi, udzielane nam w języku ojczystym. Do tego zaawansowane odpowiedzi dotyczące kodowania, lepsze podsumowania treści czy jeszcze bardziej zaawansowane rozumowanie czatbota. Użytkownicy otrzymali też większe możliwości weryfikacji treści wygenerowanych przez AI. 

Google nie zapomniało też nieco się pochwalić. Jak podkreśla spółka, według niezależnych weryfikatorów Bard z Gemini Pro na pokładzie ma być obecnie jednym z najskuteczniejszych międzynarodowych czatbotów na rynku. Mówimy tu zarówno o bezpłatnych, jak i płatnych rozwiązaniach AI. W obecnym „wyścigu zbrojeń AI” między korporacjami brzmi to dość imponująco.

Lepsze obrazy w Bard z Imagen 2 – jest jedno „ale”

Kolaż składający się z wielu zdjęć stworzonych w Bard AI, przedstawiający różnorodne sceny: meduzę, psa przytulającego się do osoby, starszą kobietę ściskającą rękę, dwie dłonie i motyla, portret kobiety, mężczyznę w deszczu, kwiaty, wnętrze pokoju z widokiem przez okno łukowe oraz owoce.
Fot. Google / materiały prasowe

Drugą z szumnie ogłoszonych nowości jest ulepszony silnik Imagen 2, który był dostępny jedynie dla programistów, a teraz trafia do użytkowników. Druga wersja modelu także służy do tworzenia najróżniejszych grafik wprost z poziomu interfejsu Barda lub w nowym narzędziu ImageFX. Obecnie staje się to już standardem w czatbotach, więc firmy prześcigają się teraz w poziomie zaawansowania i funkcjach generatorów obrazów. Imagen 2 ma na przykład dobrze radzić sobie z realistycznymi dłońmi i unikać artefaktów.

Twórcy nieco zabezpieczyli się też na przyszłość, bo obrazy stworzone w ten sposób są też podpisane specjalnym cyfrowym znakiem wodnym umieszczanym w treści za pomocą narzędzia SynthID. Dzięki temu maszyny są w stanie błyskawicznie wykryć treść stworzoną przez AI i odróżnić ją od dzieł ludzi. Zapewne ma to ograniczyć wykorzystywanie sztucznej inteligencji do oszustw czy fake newsów. 

Pamiętacie nasz język polski z akapitów wyżej? To zapomnijcie. Generacja obrazów w Bardzie odbywa się bowiem tylko po angielsku. Jeśli chcemy więc w pełni wykorzystać narzędzie, nie unikniemy języka Szekspira (lub szybkiej wycieczki do aplikacji tłumacza).

Źródło: Google Blog. Zdjęcie otwierające: Google / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw