LOKOWANIE PRODUKTU: KOMPUTRONIK

Recenzja Gigabyte G5 MF (2023). Idealny dla tych, co już chcą grać

12 minut czytania
Komentarze

Przed Wami recenzja Gigabyte G5 MF (2023), czyli jednego z najtańszych laptopów od tego producenta, który na swoim pokładzie może pochwalić się m.in. najnowszą generacją układów graficznych od NVIDIA. To oznacza wsparcie dla nowoczesnych technologii od Zielonych, które podnoszą jakość gier, ale tak brzmi teoria. Czas poznać praktykę. Dlatego serdecznie zapraszam Was do testu tytułowego laptopa.

Zalety

  • Dobry stosunek wydajności do ceny
  • Spore możliwości rozbudowy (SSD i RAM)
  • Różnorodność złączy (na czele z microSD)
  • Ergonomiczna budowa

Wady

  • Wyświetlacz nie może pochwalić się dobrymi parametrami
  • Akumulator przeciętnej wydajności (brak możliwości ładowania przez USB)

Recenzja Gigabyte G5 MF (2023) w trzech zdaniach podsumowania

Testowany Gigabyte G5 MF to sprzęt, z którego z pewnością będą zadowoleni gracze, ale z gatunku tych niedzielnych. W stosunkowo niskiej cenie otrzymujemy sensowną moc obliczeniową do nowych gier i racjonalne możliwości rozbudowy. Niemniej musimy pamiętać, że oszczędności dotknęły w głównej mierze jakości wyświetlacza i pojemności akumulatora.

7,7/10
Ocena

Gigabyte G5 MF (2023)

  • Zestaw 8
  • Budowa 8
  • Wyświetlacz 6
  • Akumulator 7
  • Oprogramowanie 9
  • Wydajność 8

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Gigabyte G5 MF (2023)

Zewnętrzny zasilacz laptopa umieszczony przed zamkniętym laptopem Gigabyte G5 MF na drewnianym blacie, z widocznym w tle fragmentem ceglanej ściany.
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Decydując się na zakup Gigabyte G5 MF (2023), możecie spodziewać się, że otrzymacie dobrze zapakowanego laptopa, któremu nie jest straszny transport i wynikające z tego faktu zarysowania. Z samym urządzeniem dostaniecie modułową ładowarkę z autorskim wtykiem, której zasilacz generuje 150 W.

Czarny zasilacz Chicony z zestawu recenzowanego Gigabyte G5 MF z etykietą zawierającą dane techniczne, na tle pudełka z logo Gigabyte.
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Wspomniałem, że Gigabyte G5 MF (2023) to laptop, który stawia na nowoczesne podzespoły, ale jednocześnie jest jedną z najtańszych propozycji. W momencie tworzenia recenzji sprzęt ten kosztuje u naszego partnera 4099 złotych w podstawowej wersji (16/512 GB) i 5090 złotych, gdy potrzebujecie więcej pamięci (32 GB/2 TB). Pamiętajcie, aby zwracać uwagę na dodatkowe promocje i fakt, czy potrzebujecie od razu zainstalowany system operacyjny.

Specyfikacja techniczna Gigabyte G5 MF (2023)

Naklejki logo firm GIGABYTE, NVIDIA GeForce RTX i Intel CORE i5 na czarnej powierzchni laptopa Gigabyte G5 MF (2023).
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

G5 MF od Gigabyte to model dla graczy, który może pochwalić się następującymi danymi technicznymi:

  • 15,6-calowy wyświetlacz IPS LCD
    • rozdzielczość: FullHD (1920×1080, 16:9, 141 ppi)
    • częstotliwość odświeżania obrazu: 144 Hz
  • procesor:
    • Intel Core i5-13500H
      • litografia: 7 nm
      • 4 rdzenie Performance (do 4,7 Ghz)
      • 8 rdzeni Efficient (do 3,5 GHz)
      • 18 MB Intel Smart Cache
    • Intel Core i7-12650H
      • litografia: 7 nm
      • 6 rdzeni Performance (do 4,7 GHz)
      • 4 rdzenie Efficient (do 3,5 GHz)
      • 24 MB Intel Smart Cache
    • Intel Core i7-13620H
      • litografia: 7 nm
      • 6 rdzeni Performance (do 4,9 GHz)
      • 4 rdzenie Efficient (do 3,6 GHz)
      • 24 MB Intel Smart Cache
  • karta graficzna:
    • zintegrowana: Intel UHD Graphics (Core i7) lub Iris Xe Graphics (Core i5)
    • dedykowana: NVIDIA GeForce RTX 4050 z 6 GB GDDR6 VRAM (TGP: 75 W)
  • 2x DDR5-4800 RAM (Dual Channel, do 64 GB)
  • 2x SSD M.2 2280:
    • PCIe Gen3 x4
    • PCIe Gen4 x4
  • akumulator o pojemności 54 Wh
  • łączność:
    • Wi-Fi 6E (802.11ax)
    • Bluetooth 5.2
    • 1-Gigabit Ethernet (RJ45)
  • złącza:
    • 2x USB-A:
      • 1x 2.0
      • 1x 3.2 Gen 1
    • 2x USB-C (3.2 Gen 2)
    • Mini DisplayPort 1.4
    • HDMI
    • 2x Jack 3,5 mm:
      • gniazdo combo (mikrofon+słuchawki)
      • gniazdo słuchawkowe
    • microSD
  • podświetlana klawiatura, kamera FullHD, głośniki stereo (2x 2 W), Kensington Lock
  • Windows 11
  • wymiary: 360x238x22,7 mm
  • waga: 2,1 kg

W zależności od liter, które pojawiają się przy G5, tak możecie spodziewać się m.in. innych kart graficznych, np.: Gigabyte G5 KF jest wyposażony w NVIDIA GeForce RTX 4060.

Budowa Gigabyte G5 MF i jakość wykonania

Czarny laptop Gigabyte G5 MF na drewnianym biurku z widocznym logo producenta, tylna część urządzenia i porty.
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Testowany Gigabyte G5 MF został wykonany w głównej mierze z tworzyw sztucznych, ale dobrej jakości. Podobnie nie mogę przyczepić się do spasowania, która jak na tę klasę cenową jest bez zarzutu. Sam projekt sprzętu nie uwzględnia niecodziennych przetłoczeń lub innych urozmaiceń, więc całość jest ze sobą spójna. Gigabyte jedynie dodał od siebie specjalne malowanie i trójkątne kratki od systemu wentylacji. Wykończenie także oceniam w pełni dobrze, bo odciski palców są widoczne, ale dopiero pod mocnym światłem, a w razie czego wystarczy przetarcie, aby się ich pozbyć.

Pokrywa Gigabyte G5 MF od zewnętrznej strony to właśnie w głównej mierze tylko specjalne malowanie w jednym z rogów. Do tego dochodzi srebrne logo producenta jako jedyny błyszczący element w całym laptopie.

Od spodu testowany sprzęt może pochwalić się ciekawym projektem, który w ramach wielu rombów wkomponuje szereg elementów. Częścią z nich są gumowe nóżki, które w miarę stabilnie utrzymują sprzęt na biurku. W ich pobliżu znajdziemy m.in. głośniki, których jakość jest po prostu poprawna, ale próżno oczekiwać od nich niskich tonów.

Zaglądając pod pokrywę, gdzie dostęp nie wymaga żadnej gimnastyki (kilka śrub i jeszcze mniej zatrzasków), zauważymy rozbudowane, ale też zgromadzone w jednym miejscu połacie miedzi. Ciepłowody mają co robić, gdyż w bliskiej odległości znalazły się niemalże wszystkie elementy, które generują najwięcej ciepła. Na szczęście wspierane są przez dwa wentylatory, których pracę możemy poczuć w ramach wylotów rozlokowanych na trzech krawędziach.

Rozglądając się dalej, warto pochwalić recenzowanego Gigabyte G5 MF za możliwości rozbudowy. Dostęp do gniazd RAM, dysków M.2, a nawet karty Wi-Fi jest banalnie prosty. Także podstawowe czynności serwisowe — pokroju wymiany baterii BIOS — nie stanowią żadnych problemów.

Rozsądnie zagospodarowane krawędzie

Już w ramach poprzedniej sekcji wiecie, że Gigabyte G5 MF, będąc laptopem dla graczy, musiał wygospodarować więcej kratek wentylacyjnych. Tylko to wcale nie oznacza, że producent z tego powodu wprowadził kompromisy w kontekście dostępnych złącz. Wręcz przeciwnie, więc na poszczególnych bokach znajdziemy:

  • lewa strona — blokada Kensington, USB-A 3.2 Gen 1, USB-A 2.0, 2x gniazdo Jack 3,5 mm
  • prawa strona — RJ45, USB-C 3.2 Gen 2, czytnik kart microSD
  • tył — USB-C 3.2 Gen 2, HDMI, Mini DisplayPort, gniazdo zasilania

Jedyne dwa punkty, do których muszę się przyczepić, to: lokalizacja złącza RJ45 i ograniczone USB-C. Gniazdo Ethernet w tym segmencie laptopów jednak zdecydowanie wygodniej sprawdza się na tylnej krawędzi. Z kolei druga uwaga sprowadza się do braku wsparcia USB Power Delivery przez którekolwiek złącze USB-C. Zawsze musimy mieć ze sobą ładowarkę z odpowiednim wtykiem. Podobnie nie ma mowy o integracji DisplayPort z USB.

Jednak z drugiej strony trzeba pochwalić obecność zewnętrznego gniazda Mini DisplayPort, któremu towarzyszy HDMI. Także fakt, że Gigabyte nie rezygnuje z czytnika kart microSD to dobry znak, a gracze mają szansę jeszcze docenić dwa gniazda Jack.

Pokrywa sprawdza się w każdym calu

Podnoszenie pokrywy Gigabyte G5 MF zostało uproszczone za sprawą delikatnego uwypuklenia na górnej krawędzi. Do tego sama praca zawiasów pozwala łatwo ustawić ekran pod interesującym nas kątem (~130 stopni). Jedynie trzeba liczyć się z tym, że jeśli ktoś szturchnie blatem, na którym stoi laptop, to pokrywa przez chwilę będzie drżeć. Niemniej nie zmieni ona swojej pozycji.

Zastosowane przez Gigabyte ramki wokół ekranu są poprawne. Trzy z nich zostały zminimalizowane. Na górnej dojrzymy dobrą kamerę do wideo rozmów z poprawnymi mikrofonami. Nie pojawia się wsparcie dla Windows Hello w żadnej postaci (podczerwieni lub czytników linii papilarnych).

Klawiatura i gładzik działają bez zarzutu

Zastosowana klawiatura wykorzystuje charakterystyczną, białą otoczkę dla każdego klawisza, co samo w sobie pozytywnie wpływa na ergonomię. Niemniej w nocy możemy skorzystać z podświetlenia RGB, które jest jednolite dla wszystkich przycisków, a samą barwę i jasność możemy dostosowywać z poziomu oprogramowania od Gigabyte. Kolejny plus to obecność sekcji alfanumerycznej i brak ograniczeń wielkości wybranych klawiszy. Do tego dołóżmy dobrze wyczuwalny skok klawiszy i w gruncie rzeczy brak wyraźnych wad. Klawiatura Gigabyte G5 MF sprawdza się bardzo dobrze zarówno w grach, jak i pracy biurowej.

Podobnie nie mogę przyczepić się do touchpada, który znalazł się w testowanym laptopie. Co prawda otrzymał on dodatkowe malowanie, ale nie rzutuje ono w żaden sposób na śliskość. Obsługa gładzika jest bezproblemowa, bo też mówimy o całkiem dużej powierzchni.

Wyświetlacz Gigabyte G5 MF (2023) i jakość obrazu

Recenzowany laptop Gigabyte G5 MF na drewnianym stole z wyświetlonym ekranem startowym systemu Windows.
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Mówimy o stosunkowo tanim laptopie dla graczy, więc już Wam zdradzę, że wyświetlacz Gigabyte G5 MF (2023) jest po prostu przeciętny. Zastosowany panel oferuje podstawowe wartości, więc zacznijmy od jasności. Zbliża się ona do około 300 nitów, czyli standard. Do tego dołóżmy kontrast na poziomie ~850:1, a więc biednie. W ramach jednego ze zdjęć z poniższej galerii zauważycie, że minimalny wyciek podświetlenia występuje w ramach górnych rogów. Niemniej sam panel jest matowy, co należy uznać jako zaletę, bo rozprasza inne źródła światła.

Kąty widzenia są poprawne, a jakość barw… bez szału. Domyślna kalibracja nie zachwyca, a ostatecznie jesteśmy w stanie wyciągnąć z wyświetlacza około 70% pokrycia palety sRGB i 45% DCI-P3.

Oczywiście na koniec jako plus należy uznać częstotliwość odświeżania obrazu, która wynosi 144 Hz. Jest to też panel, który oferuje poprawny czas reakcji i nie ma mowy o migotaniu. Tym sposobem widać, że priorytetem były cechy ważne głównie dla graczy.

Akumulator Gigabyte G5 MF (2023) — czas pracy i ładowania

Otwarty laptop GIGABYTE G5 MF z podłączonym czarnym zasilaczem i widocznymi portami USB oraz HDMI na krawędzi.
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Recenzowany Gigabyte G5 MF (2023) nie otrzymał akumulatora, który może pochwalić się przesadnie dużą pojemnością. Wartość na poziomie 54 Wh jest przeciętna i to w głównej mierze odbija się na czasie pracy bez podłączonego zasilacza. Możemy przez około 5,5 godziny przeglądać Sieć, przez 5 godzin oglądać filmy lub grać przez nieco ponad 1 godzinę. Są to po prostu akceptowalne wartości, ale mimo wszystko konkurencja pozwala na dłuższą pracę. Ładowanie do pełna trwa ponad 2 godziny.

Oprogramowanie i wydajność Gigabyte G5 MF (2023)

Recenzowany laptop Gigabyte G5 MF (2023) na tle ceglanej ściany z otwartym oprogramowaniem do zarządzania systemem, wyświetlającym informacje o wydajności CPU i pamięci RAM.
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Gigabyte nie oferuje wielu dodatkowych aplikacji wraz z testowanym G5 MF (2023), a to dobry znak. Do dyspozycji dostajemy tak naprawdę wyłącznie aplikację, która stanowi centrum do zarządzania wszystkim, co związane bardziej z gamingową sferą laptopa. Program Gigabyte Control Center jest bardzo prosty w obsłudze i pozwala w ramach kilku ekranów sterować wszystkim, co istotne dla gracza.

Oczywiście użytkownik otrzymuje do dyspozycji wybór trybów wydajności, monitoring podstawowych wskaźników i szybkie skróty. Poza tym pojawiają się ustawienia podświetlenia klawiatury, a to wszystko zwieńcza możliwość tworzenia swoich makr w kontekście zarówno klawiatury, jak i myszy.

Temperatury i hałas

Laptopy dla graczy mają to do siebie, że muszą mierzyć się z wysokimi temperaturami. W przypadku Gigabyte G5 MF (2023) nie powinniśmy narzekać na oparzenia, choć ewidentnie są obszary, których lepiej unikać podczas pracy sprzętu pod pełnym obciążeniem. Dokładniej jest to okolica tuż nad klawiaturą w okolicach połowy szerokości obudowy. Tam zmierzone temperatury przekraczały nawet 50 stopni Celsjusza. Niemniej w ramach większości gier laptop jest nieco chłodniejszy i osiąga ~45 stopni Celsjusza. Za to w okolicach klawiszy WSAD panuje względny chłód, bo temperatura rzadko zbliża się do 40 stopni Celsjusza.

Tymczasem generowany hałas pod pełnym obciążeniem to okolice 52 dB, więc wartość, która już wymaga zakładania słuchawek. Oczywiście możemy wymusić cichsze tryby pracy, ale są one okupione ograniczeniem wydajności (szczególnie procesora). W codziennej pracy biurowej lub podczas przeglądania Internetu Gigabyte G5 MF (2023) pozostaje niemalże bezgłośny. Od czasu do czasu tylko uruchomi wentylatory, ale ich dźwięk nie doskwiera w żaden sposób.

Benchmarki

Z pewnością testowanego laptopa należy traktować w formie sprzętu dla graczy, ale nie tych najbardziej wymagających. Wsparcie dla DLSS i innych technik poprawy jakości rozgrywki są jak najbardziej na miejscu, ale miejscami da się odczuć, że procesor mógłby oferować więcej mocy obliczeniowej lub… mniej się grzać. Niemniej sprowadza się to wyłącznie do tego, że będziemy zmuszeni minimalnie zejść z ustawieniami w bardziej wymagających grach, które i tak się uruchomią.

Wszelkie popularne tytuły Free2Play pokroju PUBG, Apex Legends i Fortnite nie sprawiają problemów w najwyższych ustawieniach. W przypadku CoD: Warzone 2.0 już można rozważyć zejście na niższy poziom, aby mieć pewność płynności powyżej 30 FPS. Z drugiej strony mamy też weteranów pokroju GTA V i Wiedźmina 3, którzy bez problemu osiągają średnio 75 FPS. Na granicy 60 FPS znajduje się Cyberpunk 2077, a skalę zamyka Valorant, który w pełni wykorzystuje matrycę testowanego Gigabyte G5 MF (2023), generując ponad 150 FPS.

Recenzja Gigabyte G5 MF (2023). Podsumowanie i nasza opinia

Laptop gamingowy Gigabyte G5 MF z widocznym fragmentem pokrywy z napisem "GAMING SERIES" i wzorem geometrycznym, częściowo wystający z pudełka.
Fot.: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Za nami recenzja Gigabyte G5 MF (2023) i faktycznie jest to bardzo ciekawa propozycja dla osób, które szukają nowego laptopa dla graczy, ale nie chcą przepłacać. Za rozsądną cenę otrzymujemy sprzęt, który pozwala uruchomić wszystkie popularne tytuły w wysokich ustawieniach (niekoniecznie najwyższych). Jednocześnie jest to laptop, który daje opcje rozbudowy w przyszłości pod względem chociażby pamięci (RAM i SSD).

Oczywiście niska cena nie bierze się znikąd, więc wyświetlacz oferuje przeciętne parametry, a procesor miewa problemy z ograniczaniem wydajności przez temperaturę. Do tego wydajność akumulatora możemy uznać co najwyżej za akceptowalną.

Produkt na okres testów został udostępniony przez Komputronik. Dostawca nie miał wpływu na treść materiału — prezentowana opinia jest niezależnym i subiektywnym poglądem autora tekstu. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Lokowanie produktu: Komputronik

Motyw