Recenzja HyperX Cloud Stinger 2. Solidne gamingowe słuchawki, za które nie zapłacicie fortuny

7 minut czytania
Komentarze

Hyper Cloud Stinger 2 to gamingowe słuchawki, które oferują świetne brzmienie i komfort noszenia. Przy tym pozbawione są wszelkich zbędnych dodatków i ozdobników, takich jak podświetlenie RGB. Stanowią naprawdę udaną ewolucję oryginalnego zestawu Cloud Stinger, nie mają typowego dla akcesorium gamingowego, krzykliwego wyglądu, a ich funkcjonalność została ograniczona do minimum.

Oto co o nich myślę po dwóch tygodniach wspólnego grania, słuchania muzyki i podcastów, oglądania filmów i seriali oraz licznych wideorozmów…

Najpierw jednak napiszmy kilka słów o samej marce HyperX, bo być może nie każdemu jest ona znana. Otóż HyperX jest byłą marką firmy Kingston Technology — jej oznaczenie pojawiało się na szybkich i wydajnych pamięci i dyskach, skierowanych m.in. dla sektora gamingowego. W 2021 roku markę tę kupiło HP — umowa objęła możliwość wykorzystania nazwy HyperX dla akcesoriów komputerowych. I dlatego obecnie marką tą sygnowane są zestawy słuchawkowe, klawiatury i myszy dla graczy, podkładki, kontrolery, mikrofony, monitory gamingowe i inne akcesoria. Wśród nich oczywiście recenzowane słuchawki Stinger 2.

Warto dodać, że obok modelu przewodowego producent przygotował też wersję bez kabla – HyperX Cloud Stinger 2 Wireless. Choć wyglądają one podobnie, to jednak zasługują na odrębną recenzję.

Zalety

  • dźwięk przestrzenny i jakość brzmienia
  • wygodne nauszniki z piankami zapamiętującymi kształt i sztuczną skórą
  • banalnie prosta obsługa
  • długi kabel
  • możliwość szybkiego wyciszenia mikrofonu (przez podniesienie elastycznego ramienia)
  • aktywacja DTS Sound Unbound na dwa lata
  • dobra cena

Wady

  • nieodczepiany mikrofon i kabel
  • podstawowa funkcjonalność (bez korektora, sterowania muzyką, regulacji dźwięku mikrofonu i innych ustawień)
  • nauszniki nie są w pełni obrotowe
  • tłumienie dźwięków z otoczenia
  • DTS Sound Unbound tylko dla komputerów PC

Recenzja HyperX Cloud Stinger 2 – podsumowanie

HyperX Cloud Stinger 2 to gamingowy zestaw słuchawkowy dla osób, które wciąż korzystają z gniazda słuchawkowego. Jest pozbawiony wszystkiego, co potencjalnie zbędne — krzykliwego designu, możliwości personalizacji, dodatkowych funkcji… Zamiast tego skupia się na tym, co jest naprawdę ważne — brzmieniu i komforcie noszenia.

7,4/10
Ocena

HyperX Cloud Stinger 2

  • Opakowanie i akcesoria 7
  • Budowa i jakość wykonania 7
  • Jakość dźwięku 9
  • Jakość mikrofonu 7
  • Komfort noszenia 8
  • Dodatkowe funkcje 7
  • Opłacalność 7

Specyfikacja i cena

ModelHyperX Cloud Stinger 2
Typnauszne, wokółuszne, zamknięte, przewodowe
Przetwornikdynamiczny, 50 mm z magnesami neodymowymi
Pasmo przenoszenia10 Hz – 28 kHz
Impedancja32 Ω
Materiałplastik, pianka zapamiętującą kształt ucha, syntetyczna skóra premium
Mikrofonelektretowy mikrofon pojemnościowy, dwukierunkowy, z redukcją szumów
Połączenie audioprzewodowe 3,5 mm (4-biegunowe CTIA), kabel o długości 2 m
Standard dźwięku przestrzennegoDTS Headphone: X
Waga275 g

HyperX Cloud Stinger 2 można kupić za 329 złotych. Jest to rozsądna cena, która sprawia, że słuchawki będą opłacalnym zakupem, ale nie można nie zauważyć, że konkurencja w tej półce cenowej jest naprawdę mocna. W okolicach 200-300 złotych można kupić naprawdę dobre zestawy gamingowe — i wcale nie są one słabsze ani gorsze od recenzowanych słuchawek HyperX. Chodzi o takie modele jak Sony H3 INZONE, RAZER BlackShark V2 X, Steelseries Arctis 1 lub ACER Predator Galea 311 Gaming.

Opakowanie i akcesoria

Wielkość pudełka sugeruje, że znajdziemy w nic coś więcej ponad minimum. Jednak muszę was rozczarować — jest tu tylko zestaw słuchawkowy, przedłużacz do komputera (rozgałęźnik do portu mikrofonowego i słuchawkowego), gąbka na mikrofon, DTS Headphone:X (kod aktywacyjny dla komputerów PC na 2 lata w zestawie) oraz instrukcja szybkiego uruchomienia. Kabel ma końcówkę combo audio jack 3,5 mm.

Budowa słuchawek

Materiały, z których wykonane są słuchawki, zdominował plastik, który sprawia, że całość jest lekka — a ma to zasadnicze znaczenie w przypadku akcesorium, które przeznaczone jest do wielogodzinnego noszenia na głowie. Do tego mamy tu miękką piankę pamięciową i syntetyczną skórę — te materiały bezpośrednio dotykają głowy i przekładają się na wygodę akcesorium. Oczywiście jest też możliwość regulacji wysokości pałąka przy pomocy praktycznych suwaków.

HyperX Cloud Stinger 2

Nauszniki są obrotowe, ale obracają się tylko o 90 stopni w tył. Brakuje obrotu do przodu, co sprawia, że słuchawka bardziej naciska od frontu na linię szczęki, a z tyłu, za uszami, pozostawia uczucie pustki. Być może dlatego tłumią dźwięki zewnętrzne w mniejszym stopniu, niż bym się spodziewała.

Sama wielkość nausznika jest odpowiednia — mieści całe ucho, nawet z kolczykami, a głębokość jest wystarczająca, by uszy nie naciskały na osłony przetworników. Na minus mogę dodać, że po pewnym czasie potrafią się nagrzać. Generalnie nie mogę odmówić słuchawkom przemyślanego designu, który przekłada się na komfort użytkownika, choć nie jest to design bez wad.

Mimo relatywnie niewielkiej wagi słuchawki nie są mobilnym akcesorium — nie składają się (oprócz nauszników, które gibają się bez żadnej kontroli, gdy tylko podniesiecie słuchawki — ale można je ułożyć co najwyżej na płasko) i nie są dostarczane z futerałem lub etui. To jednak nie jest wadą, bo będąc typowym akcesorium dla graczy, ich przeznaczeniem jest raczej praca stacjonarna.

Do lewego nausznika zamocowany jest kabel audio — jest naprawdę długi (2 metry), więc użytkownik może siedzieć nieco dalej od źródła dźwięku, ale szkoda, że nie ma opcji, aby kabel przepiąć z lewej do prawej słuchawki — były sytuacje, w których chętnie bym skorzystała z takiej możliwości.

Na lewej słuchawce zamontowany jest też mikrofon, który wystarczy odchylić do góry, by go wyciszyć. Na prawej umieszczono pokrętło do regulacji głośności — to jednocześnie w zasadzie jedyny akcent kolorystyczny w recenzowanym modelu (obok logo na nausznikach).

We wnętrzu mamy hardware faktycznie odpowiedzialny za brzmienie — przede wszystkim zoptymalizowane pod kątem gier przetworniki kierunkowe o średnicy 50 mm, które uwydatniają basy.

W kwestii budowy mam obawy tylko do jednego elementu — sztucznej skóry, która znalazła się na nausznikach. Moje doświadczenia z tym materiałem nie są najlepsze — zazwyczaj dość szybko następuje zużycie i wierzchnia warstwa zaczyna się łuszczyć. Czy tak będzie w przypadku recenzowanego modelu — nie wiem.

Słuchawki w działaniu

Na stronie producenta Stinger 2 opisane są jako słuchawki DTS Headphone:X z dźwiękiem przestrzennym. I faktycznie ich brzmienie jest czymś, co zasługuje na wyróżnienie. Podczas grania słychać każdy drobny szczegół — szelest trawy poruszającego się bohatera w grze Wiedźmin 3: Dziki gon, pisk opon na asfalcie podczas driftowania w Assetto Corsa Competizione. Ale Stinger 2 brzmią też świetnie podczas słuchania muzyki, podcastów i oglądania seriali. Dźwięk jest bogaty, pełny, z nieprzytłaczającymi reszty częstotliwości basami.

Przestrzenny dźwięk skutecznie łączy subtelny podkład muzyczny oraz pierwszoplanowe dźwięki z gry, a w grach wieloosobowych pozwala na bezproblemową komunikację z innymi graczami — sprawdziłam to w takich tytułach jak Dota 2 czy Apex Legends.

Dwustronną komunikację ułatwia mikrofon z funkcją tłumienia hałasu — w niektórych grach zwracano mi uwagę, że słuchać mnie zbyt cicho, ale mogła to być kwestia ustawień, a nie sprzętu. Zazwyczaj nie miałam też problemów podczas wideorozmów. Ale najbardziej podoba mi się możliwość szybkiego wyciszenia — wystarczy podnieść (złożyć) mikrofon, by przestał rejestrować mój głos.

Aby w pełni docenić przestrzenny dźwięk w technologii DTS Headphone:X, technologię tę musi obsługiwać wasz komputer. Na moim prywatnym lapku ASUS stosuje technologię DTS w odniesieniu do głośników i bardzo chwalę sobie brzmienie swojego ZenBooka, ale słuchawki wymagają odrębnego kodeka (DTS Headphone:X). Tutaj musicie zainstalować aplikację DTS Sound Unbound, jednak skorzystanie z kodeka nie jest darmowe — DTS Headphone:X kosztuje niecałe 93 zł.

Tym bardziej cieszy, że wraz z zakupem słuchawek dostajemy kod aktywacyjny na 2 lata w zestawie. Oto jakie funkcje pojawiają się, gdy w Microsoft Store znajdziemy aplikację DTS Sound Unbound i wpiszemy 25-znakowy kod z dołączonej do zestawu ulotki.

Możemy tu ustawić wirtualny dźwięk w trybie zbalansowanym albo rozszerzonym oraz przetestować przestrzenność dźwięku ustawiając jego źródło w pożądanym miejscu.

Recenzja HyperX Cloud Stinger 2 – podsumowanie

Z pewnością nie będzie trudno znaleźć lepsze zestawy gamingowe od Cloud Stinger 2, ale w cenie nieznacznie przekraczającej 300 złotych ma on naprawdę wiele do zaoferowania. Wśród tańszych modeli zdecydowanie warto zwrócić uwagę na produkt marki HyperX.

Motyw