Recenzja Jabra Elite 5 – klasycznie zachwycają

Jabra Elite5 to stylowe słuchawki bezprzewodowe, które dostarczają masę funkcji i świetnie sprawdzają się podczas noszenia nawet przez kilka godzin. Wyróżnia je szereg zastosowanych technologii, m.in. hybrydowa aktywna redukcja hałasu (z możliwością ustawienia trybu hearthrough, czyli nasłuchu dźwięków z otoczenia), 6 mikrofonów i 6-milimetrowe głośniki, a także możliwość połączenia z dwoma urządzeniami jednocześnie, regulowany korektor dźwięku oraz odtwarzanie ze Spotify Tap.

Jabra skupia się na rynku droższych słuchawek — celuje w użytkowników, którzy są skłonni zainwestować nawet kilkaset złotych w nowe słuchawki. Recenzowany model jest ciekawym uzupełnieniem serii Elite, w której oferowane są słuchawki TWS o uniwersalnym charakterze. Obecnie Jabra oferuje w sprzedaży modele Elite 3 (369,99 złotych), Elite 4 Active (449,99 złotych), Elite 7 Active (749,99 złotych) oraz Elite 7 Pro (749,99 złotych). Model Jabra Elite 5 dołącza do nich w cenie 699 złotych.

Specyfikacja, cena i konkurencja

• Typ: TWS, dokanałowe
• Parametry audio: głośnik 6 mm, pasmo przenoszenia 20-20000 Hz (muzyka), 100-8000 Hz (rozmowa), mikrofony MEMS
• Kodeki: SBAC, AAC, Qualcomm aptX
• Inne: Hybrid ANC, Spotify Tap, korektor dźwięku, IP55, tryb mono
• Łączność: Bluetooth 5.2, multipoint, zasięg do 10 metrów
• Czasy pracy: do 7 godzin z ANC, do 28 godzin z futerałem ładującym
• Czas ładowania: do 180 minut
• Ładowanie: indukcyjne (Qi)
• Wymiary i waga etui: 26 x 38,9 x 64,1 mm, 40 g
• Wymiary i waga słuchawki: 20 x 20,54 x 27 mm, 5 g

Producent przygotował dwie wersje kolorystyczne: Titanium Black oraz Gold Beige. Słuchawki Jabra Elite 5 są dostępne w sprzedaży w wybranych sieciach handlowych w rekomendowanej cenie producenta 699 złotych. Czy to odpowiednia cena? Jeśli uwzględnimy numerowanie w serii Elite, wtedy model plasuje się między Elite 4 i Elite 7 Active. A jego cena, choć dość wysoka, odpowiednio różnicowałaby funkcjonalność i poziom zaawansowania poszczególnych modeli.

Jest tylko jedno „ale”. Słuchawki Elite 7 są już na rynku od kilku miesięcy i obecnie można je kupić w takiej samej cenie jak premierowe Elite 5. Co więcej, Jabra Elite 7 Pro lub Elite 7 Active oferują w zasadzie podobne lub nawet lepsze funkcje, a do tego lepsze czasy pracy i wyższą klasę odporności (IP57). Ale gdy rynek skoryguje cenę Elite 5 – czyli gdy będzie ona niższa – to będzie produkt zdecydowanie godny uwagi.

Co w zestawie?

Samo opakowanie i rozpakowanie słuchawek pokazują, że producent chce nam dostarczyć wrażeń obcowania z produktem premium. Pudełko prezentuje produkt i to, co towarzyszy mu wewnątrz, natomiast po otworzeniu (zaprojektowano to tak, jakbyśmy otwierali książkę) mamy tu ładnie wyeksponowane etui oraz dodatkowe wkładki.

Wewnątrz znalazło się etui z słuchawkami, a także informacje o bezpieczeństwie produktu i gwarancji. Do tego jest 20-centymetrowy kabel USB-C do USB-A, służący do podładowania futerału oraz dodatkowe wkładki EarGel w pastylkopodobnym opakowaniu – łącznie są trzy pary w rozmiarze S, M i L (średni rozmiar jest już fabrycznie nałożony na słuchawki).

Budowa i jakość wykonania

Pod względem designu producent nie zaszalał – słuchawki wyglądają podobnie jak inne modele z serii Elite, choć w mojej opinii w wersji beżowej ze złotymi motywami Elite 5 prezentuje się najbardziej stylowo. Nie ma tu nic zbędnego, żadnych ekstrawagancji – design skandynawski dąży do prostoty, więc tutaj też ma to zastosowanie.

Etui

Beżowe etui jest proste, niemal surowe, a jedynymi dodatkowymi elementami jest dyskretne logo marki, dioda sygnalizująca ładowanie etui oraz port USB-C. Warto dodać, że akcesorium to może być ładowane bezprzewodowo – od spodu znalazł się symbol standardu Qi. Z zewnątrz mamy twardy, solidny plastik o matowym wykończeniu, wewnątrz – miękkie, gumowane tworzywo.

Etui nie ma żadnego wyżłobienia w miejscu otwierania – ale i tak nie zdarzyło mi się, bym miała problem z jego otwarciem. Za zamknięcie odpowiada dość mocny magnes i solidny zawias – nie ma szans, żeby pudełko przypadkiem się otworzyło i wypadły z niego słuchawki. Zresztą one same równie stabilnie „siedzą” na miejscu dzięki magnetycznym pinom.

Słuchawki

Słuchawki są relatywnie małe i mają ergonomiczny kształt. Złoto-beżowy kolor zdecydowanie spodoba się paniom i wygląda znacznie bardziej elegancko i dyskretniej niż w modelu w kolorze czarnym. Pola przycisków są fajnie zakamuflowane – to złote elementy z naniesioną nazwą marki. Oferują naprawdę proste i intuicyjne sterowanie i są, w mojej opinii, precyzyjniejsze od pól dotykowych w słuchawkach konkurencji. Ich klik jest wyczuwalny, ale cichy. Co więcej, nie wymaga siły, ale jednocześnie nie jest tak płytki, by użytkownik uruchomił przypadkowe akcje.

Same słuchawki do moich uszu dopasowały się bardzo dobrze – do tego stopnia, że kilka godzin spędziłam z nimi oglądając seriale i nie czułam żadnego ucisku czy potu. Warto dodać, że słuchawki są odporne na kurz i wodę (IP55).

Działanie i jakość dźwięku

Samo parowanie słuchawek to doświadczenie zupełnie bezbolesne – wystarczy przytrzymać przyciski na obu słuchawkach przez 3 sekundy. Smartfon (w moim przypadku Samsung Galaxy Z Flip4) od razu je wykrył i sparował. Samo sterowanie jest również intuicyjne – nie ma tu pól dotykowych, więc nie zdarzą się przypadkowe akcje, na przykład podczas poprawiania słuchawki w uchu.

Jak w praktyce wygląda obsługa słuchawek? Otóż podczas połączenia jednokrotne wciśnięcie prawej lub lewej słuchawki umożliwia odebranie rozmowy, a dwukrotne – jej rozłączenie. Podczas słuchania muzyki funkcje ulegają zmianie – wtedy lewa słuchawka odpowiada – po jednokrotnym wciśnięciu – za zmianę trybu (ANC, bez ANC, HearThrough) oraz za uruchomienie asystenta głosowego lub Spotify Tap – po dwukrotnym wciśnięciu przycisku. Prawa natomiast pozwala na sterowanie odtwarzanymi utworami (jednokrotne wciśniecie to play/pauza, a dwu- i trzykrotne – zmiana na następny lub poprzedni utwór. W obu przypadkach, zarówno podczas połączeń jak i odtwarzania multimediów – dłuższe przytrzymanie lewej słuchawki ścisza, a prawej słuchawki podgłaśnia dźwięk.

Aktywna redukcja hałasu (ANC)

Co wyróżnia słuchawki Jabra Elite 5? Przede wszystkim mamy tu hybrydową aktywną redukcję hałasu – oznacza to, że wykorzystano mikrofony sprzężenia zwrotnego wewnątrz ucha i mikrofony sprzężenia wyprzedzającego na zewnątrz. Ma to sprawić, że działanie systemu ANC będzie mniej wrażliwe na ułożenie słuchawek we wnętrzu ucha i skuteczniej wyciszać dźwięki z otoczenia podczas połączeń i słuchania muzyki.

W praktyce, mając w pamięci recenzowane niedawno słuchawki Samsung Galaxy Buds2 Pro, mogę napisać, że w urządzeniu Koreańczyków dźwięki z otoczenia były blokowane w większym stopniu – zarówno pasywna, jak i aktywna redukcja były skuteczniejsze. Jabra pozwala za to na dostosowanie intensywności ANC, ale podczas jazdy autokarem i tak docierał do mnie hałas silników i fragmenty rozmów pasażerów – w jakimś stopniu dźwięki te były wyciszane, ale nie czułam się odcięta od otoczenia. Zmiana rozmiaru wkładki z S na M mogłaby pomóc w skuteczniejszym wyciszeniu dźwięków, ale większy rozmiar nie był dla mnie komfortowy podczas dłuższego noszenia, powodując efekt zatyczek w uszach.

Tryb Hearthrough

Nie zabrakło tu opcji szybkiej zmiany trybu z ANC na nasłuch (tryb nazwany HearThrough, czyli to samo co tryb Ambient w słuchawkach konkurencji). Wystarczy jeden ruch palca. I tutaj nie mam zastrzeżeń, dźwięki z otoczenia brzmią naturalnie – w Galaxy Buds2 Pro dźwięki były zdecydowanie zbyt mocno przetworzone.

Połączenia głosowe

Słuchawki zdecydowanie sprawdzą się podczas połączeń głosowych – tutaj niezależnie od natężenia hałasu z otoczenia wszystko słyszałam wyraźnie, a rozmówcy nie mieli zastrzeżeń do czystości i wyrazistości mojego głosu, nie docierały do nich też hałasy z otoczenia. Ewidentnie sprawdza się tu zastosowanie sześciu mikrofonów, z których zewnętrzne są zawsze aktywne, a wewnętrzne pracują, kiedy jest wietrznie.

Dźwięk z korektorem

Elementem, którego nie powinno zabraknąć w słuchawkach, jest możliwość dostrojenia dźwięku do preferencji użytkownika. Ręcznie można zmieniać basy oraz średnie i wysokie tony albo skorzystać ze zdefiniowanych ustawień. Neutralny dźwięk niesie uniwersalne brzmienie i powinien zaspokoić oczekiwania większości użytkowników, choć fani basowych brzmień chętnie skorzystają z korektora, by wydobyć więcej niskich tonów.

Aplikacja Jabra+

Jabra zachęca do zainstalowania aplikacji Sound+, co pomoże w pełni wykorzystać potencjał słuchawek. I naprawdę warto, bowiem aplikacja ta oferuje bogactwo ustawień, personalizacji i funkcji.

Zwraca tu uwagę przede wszystkim szeroka personalizacja urządzenia. Aplikacja pozwala wykonać test dopasowania do ucha, a także wyregulować kluczowe funkcje słuchawek Elite 5. Według własnych preferencji można ustawić tryb ANC (możliwość skalowania w pięciu poziomach oraz dla poszczególnych słuchawek), ustawić sterowanie, wykonać test słuchu czy wybrać preferowane przez nas brzmienie. Ciekawą rzeczą są tzw. pejzaże dźwiękowe (soundscape), czyli różne rodzaje odgłosów lub szumów, które mają nas wyciszyć lub zamaskować hałasy z otoczenia. Warto dodać, że aplikacja jest w języku angielskim.

Czasy pracy

Czas działania Elite 5 można określić jako bardzo dobry – korzystałam zarówno z krócej, jak i dłużej działających słuchawek i z 7-godzinnym czasem pracy słuchawki Jabry plasują się gdzieś powyżej połowy, bliżej tych lepszych. Takie czasy deklaruje producent i praktyka pokazuje, że są one wiarygodne. Ale podładowując słuchawki za pomocą etui Elite 5 mogą pracować łącznie do 28 godzin.

Samo etui można ładować przewodowo, poprzez port USB-C, albo bezprzewodowo, z wykorzystaniem ładowarki obsługującej technologię Qi. Producent dodaje, że dziesięć minut ładowania ma wystarczyć na działanie słuchawek przez godzinę, ale jest też możliwość, by używać jednej ze słuchawek, podczas gdy druga będzie się ładować.