najlepsze polskie filmy ziemia obiecana

Najlepsze polskie filmy wszech czasów

7 minut czytania
Komentarze

Polański, Wajda, Kawalerowicz i wielu innych. Poniżej wybraliśmy dla was najlepsze polskie filmy w historii rodzimej kinematografii.

Najlepsze filmy w historii polskiego kina

najlepsze polskie filmy popiol i diament
Kadr z filmu Popiół i diament

Historia polskiego kina to istna sinusoida. Niegdyś pretendowaliśmy do bycia europejską, a nawet światową czołówką, niestety potem nasze kino zaczęło podupadać i w czasie transformacji było bliskie dna (z paroma wyjątkami). Obecnie jesteśmy w procesie powracania do dawnej formy. Pewnie trochę potrwa zanim rodzima kinematografia ponownie dołączy do światowej czołówki. W międzyczasie przyjrzyjmy się zestawieniu najlepszych polskich filmów w dotychczasowej historii kina. Dominują filmy sprzed dekad, gdyż, czy się to komuś podoba czy nie, wtedy rodzime kino produkowało swoje największe arcydzieła.

Pożegnania

najlepsze polskie filmy pozegnania

Wspaniała odtrutka na współczesne mdłe romanse. „Pożegnania” to film o miłości niespełnionej, takiej, która uleciała jak piękny motyl, którego baliśmy się schwytać. To też film o przemijaniu, straconych szansach, przepięknie napisany (oparty na powieści Stanisława Dygata). Bohaterami jest dwójka młodych ludzi, którzy poznają się i od razu nawiązują relację, aczkolwiek platoniczną. Jej dalszy rozwój przerywa II Wojna Światowa. I rzeczona wojna stanowi tutaj zarówno dosłowną, jak i metaforyczną przeszkodę, która czasem staje ludziom na drodze do szczęścia. Piękna i mądra historia, która zostanie z wami na dłużej.

Nóż w wodzie

Mijają kolejne dekady, a „Nóż w wodzie” nieprzerwanie zostaje najbardziej imponującym debiutem w historii polskiego kina. I ciągle jednym z najlepszych filmów znad Wisły. To film z jednej strony prosty w swej konstrukcji, a jednocześnie bogaty w podskórne znaczenia i aż kipiący od napięcia, które szybko zaczyna wręcz parować. Pomysł by międzyludzkie konflikty zamknąć w ograniczonej przestrzeni łódki płynącej po jeziorze jest genialny w swojej prostocie.

Dług

„Dług” w fenomenalny sposób domknął jedną z najgorszych dekad w historii polskiego kina, czyli lata 90. Ale nie jest prawdą, że jego wielkość wynika z tego, że pojawił się na tle fatalnych filmów tamtego okresu. To kapitalnie rozpisana historia przerażonego i zaszczutego człowieka zamkniętego w ciasnej klatce poczucia wszechobecnego i nadchodzącego zagrożenia. Reżyseria Krzysztofa Krauzego oraz wybitna rola Andrzeja Chyry dodatkowo wynoszą tę opowieść na naprawdę wysokie pułapy. A fakt, iż „Dług” oparty jest na prawdziwych wydarzeniach, tylko pomaga stworzyć wrażenie potężnej emocjonalnej pięści, którą twórcy uderzają widza między oczy.

Dzień świra

O tym filmie napisano i powiedziano już właściwie wszystko. Że to jedna z najlepszych i najbardziej celnych komedii w historii polskiego kina. Że to tragikomedia w najczystszym stanie. Że to cudowna i trafiająca w punkt parabola (a może jednak dokumentalna?) polskiej mentalności i stanu ducha klasy średniej. Że Adaś Miauczyński w tym filmie to my wszyscy. Że dialogi to współczesna poezja. I ja się mogę tylko z tym wszystkim zgodzić i potwierdzić.

Pociąg

Pociąg”, podobnie jak „Nóż w wodzie” zamyka swoich bohaterów w ciasnej, klaustrofobicznej, przestrzeni. W tym wypadku tytułowy pociąg jest tłem (i po trochy bohaterem) jednego z najbardziej wnikliwych portretów Polaków jakie widziała taśma filmowa. Wszystkie postaci, pierwszo-, drugo- i trzecioplanowe stanowią tu kalejdoskop polskiego społeczeństwa, jego pragnień, strachów, obaw, marzeń. Formalnie „Pociąg” to reżyserski majstersztyk i po dziś dzień niewielu autorów polskiego kina zdołało mu dorównać pod tym względem.

Amator

Amator” to film, który zadziwiająco opiera się upływowi czasu. A wręcz pod pewnymi względami dziś wydaje się bardziej aktualny niż lata temu. Główny bohater filmu kupuje sobie kamerę filmową i tak zachwyca się jej możliwościami, że praktycznie nie odstępuje jej na krok, a ona sama staje się niejako przedłużeniem jego ręki i oczu. Z czasem staje się on niemalże hybrydą człowieka i kamery i rejestruje wszystko co widzi. Jest to więc z jednej strony historia o fascynacji (technologią), odrzucenia szarego życia na rzecz pasji i świata wykreowanego przez obrazy z kamery, ale też i sztuce, tym co to znaczy być artystą i odpowiedzialnością względem swojej publiczności.

Popiół i diament

Jeden z najbardziej znanych polskich filmów poza granicami naszego kraju. W dużej mierze dzięki temu, że przy każdej możliwej okazji rozsławia go Martin Scorsese. I trudno się dziwić, bowiem od strony formalnej (reżyseria i zdjęcia) to prawdopodobnie najlepszy film w historii polskiego kina. Do tego wspaniale zagrany przez Zbyszka Cybulskiego. Fabularnie jest to z kolei tragedia antyczna w szatach powojennej Polski. Bohaterowie zdają sobie sprawę, że horrory wojny się skończyły, ale przed nimi kolejne walki, tym razem już wewnątrz kraju, między sobą. Przejmujący, pod każdym względem wyjątkowy film, który trudno zapomnieć. Poszczególne sekwencje zapisały się na zawsze w historii kina światowego.

Pętla

Błagam tylko by nie mylić tego dzieła z quasi-filmem Patryka Vegi pod tym samym tytułem. „Pętla” z 1957 roku Bolesny, szczery i na swój sposób poetycki portret alkoholizmu. Ale też i życia w powojennej Polsce, która jeszcze nie do końca uprzątnęła gruzy po zniszczeniach z rąk Niemców. I mowa to o zniszczeniach materialnych, jak i psychologicznych. Takie też były, niestety, lata 50. w Polsce. Pełne beznadziei, niepewności o jutro, rozżalenia, poczucia bliskości końca. Polska była wtedy poważnie ranna, a jej rany goiły się długie lata. Na szczęście jednak wielcy reżyserzy z tamtych lat często posługiwali się zręcznymi metaforami, by ten stan złamanego ducha pokazać. I, jak w przypadku „Pętli”, nierzadko wychodziły z tego wybitne dzieła, których historie są tyleż samo dotkliwym zapisem tamtych czasów, co uniwersalnymi opowieściami.

Matka Joanna od Aniołów

Film o zakonnicach opętanych przez Diabła nie jest czymś, co często pojawia się w polskim kinie. Ale nie tylko dlatego „Matka Joanna od Aniołów” jest dziełem, na które warto zwrócić uwagę. To bodaj najbardziej bergmanowski z polskich filmów. I spokojnie można zaliczyć go do światowej czołówki tamtych czasów. To film badający naturę zła i grzechu oraz ich interpretacji, która często zależy od pozycji w społeczeństwie. Wielu uznaje też „Matkę Joanne od Aniołów” za pierwszy profesjonalny i wybitny w formie i treści polski horror. Ten film potwierdził też dla mnie jedną rzecz – Jerzy Kawalerowicz to, moim zdaniem, najlepszy polski reżyser wszech czasów. To nie pierwszy jego film na tej liście i kolejny, który prezentuje wybitną formę.

Ziemia obiecana

Ten film to absolutna perła, nie tylko polskiego, ale i światowego kina. Fenomenalnie zagrany (trio Pszoniak, Olbrychski oraz Seweryn to aktorska ekstraklasa), przepięknie sfilmowany. To bez dwóch zdań najbardziej imponujące dzieło w dorobku Andrzeja Wajdy. Pełna rozmachu, tak w ujęciu formalnym jak i fabularnych, opowieść o rodzącym się w Polsce kapitalizmie z biegiem lat pozostaje tak samo aktualna i bezpardonowa w ukazywaniu tego, że pieniądz nie jest dobrym budulcem relacji i etyki w żadnym społeczeństwie.

Rękopis znaleziony w Saragossie

najlepsze polskie filmy Rekopis Znaleziony w Saragossie

Z biegiem lat tylko utwierdzam się w przekonaniu, że w Polsce już raczej nigdy nie powstanie tak niezwykłe arcydzieło jak „Rękopis znaleziony w Saragossie”. Film jednocześnie tak wspaniały od strony realizacyjnej, jak i równie ambitny w treści. Wojciech Jerzy Has połączył tutaj kilka, dość obcych w polskiej kinematografii gatunków, takich jak surrealistyczna baśń, film płaszcza i szpady, oniryczne kino przygodowe czy komedia kostiumowa. Sam tylko rozmach scenograficzny sprawia, że „Rękopis znaleziony w Saragossie” to jedno z nielicznych znanych mi naprawdę imponujących widowisk w polskim kinie.

Motyw