Postać w czerwono-czarnym kostiumie z białymi soczewkami oczu, trzymająca dwa skrzyżowane miecze.
LINKI AFILIACYJNE

Spoilery w sieci weszły na wyższy poziom. To, co się dzieje, to farsa [OPINIA]

4 minuty czytania
Komentarze

Spoilery w sieci to niestety zmora naszych czasów. Filmy, seriale czy nawet gry. Elementy fabuły, które przez miesiące są ukrywane przez twórców, lądują w sieci często przed samą premierą. Poniekąd można zrozumieć niektórych użytkowników sieci, którzy zdobywają takie informacje i dzielą się nimi ze światem, ale to, co dzieje się przy okazji filmu Deadpool & Wolverine to już coś niesamowitego.

Spoilery w sieci niszczą zabawę

Deadpool & Wolverine recenzja filmu
Fot. Disney / materiały prasowe

Jak ognia będę unikał zdradzania fabularnych niespodzianek z filmów czy gier w tym tekście. Nawet jeżeli nie oglądaliście jeszcze największego hitu tego lata, czyli Deadpool & Wolverine, możecie dalej śmiało czytać.

W przeciwieństwie do Ryana Reynoldsa, czyli odtwórcy roli Deadpoola, doskonale rozumiem, że wiele osób, które chce obejrzeć film, jeszcze tego nie zrobiło. Praca, wakacje czy po prostu brak czasu na wyjście do kina. Od premiery nie minęły jeszcze dwa tygodnie, a w spoilery w sieci hulają jak szalone.

Spoilery w sieci. Zdjęcia na Instagramie przedstawiające postacie i sceny filmowe z Deadpoola i Wolverine’a.
Zamazane zdjęcia zdradzają istotne elementy z filmu. Fot. vancityreynolds / Instagram / zrzut ekranu

O ile od zwykłych użytkowników, sieci trudno wymagać, by ugryźli się czasem w język, to od człowieka odpowiedzialnego w dużej mierze za sukces filmu, to powinno być standardem.

Wchodząc na oficjalne konto Reynoldsa na Instagramie, już na start mamy zdradzone przynajmniej dwie duże rzeczy z filmu. O jednej było już poniekąd wiadomo od dłuższego czasu, ale i tak dla osób, które nie śledzą uważnie portali filmowych, to mogłaby być niespodzianka.

avengers endgame-steve rogers placze-marvel
Fot. Marvel / materiały prasowe

Pamiętam, że jak do kin wchodził film Avengers Endgame, to powstała petycja, by przez przynajmniej dwa tygodnie od premiery, nie zdradzać szczegółów fabuły lub bardzo wyraźnie je oznaczać. Co ciekawe, to rzeczywiście w wielu przypadkach działało i jak ktoś nie mógł obejrzeć filmu od razu, przeglądanie sieci nie psuło mu późniejszej przyjemności.

Dziś też coś takiego by się przydało. Szczerze polecam omijanie profili w mediach społecznościowych kogokolwiek, kto grał w Deadpool & Wolverine, jeżeli nie widzieliście jeszcze filmu.

Albo się pośpieszysz albo nie masz radości

2. sezon Ród smoka. Dwie kobiety w profilach, zwrócone twarzami ku sobie, z każdym wyglądającym władczo. W tle widać tron z mieczami oraz dwa walczące smoki.
Fot. Warner Bros. / materiały prasowe

Nie oszukuję się, że spoilery z sieci kiedykolwiek znikną. Nie da się jednak być na bieżąco ze wszystkim, co pojawia się w kinach czy streamingu. Opłacacie dostęp do Max, a nie oglądaliście jeszcze Rodu smoka? Unikajcie sieci.

Chcieliście obejrzeć sobie jakiś serial później, kiedy będą dostępne już wszystkie odcinki? Spokojnie, ktoś na pewno rzuci spoilery w sieci z któregoś z epizodów, jak to było przy okazji The Boys 4. Obecnie nawet gry nie są bezpieczne, co pokazał przykład The Last of Us 2. Nikt nie jest bezpieczny.

Przykład Deadpool & Wolverine jest tutaj wyjątkiem, bo sami twórcy niespecjalnie przejmują się tym, że zdradzają istotne elementy fabuły, a tym samym mogą komuś zepsuć seans. Być może uważają, że skoro film zarobił już niebotyczne pieniądze, to oznacza, że wszyscy zainteresowani mogli go już widzieć. A jeżeli nie, to dodatkowy szum wokół projektu nie zaszkodzi.

Mężczyzna z brodą, na którego twarzy widać ślady krwi, w pół uśmiechu, w ciemnym otoczeniu.
Fot. Amazon Prime / YouTube / zrzut ekranu

Nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji. Nikt nikomu nie zabroni przecież dzielenia się wrażeniami po obejrzeniu filmu, ale przydałoby się choć trochę ogłady. Wyraźne oznaczanie spoilerów w sieci powinno być standardem, nie tylko przy filmowych recenzjach, ale też przy zwyczajnych postach na Threads, Instagramie czy Facebooku.

Jedna z teorii głosi, że lubimy to, co znamy i dlatego właśnie filmowe trailery są tak przeładowane spoilerami. To zastanówmy się, czy mielibyśmy przyjemność z oglądania Szóstego zmysłu, gdybyśmy od początku wiedzieli, co jest głównym twistem opowieści?

Źródło: opracowanie własne. Zdjęcie otwierające: Marvel / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw