Kadr z The Boys 4. Artyści w kolorowych kostiumach (w tym jedna osoba przebrana za superbohaterkę, druga za Jezusa, a trzecia za superbohatera w niebieskim stroju) występują na lodzie w scenerii z palmami i budynkami w tle.
LINKI AFILIACYJNE

Nie oglądaj The Boys 4 z pełnym żołądkiem. Twórcy pokazują wszystkim środkowy palec [OPINIA]

4 minuty czytania
Komentarze

Wystartowało The Boys 4, czyli kolejny sezon produkcji od Amazona. Na początek dostaliśmy trzy odcinki, a każdy po około godzinę, więc spokojnie można je obejrzeć w jeden wieczór. Tak też zresztą uczyniłem i moje odczucia po seansie są… mieszane. Wydaje mi się, że w tej całej serii zatracono gdzieś główny cel, a zamiast tego dostaliśmy po prostu nagromadzenie dziwactw.

The Boys 4 wystartowali

Mężczyzna w niebieskim kostiumie superbohatera stojący przed grupą policjantów z tarczami w kolorach niebieskim i czerwonym.
Fot. Amazon Prime / materiały prasowe

Dla bezpieczeństwa napiszę, że ten tekst będzie zawierał spoilery z nowych odcinków serialu The Boys.

Jeżeli więc jeszcze ich nie oglądaliście, to warto do niego wrócić już po seansie. Biorąc też pod uwagę popularność serii, lepiej przez kilka dni omijać internet. Wystarczyło kilka minut dziś rano, a już zapoznałem się z niektórymi rozwiązaniami fabularnymi, które występują w nowym sezonie. Warto więc uważać.

Wracając jednak do samego The Boys 4, to twórcy nie bawią się w szczególne przypominanie tego, co działo się wcześniej. Wchodzimy z „chłopakami” od razu do akcji. Dla tych, którzy niezbyt dobrze pamiętają poprzedni sezon, może to spowodować sporo chaosu. Niemniej od samego początku The Boys było jedną, długą opowieścią, więc to nie powinno być zaskoczeniem. Mnie osobiście o wiele bardziej zaskoczyła dynamika niektórych relacji.

Mężczyzna ze śladami walki i plastrem na twarzy, stojący w ciemnym pomieszczeniu.
Tomer Capone jako Frenchie. Fot. Amazon Prime / materiały prasowe

Najmocniej widać to na przykładzie Frenchiego (Tomer Capone) oraz Kimiko (Karen Fukuhara). Zapewne większość widzów spodziewała się, że po trzech sezonach, ci w końcu się do siebie zbliżą, a wygląda na to, że oddalili się od siebie.

Rozumiem dlaczego, ponieważ każde z nich walczy ze swoimi traumami z poprzedniego życia, to jednak czuć tutaj, że zabrakło trochę więcej przestrzeni na wyjaśnienie tego. Wierzę, że w kolejnych odcinkach to się zmieni, ale w pierwszych trzech dostaliśmy po prostu kubeł zimnej wody.

Zapowiedź 4. sezonu The Boys.

Podobnie jak w relacji całego zespołu z Butcherem (Karl Urban), który stał się persona non grata, choć zachowuje się dokładnie tak samo od początku. Nagle też Neuman (Claudia Doumit) stała się tak potężna, że wydaje się mocniejsza od Homelandera (Antony Starr).

Odnoszę wrażenie, że twórcy chcieli za szybko wpakować jak najwięcej wątków do początkowych odcinków, by później móc je rozwijać. Dla mnie zrobiło się odrobinę zbyt chaotycznie.

Krew, flaki i całusy

Trzech mężczyzn siedzących przy nowoczesnym stole w jasno oświetlonym pokoju, jeden z nich trzyma się za głowę, wyglądając na zmartwionego.
Fot. Amazon Prime / materiały prasowe

Przyzwyczaiłem się do tego, że w serialu krew i wnętrzności są czymś normalnym. W The Boys 4 to też standard, ale powoli staje się to autoparodią. Dowodem jest scena na lodowisku, która choć zabawna, nie oddziałuję już na widza tak mocno, jak mogłaby.

Dlatego, że ten jest już tak mocno przyzwyczajony do przemocy na ekranie, że zapomina o niej po paru sekundach. Osobiście nie czuję już tej mocy, którą The Boys uderzało w pierwszych dwóch sezonach.

Przeglądając opinie o pierwszych odcinkach The Boys 4 w sieci, nietrudno natknąć się też na hejt, który zarzuca twórcom, zrobienie z Frenchiego homoseksualisty. Nie szkodzi, że od początku serii bohater był przedstawiany jako biseksualista, a podobny wątek z Queen Maeve (Dominique McElligott) jakoś wcześniej nikogo nie bolał.

Słowo „woke” też często przebija się w komentarzach. W The Boys 4 mocno dostaje się każdej ze stron politycznych. Prawica czy lewica – tutaj nie ma to znaczenia, bo obrywa się wszystkim.

Mężczyzna z brodą w czarnym płaszczu atakuje uzbrojonego policjanta, w tle kobieta z laserowymi oczami i ludzie trzymający plakaty z napisem "KEEP AMERICA SAFE".
Fot. Amazon Prime Video / materiały prasowe

Serial jest satyrą na całe społeczeństwo i czwarty sezon bardzo mocno to podbija. W komiksie działy się podobne, jeśli nie bardziej odjechane akcje. Z całą pewnością nie jest to serial dla wszystkich, a i nie każdy musi wyłapać wszystkie nawiązania do popkultury czy sytuacji politycznej na świecie. Dalej jednak nie mogę pozbyć się wrażenia, że otwierające odcinki czwartego sezonu są zbyt chaotyczne i niewiele popychające fabułę do przodu.

Chcę wierzyć, że kolejne odcinki wprowadzą większy porządek, a to tylko rozkładanie figur na szachownicy. Dalej The Boys 4 to mistrzowski pokaz aktorstwa w wykonaniu Antonyego Starra, który kradnie każdą scenę i chociażby dla niego, warto obejrzeć całość.

Końcówka trzeciego odcinka zapowiada bardzo ciekawe rozwiązanie i liczę na to, że się nie zawiodę. Pierwsze odcinki nowego sezonu jednak nie zapadną mi w pamięć na długo. Oczywiście polecam każdemu, kto już oglądał poprzednie sezony, by usiadł sobie wygodnie przed 55-calowym telewizorem i sprawdził na własnej skórze nowy sezon serialu.

Dziękujemy za lekturę! Jeśli masz dodatkowe 10 sekund, poświęć je na wypełnienie krótkiej ankiety. Twoja pomoc jest dla nas nieoceniona, ponieważ chcemy poznać preferencje Polaków w zakresie pracy z domu.

Źródło: opracowanie własne. Zdjęcie otwierające: Amazon Prime / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw