Trzech ludzi biorących udział w wyzwaniach fizycznych na tle kolorowej scenografii.
LINKI AFILIACYJNE

Netflix przoduje w żenujących reality show. Wstyd oglądać, ale nie oderwiesz oczu

4 minuty czytania
Komentarze

Nie oszukujmy się. Czasem każdemu zdarzy się włączyć na Netflix coś głupiego tylko po to, by się odstresować. Na platformie znajdziemy multum tego typu produkcji, a już szczególnie z gatunku reality show. Mowa więc o „prawdziwym życiu”, które jednak jest po prostu dobrze reżyserowanym serialem, gdzie przyglądamy się naprawdę przedziwnym rzeczom.

Netflix przoduje w reality show

Reality show na Netflix Love is Blind. Siatka z dziewięcioma zdjęciami przedstawiająca pary wpatrujące się w siebie, na fioletowym tle.
Fot. Netflix / materiały prasowe

Oglądanie reality show może być całkiem przyjemne pod warunkiem, że odpowiednio się do tego nastawimy. Warto mieć świadomość, że takie programy w większości są po prostu dobrze reżyserowanymi serialami, gdzie rzeczywistość nie ma wiele do rzeczy. Mowa tutaj jednakowo o wszelkich reality show związanych z gotowaniem, a skończywszy na programach, gdzie obserwujemy ludzi w jakichś wyjątkowych sytuacjach. Takich reality show na Netflix znajdziemy bardzo dużo, a my postanowiliśmy wybrać kilka najciekawszych z nich. Takich, od których trudno oderwać wzrok, a jednocześnie sprawiających, że oglądając je, czujemy się tak, jakbyśmy marnowali czas.

Too hot to handle

Zapowiedź pierwszego sezonu reality show.

Zacznijmy z grubej rury, czyli od Too hot to handle, co można przetłumaczyć jako Zbyt gorący, żeby wytrzymać. Brytyjski reality show, gdzie grupa atrakcyjnych osób zostaje odseparowana od społeczeństwa, a ich zadaniem jest… powstrzymanie się przed wszelkimi aktywnościami seksualnymi. Nie jest to rozrywka wysokich lotów, ale przy odpowiednim nastawieniu, można się przy oglądaniu całkiem nieźle bawić.

Love is blind

Trailer Love is Blind.

Czy można się w kimś zakochać, nie widząc tej osoby na oczy? Takie założenie przyjęli twórcy Love is blind, czyli Miłość jest ślepa. Trzeba przyznać, że sam pomysł jest naprawdę ciekawy. Przyglądamy się bowiem osobom, które decydują się na zaręczyny i ślub przed tym, aż zobaczą się na żywo. W Polsce mieliśmy podobny format, czyli Ślub od pierwszego wejrzenia, który można teraz oglądać na Max. Tutaj mamy, na razie sześć sezonów, więc jak ktoś się wciągnie, to przepadnie na wiele godzin.

The Circle

Potrafi wciągnąć.

W sieci każdy może być tym, kim chce. Z podobnego założenia wyszli twórcy formatu The Circle, gdzie w specjalnie przygotowanym budynku umieszczono kilka osób. Te mogą się ze sobą komunikować tylko za pośrednictwem specjalnej aplikacji social mediowej, a tym samym przedstawiać siebie tak, jak sobie to wymyślą. Wszyscy wzajemnie się oceniają na podstawie tego, jak sami się przedstawili, a ci, którzy są oceniani najlepiej, stają się „influencerami”. Brzmi wyjątkowo realistycznie i poniekąd oddaje to, jak wygląda dzisiejszy świat.

Podłoga to lawa

Dziecięca zabawa na poważnie.

Nie zawsze tego typu programy muszą być robione „na poważnie”. Idealnym przykładem jest Podłoga to lawa, czyli coś, w co zapewne bawiło się wiele osób. Uczestnicy umieszczeni w przedziwnym pomieszczeniu muszą przeskakiwać pomiędzy meblami i nie mogą dotknąć podłogi. Nie jest to może poziom rozrywki znany z klasycznego Takeshi’s Castle, ale potrafi wciągnąć na długie godziny.

Snowflake Mountain

Zapowiedź produkcji.

Wszyscy jesteśmy unikatowi jak płatki śniegu. Jednak czasem wyrażenie „płatek śniegu” odnosi się do kogoś, kto nie potrafi poradzić sobie w zwykłych, codziennych sytuacjach. I tutaj cały na biało wchodzi reality show od Netflixa, czyli Snowflake Mountain. Grupa młodych osób, przyzwyczajonych do wygodnego życia, zostaje przeniesiona do leśnej głuszy, gdzie musi uczyć się prawdziwego życia. Na platformie znajdziemy jeden sezon produkcji, ale podobnych treści jest tam więcej, a do nowości na Netflix często wpadają kolejne odcinki popularnych formatów reality show.

Reality show to już coś więcej

Ręka trzymająca pilot przed ekranem telewizora, na którym wyświetla się interfejs Netflix z listą top 10 seriali w Indonezji.
Fot. Muhammad Alimaki / Shutterstock

Kiedyś format reality show kojarzył się tylko z Big Brother. Dziś to już coś znacznie większego. Producenci potrafią przyznawać ogromne budżety na realizacje takich programów, a niejednokrotnie ich uczestnicy stawali się później celebrytami. Na YouTube także znajdziemy reality show w najróżniejszych formach. Wystarczy spojrzeć na kanał MrBeast, by się o tym przekonać. Czy to wstyd oglądać tego typu programy? Oczywiście, że nie. Jeżeli coś sprawia nam przyjemność, nie warto z tego rezygnować.

Źródło: Netflix / opracowanie własne. Zdjęcie otwierające: Netflix / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw