Mężczyzna z długimi, siwymi włosami i charakterystycznymi bliznami na twarzy, ubrany w ciemną, średniowieczną odzież, stoi w lesie i trzyma naszyjnik. Na pierwszym planie leży miecz. W tle niewyraźna postać.

5. sezon Wiedźmina będzie tym ostatnim. Netflix nie chce kończyć serialu w połowie

2 minuty czytania
Komentarze

Serialowy Wiedźmin nie mógł długo przeżyć bez Henry’ego Cavilla na pokładzie. Choć najrozsądniejszą finansową decyzją byłoby ucięcie projektu i przekazanie środków na bardziej rokujące produkcje, Netflix nie chce mieć przypiętej łatki VOD, które ucina seriale bez definitywnego zakończenia. Nawet jeśli odbędzie się to z Liamem Hemwsorthem, historia rzeźnika z Blaviken będzie kompletna.

Netflix potwierdził koniec Wiedźmina w nietypowy sposób

Pięć osób siedzi przy długim stole, czytając dokumenty na tle gobelinu z przedstawieniem zamku i jeźdźca na wierzchowcu. To czytanie scenariusza serialu Wiedźmin
Obsada serialu czyta skrypt 4. sezonu Wiedźmina. Fot. Netflix / materiały prasowe

Jak poinformował sam Netflix w komunikacie prasowym, prace nad 4. sezonem serialu są już dość zaawansowane. Aktorzy czytają gotowy scenariusz, a zespół powoli zabiera się za zdjęcia w Wielkiej Brytanii. Wiemy także, że 4. i 5. sezony zostaną sfilmowane razem, co zakończy wiedźmiński projekt u giganta VOD.

Obydwa sezony mają być interpretacją trzech książek Andrzeja Sapkowskiego: Chrzest Ognia, Wieża Jaskółki, Pani Jeziora. Widać, że twórcy idą w zaparte, by skończyć serial niezależnie od tego, ile odcinków rzeczywiście potrzeba, by dobrze pokryć fabułę tych trzech tomów.

Wiedźmin to patowa sytuacja dla Netflixa

Mężczyzna o długich, srebrnych włosach i intensywnym wzroku, ubrany w czarną skórzaną tunikę, z wisiorem na piersi, stoi na tle rozmazanych niebiesko-szarych kształtów przypominających mgłę czy dym.
Fot. Netflix / materiały prasowe

Każdy scenariusz był zawsze zły od momentu, kiedy Henry Cavill odszedł z obsady serialu. Skończyć wcześnie? Krytycy napiszą, że nie warto inwestować czasu w produkcje VOD, jeśli nie są zamkniętą całością. Zatrudnić Liama Hemswortha? Porównań do Henry’ego Cavilla nie będzie końca. Dobrze, chociaż, że gra pozostanie zawsze żywa i Jacek Rozenek nie przestanie być Geraltem tak długo, jak mamy pliki na dyskach komputerów i konsol.

Pozostaje też aspekt finansowy. Produkcję ogląda coraz mniej osób i nie zapowiada się, żeby 4. i 5. sezon miały to zmienić. Bez ulubionego aktora i z przyspieszonym końcem, wytrwają jedynie najwięksi fani oraz ci, którzy zobaczą, by uczciwie skrytykować produkcję. Co tu jednak więcej pisać, ten koń jest martwy i warto przestać się z nim kopać. Może innym razem, z innym VOD i inną producentką.

Zdjęcie otwierające: Netflix / materiały prasowe

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw