Minął zaledwie miesiąc od premiery The Outlast Trials, a najnowsza produkcja studia Red Barrels została już zbanowana w pierwszym kraju. Naturalnie wszystko ze względu na brutalną i obsceniczną zawartość horroru, który z pewnością może wywołać niejeden zawrót głowy wśród wrażliwych odbiorców.
Spis treści
W The Outlast Trials nie zagrają Saudyjczycy
Marcowa premiera The Outlast Trials odbiła się szerokim echem wśród fanów gier grozy. Nowa odsłona klasycznej serii zbiera bardzo pozytywne recenzje, jednak niektórzy cenzorzy nie są przekonani do jej zawartości. Okazuje się bowiem, że dostęp do gry zablokowali Saudyjczycy. Gracze z tego kraju potwierdzają, że zablokowano możliwość rozgrywki, jednak dystrybutorzy zwrócą im pieniądze za zakup.
Co ciekawe w oficjalnym komunikacie zabrakło konkretnego wyjaśnienia, dlaczego nie zagramy w The Outlast Trials w Arabii Saudyjskiej. Niemniej gracze są zgodni i jednym chórem potwierdzają – „ta gra jest po prostu zbyt brutalna”.
Przypomnijmy, że The Outlast Trials zadebiutowało 5 marca tego roku w wersji na PC-ty, PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One oraz Xbox Series X|S. Horror z klasycznej serii prezentuje brutalne sceny, jednak za jego produkcję odpowiada sprawdzone i lubiane studio Red Barrels.
Mocne wrażenia to nie tylko The Outlast Trials
Seria Outlast słynie z mocnych wrażeń, a tegoroczne Trials jedynie potwierdza tę regułę. Pamiętajmy jednak, że jeszcze wcześniej swoje debiuty zaliczyły Outlast oraz Outlast 2. Gracze nie podejmują się decydowania o tym, który z tych tytułów jest najstraszniejszy, jednak każdy z nich mrozi krew w żyłach na swój sposób.
W oczekiwaniu na kolejne odsłony tej przerażającej serii bardzo możliwe, że z chęcią zapoznacie się z filmami grozy dostępnymi na małych i dużych ekranach. Jeśli tak, pozwólcie, że odeślę was do naszego zestawienia z najlepszymi horrorami 2024 roku.
Źródło: Game Rant. Zdjęcie otwierające: Red Barrels / materiały prasowe
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.