Kolaż dwóch różnych scen: po lewej astronauta otoczony przez kosmiczną aurę, a po prawej łucznik w starożytnej zbroi celuje z łuku w tundrowym krajobrazie.
LINKI AFILIACYJNE

Nowe gry są coraz nudniejsze. Nie dziwię się, że tyle osób woli grać w starocie [OPINIA]

6 minut czytania
Komentarze

Czy w ostatnich miesiącach, a może latach złapaliście się na tym, że nowe gry nie wywołują w was takich emocji i podniecenia jak jeszcze dekadę temu? W końcu rozwój technologii oraz całej branży gier wideo powinien sprawiać, że gracze jak na szpilkach czekają na kolejne świeże tytuły. Niestety w tym przypadku logika okazuje się zawodna.

Nowe gry wieją nudą… i to nie tylko moje zdanie

Nowe gry wieją nudą. Lucia główna bohaterka GTA 6 VI w białym bikini opiera się o barierkę na rooftopie z basenem, w tle widoczne miasto i ludzie odpoczywający przy basenie.
Fot. Rockstar Games

Heroes 3 czy Company of Heroes 3? GTA V czy PayDay 3? Minecraft czy Skull of Bones? Mimo rozwoju technologicznego oraz coraz bardziej realistycznych opraw audiowizualnych duża część z nas (graczy) wciąż woli wracać do klasycznych tytułów, jednocześnie odrzucając nowe dzieła. Szczerze mówiąc, powyższe słowa zrzuciły mi kamień z serca, ponieważ jeszcze nie tak dawno wydawało mi się, że dotknęło mnie coś na wzór wypalenia.

Ogrywanie nowych tytułów nie sprawiało mi już tyle frajdy, a większość z nich nudziła mnie już po kilku godzinach rozgrywki. Naturalnie od tej reguły są wyjątki, jednak mowa tu o zaledwie kilku produkcjach w skali ostatnich trzech lat. W tym samym czasie zauważyłem, że dziwnym trafem więcej przyjemności sprawia mi powracanie do gier, które premierę miały dawno temu, a sam spędziłem w nich dziesiątki godzin wiele lat wcześniej.

Okazuje się, że taki trend nie dotyczy tylko mnie, a ogromnej rzeszy graczy, którzy nie elektryzują się kolejnymi premierami. Świadczy o tym między innymi raport Newzoo (firma badawcza zajmująca się gamingiem), z którego wynika, że nowe gry wcale nie cieszą się większą popularnością względem starych tytułów. Poniżej znajdziecie konkretne dane, jednak do nich wrócimy nieco później.

Prezentacja zawierająca ranking 10 najlepszych gier według średniej liczby miesięcznych aktywnych użytkowników (MAU) w roku 2023, podzielona na platformy: PC, PlayStation, Xbox oraz Switch w regionach USA i Wielkiej Brytanii. Zawiera także przeciętną liczbę lat obecności gier na rynku dla każdej platformy.
Raport dotyczący aktywnych użytkowników w grach (rok 2023). Fot. Newzoo / zrzut ekranu

Nieco przestraszony swoim potencjalnym „wypaleniem” zwróciłem się do pozostałych redaktorów Android.com.pl. Okazuje się, że także wśród nich znajdziemy osoby, które najzwyczajniej w świecie wolą wrócić do tytułów z dzieciństwa, niż spędzać długie godziny w nowych produkcjach.

Ostatnio mam wyraźny problem z graniem w fabularne produkcje, jeśli nie jest to powiązane z planowanym materiałem recenzenckim. W wolnych chwilach wolę siadać do gier, które już znam i w krótkim czasie mogą mi dać maksimum satysfakcji.

W tym roku ponownie zaliczyłem już God of War (2005), God of War II (2007), czy nawet ultraklasyczne Kick Master (1992). Z nowszych rzeczy chętnie wracam do trybu bez budowania w Fortnite, gram sezony w EA Sports FC 24 czy też czyszczę wyzwania rajdowe w EA Sports WRC. Jak widzicie, bez wielkich rewolucji.

Szymon Baliński, Android.com.pl

W praktyce oznacza to, że nowe gry mają utrudnione zadanie, ponieważ na rynku wciąż bardzo sprawnie radzą sobie produkcje pamiętające przełom ostatnich tysiącleci, do których mamy sentyment. Oczywiście świetne tytuły będą się wyróżniać, jednak przeciętne lub nawet przyzwoite pozycje… cóż, one mają wyjątkowo utrudnione zadanie.

„Lubię wracać tam, gdzie byłem już” wiecznie żywe

Animowany pejzaż przedstawiający fantastyczną pustynną scenerię z kolorowymi budynkami o elementach architektury steampunkowej, wielkimi łukami skalnymi w tle i elementami przemysłowymi. Screen z dodatku do Heroes 3 Horn of the Abbys
Fot. h3hota / materiały prasowe

Weźmy na tapet 2023 rok. Przez 365 dni na samej platformie Steam zadebiutowało ponad 14,5 tysiąca gier. W praktyce oznacza to, że użytkownicy codziennie mogli kupować blisko czterdzieści tytułów. Jednakże ile z tych produkcji zasługuje na, choć odrobinę uwagi, jednocześnie oferując graczom rozgrywkę na co najmniej kilkadziesiąt godzin? Jednym tchem możemy tu wyminić Baldur’s Gate 3, Starfield, Diablo 4 czy The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom.

Być może ktoś się ze mną nie zgodzi, jednak z mojej perspektywy lista złożona z takich tytułów nie jest porywająca i nie uruchamia mojej wyobraźni. Wszystko wskazuje na to, że podobne zdanie mają gracze z całego świata. Wróćmy więc do raportu Newzoo. Wynika z niego, że dziesięć najpopularniejszych gier, w które grano w 2023 roku na PC ma średnio około dziesięciu lat. W przypadku konsol PlayStation i Xbox jest to ponad siedem lat.

Na wszystkich tych trzech listach przewijają się następujące tytuły: Fortnite, Grand Theft Auto V, Roblox orz Minecraft. Co najważniejsze, znajdziemy na niej zaledwie dwie produkcje wydane w 2023 roku. Mowa tu o EA Sports FC 24 oraz Starfieldzie. Cóż, być może jest to brutalne, jednak nowe gry najzwyczajniej w świecie nie są w stanie budować takich legend i marek, jak produkcje sprzed lat. Najprawdopodobniej taki stan rzeczy zmieni się dopiero po premierze Grand Theft Auto VI, które będzie rządzić rynkiem przez 10 czy 15 lat.

Pierwszy zwiastun GTA VI.

W moim przypadku przygoda ze światem gier również powoli zatacza koło. W ciągu ostatnich 3 czy 4 latach wciągnęło mnie zaledwie kilka produkcji, a w ostatnich miesiącach skupiam się na tytułach nawet sprzed dwóch dekad. Mowa tu bowiem o kultowych grach sygnowanych logo LEGO czy serią Fallout. Dodatkowo czasem zamiast sesji w EA Sports FC 24 wybieram młóckę w kwadratowym świecie Pro Evolution Soccer 6. Naturalnie wiecznie żywe pozostaje również klasyczne trio: CS2 (dawniej CS:GO), League of Legends oraz Fortnite.

Jakby tego było mało, na horyzoncie wypatruję zaledwie dwóch dużych i elektryzujących mnie premier. Mowa tu oczywiście o wspomnianym już GTA VI oraz Assassin’s Creed: Red. W związku z tym – czy jest to „wypalanie gracza”, a może po prostu brutalna weryfikacja aktualnego rynku gier? Niezależnie, która odpowiedź okaże się prawdziwa, będzie ona wyjątkowo smutna.

Co dalej z tym fantem?

Osoba grająca w strzelankę na komputerze, z widokiem na monitor, nosząca słuchawki z mikrofonem, siedząca obok okna.
Fot. Depositphotos / JJFarquitectos

Skoro praktycznie wszyscy lubimy wracać do starszych gier, a nowe produkcje stanowią jedynie dodatek do naszych przygód ze światem gamingu, czas na kilka słów podsumowania. Przede wszystkim chciałbym zaznaczyć, że jeśli w ostatnich miesiącach czy latach nie odczuwaliście takiej ekscytacji kolejnymi premierami, jak jeszcze parę lat temu – nie jesteście w tym sami.

Mało tego, powroty do tytułów z dzieciństwa takich jak Heroes 3, Gothic czy GTA: San Andreas mają pełne prawo ekscytować was bardziej niż premiery Starfielda i Skull of Bones razem wzięte. Nie zważając na błahość tych słów, warto je podkreślić – gaming to tylko i wyłącznie rozrywka, a rozrywka ma służyć temu, aby dostarczyć nam przyjemność lub nawet szczęście.

Jeśli lektura tego tekstu sprawiła, że poczuliście powiew nostalgii, można go wykorzystać. W końcu starsze gry z pewnością walają się gdzieś w waszych zakurzonych szafkach lub w odmętach kont na platformie Steam. Niemniej, aby urozmaicić klasyczną rozgrywkę, warto zapoznać się z naszym zestawem poradników, dotyczącym kultowych produkcji. Mowa tu o:

Źródło: Opracowanie własne, raport Newzoo. Zdjęcie otwierające: Xbox & THQ Nordic / materiały prasowe, montaż własny

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw