Rollerdrome PS5

Recenzja Rollerdrome – Tony Hawk i Quake w jednym, czyli dawno się tak dobrze nie bawiłem

6 minut czytania
Komentarze

Rollerdrome to nowa gra na PlayStation oraz PC-ty, która zawiera w sobie wszystko to, czego można wymagać od produkcji nastawionej na rozrywkę. Szybka akcja, interesujący sposób walki oraz przede wszystkim wyjątkowe podejście do grafiki i samej rozgrywki. I choć mamy tutaj ciekawy wątek fabularny, to ten schodzi trochę na dalszy plan, co wcale nie jest minusem Rollerdrome. Zapraszam do recenzji produkcji, która przyniesie Wam wiele dobrego.

Zalety

  • Nieszablonowe podejście do shootera
  • Rozgrywka wciąga
  • Grafika i sam klimat gry

Wady

  • Konieczność wykonywania wyzwań, które powinny być opcjonalne
  • Potrafi nieźle dać w kość, ale to też można zaliczyć do plusów

Rollerdrome na PS5 w trzech zdaniach podsumowania

Rollerdrome na PS5 to bardzo interesujące połączenie shootera z grą zręcznościową. Niesamowity klimat i grafika, która daje powiew świeżości w gatunku, choć może nie jest niczym nowym. Trudno się od produkcji oderwać, ponieważ ciągle chce się być lepszym.

7,7/10
  • Grafika 8
  • Muzyka 7
  • Rozgrywka 8

Recenzja Rollerdrome na PS5 – wrotki, spluwy i komiksowa oprawa

Screend z gry Rollerdrome na PS5

Przyznaję, że na początku trochę nieufnie podchodziłem do Rollerdrome. Głównie z jednego powodu – obawiałem się, że rozgrywka będzie na tyle monotonna, że porzucę pada po kilku próbach, a o tytule zapomnę. Tymczasem zostałem naprawdę bardzo przyjemnie zaskoczony tym, co stworzyło Private Division i Roll7. Mogłem się spodziewać czegoś dobrego, ponieważ w swoim dorobku studio ma m.in. serię gier OlliOlli, więc z tematem wyczynowej jazdy na desce są dobrze zapoznani. I choć w Rollerdrome mamy wrotki, a nie deskorolkę, to doświadczenie twórców w temacie jazdy wyczynowej widać na każdym możliwym kroku. No dobrze, ale o czym w zasadzie opowiada Rollerdrome? Tak wygląda opis produkcji i uważam, że jest on absolutnie wystarczający, jeżeli chodzi o samo streszczenie fabuły.

Rollerdrome to trzecioosobowa strzelanka, która przeplata dynamiczną walkę z płynnym ruchem, dostarczając jedyną w swoim rodzaju zabawę. Rozprawiaj się stylowo z przeciwnikami w brutalnej i widowiskowej walce, w której zabójstwa zapewniają zdrowie, a triki i grindy uzupełniają amunicję w tym przyprawiającym o przyśpieszone bicie serca shooterze. Jest rok 2030. W świecie, którym władają korporacje; gdzie granice między rzeczywistością a spektaklem się zacierają, publika jest karmiona przez przemoc i ekscesy krwawego, nowego sportu – Rollerdrome. Czy zdołasz sięgnąć po mistrzostwo Rollerdrome i odkryjesz prawdziwe zamiary korporacji Mattherhorn?

Rollerdrome – opis ze Steam

Rollerdrome ma ciekawy wątek fabularny, który można odkrywać samemu, choć można też się skupić na samej rozgrywce. Ta jest bowiem najlepszą częścią tej całej opowieści i kiedy już załapiemy rytm, to okazuje się, że od gry trudno będzie się oderwać.

Jazda na wrotkach w rytmie śmigających kul

Produkcja osobiście kojarzyła mi się z filmem Uciekinier (The Running Man) z 1987 roku, gdzie to Arnold Schwarzenegger musiał przeżyć wyjątkowo brutalny teleturniej. Wszystko ku uciesze gawiedzi. To oczywiście dość odległe skojarzenie z Rollerdrome, ale nie jest też pozbawione sensu. Tutaj także staramy się przeżyć biorąc udział w przedziwnym turnieju, a cała otoczka to mieszanka science-fiction z duchem lat osiemdziesiątych. Tego oddaje głównie bardzo ciekawa oprawa muzyczna i oczywiście ta graficzna. Pierwsze skojarzenie to Borderlands i komiksy, ale to oczywiście zaliczam na plus. Zresztą trudno dopatrzyć się w produkcji dużej liczby minusów, bo ta po prostu oferuje coś, czego mi bardzo brakowało – czystą i nieskomplikowaną rozrywkę. Miejscami może lekko frustrującą, ale o tym za chwilę.

Zasady są proste – wjeżdżasz na arenę i musisz przeżyć starcie z wrogami. Wyróżnikiem jest tutaj to, że poruszamy się na wrotkach, a w naszych dłoniach mamy spluwy. Gra przeprowadza nas przez samouczek, który pozwoli nauczyć się podstawowych tricków, które są konieczne do tego, by w ogóle coś zdziałać. Za odpowiednie tricki dostajemy bowiem amunicję do naszej broni czy dodatkowe punkty, które pozwolą nam wskoczyć wyżej w rankingu zawodników. Pierwsze etapy gry to rozgrzewka przed tym, co czeka na nas dalej. Jak już się trochę wprawimy to pojawiają się nowi i mocniejsi przeciwnicy, a i tych ogólnie na arenie jest coraz więcej. Dodajmy do tego też to, że areny, na których przyjdzie nam walczyć, nie są typowymi skateparkami. Są też takie, które wymagają od nas uważności, ponieważ jak wypadniemy poza ich teren, to tracimy trochę życia wracając do walki. Żeby odzyskać cenne punkty życia należy eliminować przeciwników, a w ferworze walki to czasem nie takie proste zadanie. Szczególnie wtedy, kiedy jesteśmy namierzani przez snajpera, ktoś chce nam przyłożyć kijem, a za plecami mamy cztery namierzające nas rakiety. I tak, dalej jesteśmy na wrotkach i nie ma nawet chwili na odpoczynek, ponieważ cały czas musimy być w ruchu. Cały czas.

Monotonni mówimy stanowcze nie

Rollerdrome nie jest grą, którą można nazwać monotonną. Trudno tutaj złapać nawet chwilę odpoczynku, a kiedy uda nam się w końcu pokonać jakąś trudniejszą arenę, satysfakcja jest naprawdę duża. Z czasem uczymy się nowych sztuczek, które wykorzystamy do zdobywania dodatkowych punktów czy po prostu do lepszego eliminowania przeciwników. Pojawią się także nowe bronie, więc im dalej, tym więcej umilaczy mamy pod ręką, a w tym np. granatnik. Rollerdrome stawia też na efekty naszych działań. Przed każdą rozgrywką dostajemy zestaw wyzwań, które warto wykonać, jak np. zastrzelenie przeciwnika w specjalny sposób, zebranie wszystkich tokenów czy uzyskanie dużej liczby punktów. I tutaj jest to poniekąd konieczność, jeżeli chcemy przejść dalej.

Nawet w sytuacji, kiedy zaliczymy wymagane areny, to nie przejdziemy dalej w turnieju, bez konkretnej liczby zaliczonych wyzwań. To zmusza nas do powrotu na poszczególne plansze, co może trochę drażnić tych, którym zależy na jak najszybszym dojściu do finału. Ma to jednak swoje plusy, bo pozwala lepiej opanować technikę jazdy i walki, ale nie każdemu to odpowiada. Jednocześnie nie trzeba wygrywać danego starcia, by wyzwanie zostało zaliczone, ale dalej taka konieczność powrotu może być frustrująca. Mniej wprawieni gracze mogą się więc po jakimś czasie odbić od gry, która nie będzie ich w odpowiedni sposób nagradzała.

Recenzja Rollerdrome na PS5 – czy warto zagrać?

Wersja Rollerdrome na PS5 to dobrze skrojona rozrywka, która potrafi wciągnąć, choć wymaga od graczy całkiem sporo. Do tego dochodzi też bardzo interesująca oprawa graficzna, ale przede wszystkim Rollerdrome to po prostu czysta i nieskrępowana frajda z gry. Zapewne nie każdemu ten tytuł podejdzie w tym samym stopniu, co mnie, ale jestem przekonany, że tytuł przypadnie go gustu fanom strzelanek i gier z serii Tony Hawk’s. Może to i dziwne zestawienie, ale w tym przypadku sprawdziło się wyśmienicie. Tytuł dostępny jest na PlayStation 4, PlayStation 5 oraz na PC-ty.

Motyw