[Recenzja] Xiaomi Mi Robot Vacuum Mop Pro i pozamiatane

8 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • stosunek jakości do ceny
  • dostępność i cena części zamiennych
  • design
  • mapowanie mieszkania i możliwość nazwania pomieszczeń

Wady

  • podświetlenia bez możliwości wyłączenia
  • brak pojemnika do mopowania w zestawie

Jeśli marzy Wam się sprzęt, który za Was wykona codzienne, a nawet cotygodniowe sprzątanie podłogi, to dobrze trafiliście – przetestowałem dla Was najnowsze smart dziecko od Xiaomi – Xiaomi Mi Robot Vacuum Mop Pro.

Jeśli zastanawialiście się w ostatnich tygodniach nad zakupem smart sprzętu do odkurzania, to na pewno trafiliście na tego robota. Xiaomi słynie z korzystnego stosunku jakości do ceny, a robot według specyfikacji również prezentuje się bardzo dobrze. Wydawać by się mogło, że decyzja za nami i klamka zapadła, ale zawsze warto spytać o opinię kogoś, kto korzystał z danego urządzenia. Ten robot to świeżynka na rynku, więc i o takie osoby trudno – przetestowałem go dla Was w wielu sytuacjach i opisałem je, żeby pomóc Wam w podjęciu decyzji o jego ewentualnym zakupie.

Recenzja wideo

Wygląd

Odkurzacz zdecydowanie przypadł mi do gustu. Jest dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych – białej i czarnej. Do testów trafił do mnie biały i dobrze współgrał kolorystycznie z innymi sprzętami Xiaomi. Jego pokrywa jest błyszcząca, mimo że na zdjęciach sprawiała wrażenie matowej. Moje obawy jednak, że sama w sobie będzie zbierać widoczny kurz i będzie mi potrzebny odkurzacz do odkurzacza, były przedwczesne. Mimo białego koloru, nie było trudno go utrzymać w czystości. Robot jest okrągły, ma 35 cm średnicy i ma niewielką bazę ładującą. Niestety, bazę trzeba umieścić dość blisko gniazdka, ponieważ kabel zakończony adapterem jest stosunkowo krótki. Na pokrywie znajduje się owalny obrotowy laserowy czujnik LDS w kolorze pomarańczowym, który tu w ogóle nie razi, a wręcz zaskakująco pasuje do całości. Na pokrywie znajdziemy guzik, który podobnie jak baza dość intensywnie świeci, a nie można tego w żaden sposób zmodyfikować. Za jego pomocą możecie włączyć, spauzować czy wysłać urządzenie do domu.

W środku robota, po podniesieniu pokrywy, znajduje się ponad półlitrowy pojemnik na kurz. Pod pokrywą znajdziecie też specjalne narzędzie z nożykiem i pędzlem pomocne w oczyszczeniu samego robota. Po obróceniu robota zobaczycie jego kluczowe elementy – gumowe kółka do poruszania się i szczotki – główną i małą – boczną z dość długimi zmiotkami umożliwiającymi zgarnianie zabrudzeń pod pracującego robota i sprzątanie krawędzi mieszkania. Najważniejszą sprawą tutaj jest to, że wszystkie elementy są dziecinnie proste w demontażu, czyszczeniu i wymianie, a ponadto są tanie, co sprawi, że robot nie jest drogi w eksploatacji.

Zestaw

Na zestaw oprócz robota i bazy z adapterem składają się wszystkie elementy, które są potrzebne do jego funkcjonowania, czyli szczotki i szczoteczki. Oprócz standardowego pojemnika na kurz, w zestawie znajduje się hybrydowy pojemnik na kurz (300 ml) i na wodę (200 ml) potrzebny do trybu odkurzania z mopowaniem. Otrzymujemy też nadstawkę mopującą wraz z dwoma ścierkami oraz instrukcję obsługi. Najważniejsze jest jednak, abyśmy zainstalowali aplikację i zaczęli działać.

Aplikacja

Aplikacja Xiaomi jest prosta, intuicyjna i dobrze Wam znana jeśli macie jakiekolwiek inne smart urządzenia tej firmy. Z poziomu aplikacji będziemy zarządzać naszym odkurzaczem, podglądać, gdzie teraz jest, jak tworzy edytowalną mapę i zaplanujemy mu pracę. Niestety, jeśli znacie aplikację z poprzedniej edycji robota, to może Was rozczarować fakt, że nie znalazłem w aplikacji znanego z poprzedniego robota poradnika użytkownika czy przydatnego wskaźnika zużycia poszczególnych części.

Podczas pierwszego przejazdu robota zostanie stworzona mapa Waszego domu. W czasie, gdy robot mapuje, Wy usiądźcie i przyjrzycie się aplikacji. Jeśli nie macie żadnego innego urządzenia od Xiaomi, to wyświetlać będzie Wam się tylko ten jeden robot. Na głównym ekranie pokazywać Wam się będzie na bieżąco tworzona, bądź wcześniej zapamiętana, mapa. W tym widoku widać też ostatnie sprzątanie i jego szczegóły, stopień naładowania robota, a także w łatwy sposób można przełączyć się między trybami odkurzania, stopniami mocy odkurzania oraz stopniami poziomu nawadniania powierzchni.

W menu dostępnym w prawym górnym rogu macie podgląd wszystkich funkcji i informacji. To tutaj przejrzycie całą historię odkurzania, zaplanujecie harmonogram sprzątania czy zedytujecie ustawienia głośności. Z tego miejsca możecie zarządzać też mapą, tak żeby później wyznaczyć robotowi przez Was nazwane pomieszczenia i pokazać mu strefy, do których wjeżdżać nie może. Aplikacja daje możliwość ustawienia wirtualnych ścian i obszarów zabronionych. Czyli możemy wskazać robotowi miejsca, w których może się zablokować – np. podczas przejazdu pod zapadniętą kanapą. Można mu także wskazać miejsce, w które nie chcecie, aby wjeżdżał, np. dziecięcy namiot albo kojec dla psa. Należy jednak pamiętać, że robot pokonuje przeszkody o wysokości do 2 cm, więc właściwie w każdym domu trzeba będzie jakieś strefy ustawić. Jeśli chodzi o schody, to możecie być spokojni, robot posiada czujniki klifu i spadania, dzięki którym nie musicie się martwić o ewentualne uszkodzenia.

Odkurzanie i mopowanie

Odkurzacz działa w trzech trybach i możecie wybrać samo odkurzanie, odkurzanie z mopowaniem i samo mopowanie. Jeżeli chcecie tylko odkurzać, to kliknięcie uruchom, będzie wystarczające. Jednak do pracy na mokro będziecie musieli doczepić nakładkę z mopem, nałożyć ścierkę i zmienić pojemnik na taki, który pozwala na wlanie do niego wody. Jeśli o którejś z tych czynności zapomnicie, to odkurzacz głosowo, po polsku, Was upomni i pokieruje. Dołączony do zestawu zintegrowany pojemnik na kurz i wodę, umożliwi Wam włączenie trybu odkurzacz z mopem. Pojemnik potrzebny do samego mopowania musicie dokupić, ale na ten moment nie znajdziecie go w polskiej dystrybucji. Da się to póki co obejść, ale nie jest to optymalne rozwiązanie. Wystarczy, że z pojemnika hybrydowego wyciągnięcie filtr i już staje się pojemnikiem do mopowania. Minusem takiego rozwiązania – sądząc po ilości otworów w odkurzaczu – jest to, że podczas samego mopowania woda powinna tryskać z robota przez 6 otworów, a pojemnik 2w1 ma tylko dwa, co pewnie ma duży wpływ na efektywność samego mopowania.
Poza tymi trzema trybami można także wybrać moc odkurzania. Do wyboru jest tryb cichy, standard, średni i pełna prędkość. Z mojego doświadczenia wynika, że tryb średni to najlepsze rozwiązanie dla codziennego sprzątania przy stosunkowo cichej pracy. Podczas pracy w tym trybie można porozmawiać z domownikami czy przeprowadzić rozmowę przez telefon. Tryb cichy jest równie przydatny i na tyle cichy, że nikt z sąsiadów nie zauważy nawet niedzielnego odkurzania przed przyjściem niespodziewanych gości.
Na podobnej zasadzie, z trzech opcji, można zmienić stopień nawadniania powierzchni podczas mopowania.

Zalety

Wszystkie funkcje i możliwości zostały już opisane, ale nie oceniłem jeszcze ich efektywności. Jakie robot ma zalety?

Sprzątanie jest bardzo ciche – a i tak robota można uruchomić przez aplikację podczas pobytu poza domem.
Pełne naładowanie zdaniem producenta pozwoli oczyścić 180 metrów kwadratowych, a nawet, jeśli robotowi uda się rozładować w trakcie sprzątania, to wróci do stacji, doładuje się do poziomu 80%, po czym wznowi czyszczenie.
Robot radzi sobie z niskimi progami między pokojami, dywanami o krótkim włosiu, podjeżdża pod przeszkody i nie obija się o nie bezmyślnie. Podjeżdża pod meble i delikatnie przed nimi wyhamowuje, co jest zasługą kompletnego zestawu 12 czujników. Niestety jeśli napotka na swej drodze np. kabel, to prawdopodobnie go okręci wokół szczotki, ale zatrzyma się i poinformuje Was, żeby mu pomóc.
Odkurzacz dobrze dobiera trasy i szybko radzi sobie z przeciętnym mieszkaniem. Moje 50-metrowe dokładnie odkurzył w niespełna 40 minut.
Jakby tego było mało, to możecie go połączyć z asystentem Google i sterować nim głosowo, np. przez Home’a. Jednak miejcie na uwadze, że w ten sposób robota tylko uruchomicie i ewentualnie odeślecie do stacji ładującej. Nie skierujecie go do konkretnego pomieszczenia.

Wady

Wady zasadniczo kumulują się wokół tego nowego, dodanego aspektu jego pracy, czyli mopowania. Nie można go nazwać wprost wadą, ale nie jest to całkiem to, czego oczekiwałem. Trzeba to traktować raczej jak przecieranie na mokro, które nie wyczyści zaschniętych plam, a jedynie przetrze je wilgotną szmatką. Dodatkowo wymaga od nas dodatkowej pracy ze zmianą zbiornika i montowaniem nakładki mopującej.

Irytujące może też być podświetlenie guzika oraz stacji dokującej. Co prawda kolor guzika wskazuje na poziom naładowania albo błąd, ale po naładowaniu świeci cały czas. A świeci dość jasno, co w nocy potrafi przeszkadzać. Nie rozumiem też, po co ma świecić dioda w stacji ładującej.

Podsumowanie

Xiaomi Mi Robot Vacuum Mop Pro świetne urządzenie. W momencie publikacji tej recenzji w oficjalnym sklepie dostaniecie go za niespełna 1600 złotych. Jest to rewelacyjna cena, biorąc pod uwagę oferowane oczujnikowanie, łatwość obsługi i wymiany części oraz design. Mopowanie, choć trochę rozczarowujące, jest miłym dodatkiem, za który nie trzeba wiele dopłacać. Jeśli tylko macie te pieniądze do wydania, zamówcie go, przestańcie odkurzać i patrzcie, jak kurz rośnie, żeby ktoś go za Was posprzątał.

9,3/10
  • Wygląd 10
  • Aplikacja 9
  • Kultura pracy 9

Motyw