[Recenzja] Sony Xperia 10 Plus – czy wyświetlacz 21:9 ma sens?

9 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Oprogramowanie
  • Akumulator pozytywnie zaskakuje
  • Osobne miejsce dla kart MicroSD i SIM

Wady

  • Stosunek wydajności do ceny
  • Wsparcie dla wyświetlacza 21:9

Sony na nowo otworzyło swoje portfolio smartfonów. To już kolejna iteracja podejścia do mobilnego rynku, która ma pomóc Japończykom zaistnieć. Wyjątkową bronią w walce z konkurencją mają być wyświetlacze o proporcjach 21:9. Nie tyczy się to wyłącznie flagowych modeli, ale też propozycji z niższych półek cenowych, czego dowodem jest właśnie seria Xperia 10. Do testów otrzymaliśmy mocniejszego reprezentanta, czyli Xperię 10 Plus. Smartfon wyróżnia się naprawdę dużym ekranem, ale ma to mieć przełożenie w odczuciach z użytkowania. Czy tak jest rzeczywiście? Czy proporcje 21:9 mają sens? Odpowiedź na te i więcej pytań poniżej — serdecznie zapraszam do recenzji Sony Xperii 10 Plus.

Zestaw

Teoretycznie mógłbym pominąć tę kategorię, bo Sony kompletnie nie rozpieszcza konsumentów. O ile samo pudełko jest spore i pojemne, to wewnątrz dominuje makulatura. Po wyjęciu jej i samego smartfona, wewnątrz zostaje wyłącznie modułowa ładowarka z zasilaczem o mocy… 7,5 W. Tak, to naprawdę wszystko — żadnych słuchawek czy też etui, do których przyzwyczaiła nas już konkurencja.

Budowa

Xperia 10 Plus to naprawdę długi smartfon. To wręcz naturalne, skoro dominuje wyświetlacz o nietypowych proporcjach. To przejście jest zdecydowanie bardziej zauważalne niż w momencie, gdy żegnaliśmy panele 16:9 na rzecz obecnego standardu, czyli 18:9. Tylko nie należy odbierać tego negatywnie. Wręcz przeciwnie, bo mam wrażenie, że jest to jeszcze bardziej naturalne dla użytkowania jedną dłonią. Niemniej jeszcze wiele elementów wymaga dopracowania, choć niekoniecznie związanych z samą budową. Mowa oczywiście o oprogramowaniu, ale o nim w swoim czasie. Sama budowa testowanego smartfona to według Sony wysokiej jakości tworzywo sztuczne z metalowym wykończeniem. W skrócie jest to plastik, który został pomalowany tak, aby udawać aluminium. Efekt jest taki, że czuć, że jest to tworzywo sztuczne, które niestety jest bardziej śliskie. Dodatkowo widać odciski palców, ale zdecydowanie nie tak bardzo, jak na szklanych powierzchniach. Kolejna istotna wada to same klawisze, a dokładniej rzecz biorąc te odpowiedzialne za regulację natężenia dźwięku. Są one niesamowicie płaskie i w pierwszej chwili miałem wrażenie, że mi wpadły i nie chcą już wyjść. Ciężko je wyczuć pod palcem. Mimo wszystko obsługa, za sprawą proporcji, jest świetna. Co prawda ciężko jest sięgnąć do górnej części wyświetlacza, ale w tym momencie też pojawia się oprogramowanie ze swoim dodatkami.

Sony od wielu lat kojarzy się z dużymi ramkami wokół wyświetlacza. Xperia 10 Plus wygląda, jakby Japończycy zorientowali się, że zaistniała potrzeba ograniczenia niezagospodarowanego miejsca na froncie. Tylko sił starczyło na to, aby połowicznie usunąć nadmiarowe ramki. Efekt może wydawać się zabawny, ale okazuje się, że ma to ogromny sens w praktyce. Oczywista wada to sam rozmiar urządzenia, ale ze smartfona wygodnie się korzysta i doceniamy możliwość chwytu w pozycji horyzontalnej. Oprócz wyświetlacza, na froncie znajdziemy dobry głośnik do rozmów, przeciętny aparat, zestaw czujników oraz diodę powiadomień.

Sony Xperia 10 Plus

Tył Xperii 10 Plus to przede wszystkim wystający aparat. Pod nim znajdziemy moduł NFC, a nad nim diodę doświetlającą. Nie zabrakło też charakterystycznie rozmieszczonych oznaczeń. Całość jest po prostu schludna i ciężko się do czegoś na poważnie przyczepić. Wspomniane, wystające obiektywy nie przeszkadzają ze względu na tak dużą powierzchnię.

Na poszczególnych krawędziach znajdziemy takie elementy, jak:

  • góra: poprawne gniazdo słuchawkowe, dodatkowy mikrofon
  • dół: przeciętny głośnik multimedialny (łatwy do zasłonięcia), gniazdo USB-C i mikrofon
  • lewa strona: tacka na karty SIM i MicroSD
  • prawa strona: przyciski fizyczne oraz czytnik linii papilarnych

Z jednej strony cieszy mnie fakt, że Sony ponownie wróciło z czytnikiem linii papilarnych na krawędź, ale czemu przycisk blokady jest już osobno? Ten zestaw był naprawdę udanym rozwiązaniem. Szkoda też, że gniazdo słuchawkowe nie jest na tej samej krawędzi, co USB-C, ale w ogóle powinniśmy się cieszyć, że z niego nie zrezygnowano. Na deser brakuje mi dwustopniowego spustu aparatu, który tak wyróżnia smartfony od Japończyków. Ostatecznie naprawdę ciężko wskazać mi wadę w budowie Xperii 10 Plus, która sprawiłaby, że nie mógłbym kupić tego smartfona.

Specyfikacja techniczna i cena Sony Xperii 10 Plus

Docieramy tak naprawdę do jednej z największych wad Xperii 10 Plus, czyli jego ceny. Sony ciężko jest się dostosować do standardów, które zostały narzucone przez chińskich producentów. Dlatego testowany smartfon kosztuje… 1900 złotych. Dokładnie tyle samo, co Xiaomi Mi 9. Doskonale wiemy, że Xperia 10 Plus nie jest flagową propozycją, a w tej cenie oferuje:

  • 6,5-calowy wyświetlacz IPS LCD FullHD+ (21:9, 2520×1080, 422 ppi, 81% wypełnienia frontu, Gorilla Glass 5)
  • układ Snapdragon 636
  • 4 GB RAM
  • 64 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 512 GB)
  • aparaty:
    • przód: 8 MPx (f/2.0)
    • tył: 12 MPx (f/1.8, PDAF) + 8 MPx (f/2.4, teleobiektyw)
  • akumulator o pojemności 3000 mAh (Power Delivery, 18 W)
  • NFC, Bluetooth 5, USB-C (2.0), czytnik linii papilarnych, Dual SIM
  • Android 9 Pie
  • wymiary: 167 x 73 x 8,3 mm
  • waga: 180 g

Ewidentnie nie jest to flagowa specyfikacja, a zestawienie tak dużego wyświetlacza z teoretycznie małym akumulatorem dodatkowo nie pomaga. Mimo wszystko mamy do czynienia z udanym układem obliczeniowym i tak na dłuższą metę to niczego nie brakuje w powyższej punktacji. Duży plus to osobne miejsce na karty MicroSD oraz SIM.

Wyświetlacz

Dochodzimy do kategorii, która teoretycznie mówi o być albo nie być Xperii 10 Plus. To właśnie ekran ma sprawić, że zdecydujemy się na tego smartfona. Proporcje 21:9 wyjątkowo doceniam. Pod warunkiem, że mamy do czynienia z dedykowanymi im materiałami. Na przykład w przypadku Netflixa nie ma z tym problemu. Jednak skupmy się na samym obrazie, który sprawdza się dobrze. Oczywiście do filmów lepiej nadałby się panel AMOLED, ale jak na LCD po prostu nie jest źle. Jasność jest dobra w obu zakresach, kontrast jest odpowiedni, ale niektórzy mogą uznać, że kolory są po prostu wyblakłe. Szczególnie gdy wcześniej korzystaliśmy z organicznych ekranów.

Akumulator

Sony nigdy nie stosowało ogromnych akumulatorów w swoich smartfonach i często jest to podawane jako wada. Jednak pamiętajmy, żeby nie patrzeć na wyświetlacz Xperii 10 Plus tylko przez pryzmat jego przekątnej. Powierzchnia panelu zastosowana w tym telefonie jest mniejsza niż w przypadku na przykład 6,4-calowego Samsunga Galaxy S10+. Tylko to dalej nie tłumaczy stosowania tak małego ogniwa i odpowiedzi na tę wątpliwości niestety nie znajdę. Mimo wszystko byłem naprawdę pozytywnie zaskoczony, gdy Xperia 10 Plus wytrzymywała dwa dni użytkowania. Oczywiście smartfon w tym czasie nie był ekstremalnie użytkowany. Stawiałem wyłącznie na podstawowe zadania, czyli Chrome, YouTube, Facebook i Twitter były na porządku dziennym. Wyświetlacz w tym czasie pracował przez ponad 7 godzin. To świadczy o dobrym zarządzaniu energią dla aplikacji w tyle i w momencie, gdy smartfon jest w spoczynku. Oczywiście praca na pełnych obrotach skróciła wspomniany czas do około 4 godzin. Tryb Stamina dodatkowo pomaga podbić powyższe wyniki. Ładowanie przy użyciu dostarczonego w zestawie zasilacza (5 V, 1,5 A) to mordęga. Regeneracja do pełna trwa około 2,5 godziny.

Aparat

Sony w ostatnich generacjach swoich smartfonów przemodelowało aplikację aparatu. Poprzednia wersja była naprawdę spójna i prosta w obsłudze. Mam wrażenie, że obecna jest jeszcze lepsza. Na dzień dobry dostajemy tylko najważniejsze elementy do obsługi, choć oczywiście poszczególne tryby zostały odpowiednio dopasowane. Co można poprawić? Obsługę szybkiego ustawiania światła czy też zbliżenia obrazu.

Jakość zdjęć i filmów jest typowa dla Sony, czyli nie ukrywa żadnych niedoskonałości oprogramowania oraz sprzętu. Wszelkie szumy nie są rozmazywane. Z jednej strony to dobrze, ale najbardziej w pamięci utkwiło mi ustawianie ostrości. Xperia 10 Plus potrzebuje dużo czasu, aby zdecydować się na zrobienie zdjęcia. Niestety, ale często też efekt jest daleki od udanego i ujęcie trzeba powtarzać. Na koniec rozpoznawanie kolorów, które jest bardzo naturalne, ale tylko w idealnych warunkach oświetleniowych. Chociaż i wtedy smartfon potrafi odbierać kolory jak przez mgłę.

Oprogramowanie i wydajność

Kilka lat temu Sony wytykano wygląd ich interfejsu. Jednak z czasem i różnymi kombinacjami konkurencji, to właśnie propozycja Japończyków okazywała się najlepiej stonowaną. Dzisiaj firma wyciągnęła z tego najlepsze wnioski, czyli mamy do czynienia z niemalże czystym systemem, który skrywa w sobie wiele dodatków typowych dla Sony. Mowa o między innymi trybie Stamina czy też zaawansowanym systemie obsługi dźwięku. Nie zabrakło też dedykowanej aplikacji do zdjęć, filmów i innych, teoretycznie podstawowych zadań. Czy je można traktować na plus? Jeśli macie swoje ulubione programy do poszczególnych celów, to nie do końca. Niestety, o ile miejmy nadzieję, że to kwestia czasu, o tyle Sony niespecjalnie podeszło do tematu zachęcenia programistów do współpracy z proporcjami 21:9. Wiele aplikacji dąży do 19,5:9, a później mamy co najwyżej czarne pasy. W obsłudze wyświetlacza o takich proporcjach pomaga jeszcze dedykowane menu, ukryte pod paskiem na ekranie, który możemy wywołać podwójnym kliknięciem. Szkoda, że nie można do tego wykorzystać czytnika linii papilarnych, bo byłoby to wygodniejsze. Otwierany obszar może minimalizować aplikacje, otwierać czy też uruchamiać tryb obsługi jedną ręką. W kwestiach dedykowanych kinomaniakom można jeszcze uwzględnić 30 poziomów natężenia dźwięku.

O ile system mamy stosunkowo czysty, bez zasobożernych dodatków, to sama wydajność jest przeciętna. Wspominałem, że Snapdragon 636 to dobry układ, ale umówmy się, że nie w tym przedziale cenowym. Oczywiście uruchomimy większość aplikacji, ale ich działanie nie będzie tak płynne, jak w przypadku konkurencji w tej samej cenie. Za to wielozadaniowość stoi na stosunkowo wysokim poziomie, bo smartfon sprawnie radzi sobie z zarządzaniem 4 GB RAM.

Sony Xperia 10 Plus – recenzja Android.com.pl
Infogram

Im wyższy wynik, tym lepszy.

Recenzja Sony Xperia 10 Plus — podsumowanie

Sony Xperia 10 Plus to dobrze zrobiony smartfon, ale zdecydowanie za drogi. Rozumiem, że firma musi zupełnie inaczej rozkładać koszty projektu, ale niestety to nie może się udać w tej cenie. Wyświetlacz o proporcjach 21:9 najzwyczajniej w świecie nie jest tego wart. Szczególnie że niewiele aplikacji jest w stanie obsłużyć cały obszar roboczy. Jeśli to się zmieni, to odbiór Xperii 10 Plus będzie na swój sposób wyjątkowy, więc też cena stałaby się bardziej zrozumiała.

7,1/10
  • Zestaw 6
  • Budowa 7
  • Specyfikacja techniczna 7
  • Wyświetlacz 8
  • Akumulator 7
  • Aparat 7
  • Oprogramowanie 8
  • Wydajność 7

Motyw