Pomarańczowy samochód koncepcyjny marki Mercedes-Benz ustawiony w pomieszczeniu oświetlonym czerwonym światłem.
LINKI AFILIACYJNE

Widziałam prototypowe elektryki Mercedesa. Prowadzenie VISION EQXX to prawdziwa przyjemność

13 minut czytania
Komentarze

Mercedes zorganizował bardzo intensywne, dwudniowe wydarzenie, odbywające się w znacznej części na Torze Modlin, podczas którego zaprezentowała istny technologiczny arsenał. Był imponujący nie tylko efektywnością energetyczną Mercedes VISION EQXX, hipersportowy prototyp Mercedes-Benz Vision One-Eleven, pokazano też Mercedes-Benz Concept CLA.

VISION EQXX

Srebrny samochód koncepcyjny Mercedes VISION EQXX na ekspozycji.
Mercedes VISION EQXX. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Zacznijmy od szczególnie imponującego projektu. Mercedes VISION EQXX to dopuszczony do ruchu na drogach publicznych prototyp, wizja tego, jak będzie prezentować się elektromobilność jutra. Auto stanowiące kompleksową, technologiczną demonstrację siły.

Na początek może kilka liczb. Mercedes chwali się, że to pojazd zużywający poniżej 10 kWh / 100 km. Przesadna skromność. W rzeczywistym drogowym teście, w którym model ten miał za zadanie pokonać trasę ze stolicy Arabii Saudyjskiej do Dubaju, faktyczne, zmierzone średnie zużycie energii w tym samochodzie wynosiło absolutnie rekordowe 7,4 kWh/100 km. Co więcej, trasę o długości 1010 km pojazd pokonał bez konieczności doładowania. Mało tego, gdy dotarł do celu, niedawno otwartego Centrum Mercedes-Benz w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, komputer pokładowy wciąż sygnalizował 309 km pozostałego zasięgu.

Srebrny samochód marki Mercedes-Benz EQX na parkingu, z dwoma osobami stojącymi w tle.
Mercedes VISION EQXX. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

I właśnie ten pojazd niemiecka marka sprowadziła do Polski na prezentację i na Tor Modlin. Można było się przejechać tym technologicznym dziełem sztuki. Wrażeniami z jazdy również się z wami podzielę, ale zanim do tego przejdziemy, warto zdać sobie sprawę, z czym w istocie mamy tu do czynienia.

Najbardziej opływowy samochód świata

Srebrny samochód elektryczny Vision EQXX na tle niebieskiej ścianki z napisem "VISION EQXX", w tle drzewa oraz budynek.
Mercedes VISION EQXX. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Patrząc na zdjęcia tego auta, od razu można dostrzec, że aerodynamika była jednym z najważniejszych priorytetów projektowych twórców tego modelu. Uzyskany współczynnik oporu powietrza to imponujące Cd=0,17. Najlepszy wynik, jaki kiedykolwiek uzyskał samochód z odkrytymi kołami. Jednocześnie jest to w tej chwili najbardziej opływowy pojazd, który kiedykolwiek poruszał się po drogach publicznych. Auto stawia powietrzu mniejszy opór aerodynamiczny niż piłka do futbolu amerykańskiego (Cd=0,18).

Infografika prezentująca aerodynamikę nadwozia Mercedesa EQXX
Infografika prezentująca detale aerodynamiki Mercedesa VISION EQXX. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Nie tylko sam ultraopływowy kształt nadwozia pozwolił uzyskać tak imponujący rezultat. Auto jest wyposażone również w elementy aktywnej aerodynamiki służące zarówno zmniejszeniu oporów powietrza, jak i poprawie efektywności układu napędowego. W pasie przednim mamy system kontroli przepływu powietrza z zamykanymi kurtynami, na masce elektronicznie sterowane przez komputer wyloty powietrza, optymalizujące jego przepływ zależnie od warunków. Do tego dochodzą niezwykle opływowe lusterka boczne (co ciekawe, Mercedes nie zastosował tu kamer, to klasyczne lusterka), czy ultraopływowy słupek A nadwozia.

Na imponujący zasięg mają wpływ także aerodynamiczne, duże ultralekkie, wykonane z magnezu felgi obleczone w minimalizujące opory powietrza i tarcie wąskie opony. Magnez to lekki materiał, ale w tym modelu lekkości podporządkowano jeszcze więcej. Auto wyposażono w unikalne, zastosowane tylko w tym modelu bardzo lekkie, aluminiowe tarcze hamulcowe, a także innowacyjny układ tylnego zawieszenia wykonany z… włókna szklanego (!). Cała tylna rama pomocnicza pojazdu wykonana jest z karbonu, to kolejny przykład zastosowania wytrzymałego i ultralekkiego materiału.

W trakcie jazdy wydłużony tył nadwozia staje się jeszcze bardziej wydłużony za sprawą wysuwanego elektronicznie aktywnego dyfuzora. O wszystko dba zaawansowana elektronika i algorytmy. Kierowca nie musi się niczym martwić. Kierowca ma czerpać przyjemność z jazdy.

Luksusowe, ekologiczne wnętrze

Wnętrze samochodu z futurystycznymi białymi siedzeniami i nowoczesną kierownicą.
Mercedes VISION EQXX. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Mercedes VISION EQXX, przy całej swojej imponującej efektywności energetycznej pozostaje pojazdem luksusowym. Przy czym jak na spójną wizję ultraefektywnego pojazdu pasującego do zrównoważonej przyszłości, ten luksus bazuje na szerokim wykorzystaniu lekkich, zrównoważonych materiałów i detali inspirowanych produktami organicznymi. Przyjęta zasada w projekcie wnętrza to maksymalny komfort przy minimalnej wadze, bez korzystania z jakichkolwiek produktów pochodzenia zwierzęcego.

Na przykład uchwyty drzwi wewnątrz wykonano z włókna Biosteel opracowanego przez firmę AMsilk. To wytrzymała, wegańska tkanina przypominająca jedwab. Tapicerka foteli przypominała bardzo wysokiej jakości skórę, ale nie była nawet ekoskórą (czy też skórą wegańską, jak kto woli). Materiał, którym pokryto świetnie wyprofilowane fotele EQXX nazywa się Mylo i jest wykonany z grzybni. Wszystkie wykładziny we wnętrzu wykonano z włókna bambusowego, a obicie podłogi czy paneli drzwi wykonano z wtórnie przetworzonych butelek PET. Z tychże butelek (w 38 proc.) wykonano też tkaninę DINAMICA, która w tym samochodzie pokrywała podsufitkę, górne elementy boczków drzwi, czy deskę rozdzielczą. Jak to wygląda, możecie ocenić na zdjęciach. Podpowiem: luksusowo.

Wnętrze nowoczesnego samochodu z widocznym logiem Mercedesa na kierownicy, dużym ekranem na desce rozdzielczej i eleganckim wykończeniem.
Mercedes VISION EQXX. Fot. Mercedes-Benz / materiały prasowe

Wnętrze to nie tylko ultralekkie i ekologiczne materiały, ale też imponujący, biegnący przez całą szerokość deski rozdzielczej ekran o imponującej rozdzielczości wynoszącej aż 7680 × 660 pikseli. Ten wyświetlacz ma przekątną 47,5” to nie jest tylko system inforozrywki, to wręcz portal łączący kierowcę i pasażerów z samochodem i cyfrowym światem na zewnątrz.

Solarny dach – dodatkowe kilometry ze słońca

Srebrny dach samochodu z zamontowanymi panelami słonecznymi.
Mercedes VISION EQXX. Fot. Mercedes-Benz / materiały prasowe

Dach tego imponującego prototypu pokrywa 117 ogniw słonecznych, opracowanych przez inżynierów Mercedesa we współpracy z ekspertami z renomowanego Instytutu Fraunhofera ds. Systemów Energii Słonecznej. Ogniwa te pozwalają zwiększyć dzienny zasięg pojazdu nawet o 25 km, gromadząc blisko 2 kWh energii. Jednak ich zadaniem nie jest bezpośrednie zasilanie akumulatora. Unikalne ogniwa solarne skonstruowane specjalnie na potrzeby tego modelu pozwalały w słoneczny dzień (szczególnie podczas testów pojazdu na arabskiej pustyni) zasilać wiele pokładowych urządzeń pomocniczych, wyręczając z tej roli główny akumulator wysokonapięciowy pojazdu.

Akumulator i efektywny napęd

Również w kwestii konstrukcji akumulatora trakcyjnego inżynierowie marki uzyskali imponujące rezultaty. Pojemność baterii w tym samochodzie sięga 100 kWh, ale nie jest to akumulator, jaki znamy np. z modelu EQS. Choć pojemność energetyczna w EQXX i EQS jest zbliżona, to prototyp korzysta z akumulatora o 30% lżejszego, który jest o połowę mniejszy niż pakiet ogniw zastosowany w modelu EQS.

Schemat napędu elektrycznego samochodu z oznaczeniami komponentów, takimi jak gniazdo ładowania, jednostka napędu elektrycznego, akumulator wysokonapięciowy, centralny kontroler układu napędowego i inne.
Schemat pokazujący elementy elektrycznego układu napędowego Mercedesa VISION EQXX. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Jeżeli chodzi o układ napędowy EQXX, to jego elementy prezentuje powyższa infografika pokazywana na briefingu przed jazdami próbnymi tym modelem. Nie jest to supermocne auto, ale moc 180 kW (245 KM) przy tak minimalnych oporach to więcej niż potrzebujesz. Aż 95 proc. energii z akumulatorów trakcyjnych trafia na tylne, napędzane koła tego pojazdu.

Wrażenia z jazdy

Samochód Mercedes-Benz EQS 2023 na torze wyścigowym, widok z przodu.
Mercedes VISION EQXX. Fot. Mercedes-Benz / materiały prasowe

Tym unikalnym pojazdem zaproszeni przez niemiecką markę goście mieli okazję się przejechać po jednej z pętli podwarszawskiego Toru Modlin. Trasa nie była długa, a jej pokonanie zajęło kilka minut. To, co imponuje, to autentycznie wyczuwalny brak jakichkolwiek oporów toczenia i powietrza. Zwykle jadąc autem, słyszymy np. świst powietrza. W tym przypadku tego nie ma. Poziomem rekuperacji steruje się łopatkami przy kierownicy, z jednej strony auto może dość silnie hamować wyłącznie silnikiem elektrycznym, co pozwala w ogóle nie korzystać z ultralekkich aluminiowych tarcz hamulcowych. Z drugiej, w trybie żeglowania ma się wrażenie, że auto praktycznie jedzie samo. Całkowite odpuszczenie pedału przyśpieszenia w trybie żeglowania, w połączeniu z ultraniskimi oporami, daje imponujący efekt: samochód niemal nie traci prędkości. Mercedes VISION EQXX to imponująca demonstracja kompleksowego podejścia do maksymalizacji efektywności energetycznej pojazdu bez rezygnacji z komfortu i wygód, z jakich znamy tę markę. Czas na kolejny interesujący pojazd.

Mercedes-Benz Vision One-Eleven

Pomarańczowy futurystyczny samochód koncepcyjny w pomieszczeniu z czerwoną ścianą i kobieta stojąca w tle.
Mercedes-Benz Vision One-Eleven. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

W jednym z otwartych garaży przy pasie serwisowym Toru Modlin wzdłuż głównego budynku tego obiektu ustawiono kolejne imponujące auto. Hipersportowy prototyp Mercedes-Benz Vision One-Eleven.

Nadwozie – skrzydła jak w legendarnym Gullwingu

Pomarańczowy samochód koncepcyjny Mercedes-Benz z otwieranymi do góry drzwiami, na wystawie z czerwonym oświetleniem.
Mercedes-Benz Vision One-Eleven. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Mercedes Vision One-Eleven prezentuje się doskonale, możecie to ocenić na zdjęciach. Udanie łączy to, z czym wizualnie kojarzy się termin „hipersamochód” z luksusowym wnętrzem właściwym dla marki premium. Ten model, podobnie jak wcześniej opisywany VISION EQXX niestety nie trafi do produkcji seryjnej, ale nie jest tajemnicą, że wiele rozwiązań zastosowanych w koncepcyjnych i prototypowych modelach zagości w seryjnych autach marki w kolejnych latach.

Ultraniskie nadwozie Vision One-Eleven (auto ma nieco ponad metr wysokości) prezentuje się bardzo dobrze. Jest jednocześnie agresywne i wyraziste, co powinno cechować supersportowe pojazdy, ale nie brak mu stylistycznej delikatności i ogłady stanowiącej przedsmak komfortu oczekiwanego we wnętrzu.

Drzwi otwierają się do góry jak w legendarnym Gullwingu, aby je otworzyć, trzeba sięgnąć do elementu ukrytego wewnątrz tylnego błotnika. To akurat specyfika prototypu. W aucie seryjnym należałoby się spodziewać bardziej klasycznego podejścia. To jednak prototyp, styliści mogli więcej i z tego dobrodziejstwa, jak widać, skorzystali.

Cały pas przedni jest tu szerokim, pikselowym, w pełni programowalnym wyświetlaczem. Na jednym z powyższych zdjęć widoczny jest obraz symulujący reflektory pojazdu, ale tego typu rozwiązanie daje możliwość praktycznie dowolnej wizualizacji ograniczonej jedynie samym zasięgiem pikselowego panelu.

Wnętrze Vision One-Eleven

Wnętrze nowoczesnego samochodu koncepcyjnego z futurystycznymi siedzeniami i jaskrawoczerwoną kolorystyką.
Mercedes-Benz Vision One-Eleven. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Koncepcja stylistyczna wnętrza również stanowi połączenie wymogów stawianych autom supersportowym z luksusowym wykończeniem. Przykładem są np. charakterystyczne, praktycznie zintegrowane z podłogą pojazdu fotele przednie, przypominające kubełkowe siedziska z bolidów F1. Regulowane jest tu tylko oparcie. Deska rozdzielcza jest tu pokryta białą poliestrową (poliester pozyskany w 100 proc. z recyklingu) tkaniną o strukturze plastra miodu. Tylną półkę oraz podłokietniki wykończono jasnopomarańczową skórą, której barwa nawiązuje do koloru samego nadwozia. Skóra tym razem jest prawdziwa, choć Mercedes podkreśla, że wytworzono ją w zrównoważony sposób, garbując ją z wykorzystaniem łusek ziaren kawy.

Futurystyczne wnętrze samochodu z dwiema srebrnymi fotelami, dotykowym ekranem i nowoczesnym kokpitem w czerwonym oświetleniu.
Mercedes-Benz Vision One-Eleven. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Nie zabrakło również widocznych elementów z polerowanego aluminium, te można zauważyć np. na charakterystycznej kierownicy w kształcie zaokrąglonego prostokąta. Z tego samego materiału wykonano także pedały.

Przez całą deskę rozdzielczą zamiast ekranu o wysokiej rozdzielczości, biegnie pikselowy wyświetlacz, co jest stylistycznym nawiązaniem do podobnego rozwiązania w pasie przednim samochodu. Wyświetlacza o wysokiej rozdzielczości również nie zabrakło, jest on umieszczony centralnie obok kierowcy. Za fotelami znalazło się miejsce na bagażnik, a w nim zintegrowana, luksusowo wykończona torba podróżna, stylistycznie dopasowana do kształtu obić w górnej części oparć foteli.

Napęd YASA

Wnętrze samochodu z tapicerką w romby i pomarańczowymi pasami bezpieczeństwa.
Mercedes-Benz Vision One-Eleven. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Kolejnym elementem wyróżniającym ten prototyp jest zastosowany napęd. Auto wyposażono w zespół silników opracowany przez firmę YASA. To tzw. silniki elektryczne o strumieniu osiowym. W istocie ich konstrukcja bardziej przypomina sprzęgło niż silnik. Silniki oparte na strumieniu osiowym są znacznie lżejsze i bardziej kompaktowe, a jednocześnie mocniejsze od stosowanych w niemal wszystkich dostępnych na rynku autach elektrycznych, silników o strumieniu promieniowym.

W efekcie mamy większą gęstość mocy i moment obrotowy przy mniejszych gabarytach i masie silnika. Jak podali przedstawiciele marki, masa silnika o strumieniu osiowym stanowi ok. jedną trzecią masy obecnie stosowanych powszechnie silników elektrycznych o tej samej mocy. W samochodzie sportowym lekkość ma znaczenie. Mocy prototypowego modelu Mercedes jednak nie ujawnia, niemniej marka deklaruje, że przyszła generacja silników YASA o strumieniu osiowym będzie seryjnie produkowana w zakładach Mercedes-Benz Berlin-Marienfelde. Wytwarzane tam jednostki mają stać się sercem przyszłego układu napędowego dla segmentu aut o wysokich osiągach.

Mercedes-Benz Concept CLA

Czerwony samochód na wystawie, otoczony przez ludzi robiących zdjęcia, z osobą w białej sukni stojącą obok.
Mercedes-Benz Concept CLA. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Podczas zorganizowanego wydarzenia, Mercedes zabrał zaproszonych gości do Fabryki Norblina, gdzie w zrewitalizowanej przestrzeni obiektu dokonano odsłony nowego Mercedesa Concept CLA. To auto koncepcyjne, ale przedstawiciele marki wyraźnie podkreślali, że bliskie modelowi seryjnemu, który ma się pojawić na rynku (również w Polsce) już w pierwszym kwartale 2025 roku. Prezentacja ta nie była debiutem, bo samochód prezentowano już na targach IAA Mobility 2023, ale dla nas była to okazja do obejrzenia pojazdu na własne oczy i bliższego zapoznania się z rozwiązaniami technicznymi. To o tyle interesujące, że Concept CLA dziedziczy wiele technologii z imponującego, wcześniej opisanego modelu VISION EQXX.

Nowa platforma, zapowiedź nowej rodziny samochodów

Osoba stojąca obok czerwonego samochodu na podwyższonej platformie, w tle szklana fasada budynku.
Mercedes-Benz Concept CLA. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Mercedes Concept CLA to samochód zbudowany na nowej platformie konstrukcyjnej MMA (Mercedes Modular Architecture). Pamiętajmy, że platforma konstrukcyjna to technologiczny fundament każdego pojazdu, który jest na niej zbudowany. Definiuje nie tylko rozmieszczenie układu napędowego, ale też potencjał cyfrowy, rozmieszczenie jednostek obliczeniowych, poprowadzenie wiązek elektrycznych, lokalizację akumulatora i wiele więcej. To technologiczne ramy, w które wpasowane zostanie wiele przyszłych modeli niemieckiej marki.

Przedstawiciele marki zdradzili, że elektryczny układ napędowy Concept CLA i przyszłych modeli opartych na MMA ma zapewniać ponad 750 km zasięgu (zgodnie z normą WLTP, oczywiście mowa o oszacowaniach, bo na faktyczne testy homologacyjne aut seryjnych opartych na MMA musimy jeszcze poczekać).

Co ciekawe, MMA jest platformą zaprojektowaną przede wszystkim dla aut elektrycznych, ale nie wyłącznie elektrycznych. Projekt ten dopuszcza stosowanie również stosowanie napędów spalinowych (najpewniej w układach hybrydowych). Niemniej Concept CLA jest prezentowany jako pojazd w pełni elektryczny o szacowanym średnim zużyciu energii ok. 12 kWh/100 km. To zasługa transferu technologii z EQXX. W Concept CLA układ napędowy przenosi moc na tylną oś, ale platforma MMA przewiduje również układy 4×4.

Akumulator i napęd

Czerwony samochód koncepcyjny Mercedes CLA zaprezentowany na imprezie, otoczony przez ludzi robiących zdjęcia.
Mercedes-Benz Concept CLA. Fot. Agnieszka Serafinowicz / Android.com.pl

Klienci decydujący się na przyszłe CLA, którego prezentowany model koncepcyjny ma być bliską wizją, będą mogli wybierać spośród dwóch różnych chemii ogniw. Wariant podstawowy ma być wyposażony w ogniwa LFP (fosforan litowo–żelazowy), a wariant topowy ma oferować zupełnie nową konstrukcję anody z zawartością tlenku krzemu, co ma się przekładać na większą gęstość energii niż w dostępnych dziś ogniwach.

Jeżeli chodzi o napęd konceptu, to mamy tu silnik synchroniczny z magnesami trwałymi, jego moc to 175 kW (238 KM). Jest ona przekazywana za pośrednictwem 2-biegowej przekładni automatycznej zintegrowanej w elektrycznej jednostce MB.EDU.

Nowe CLA oparte na platformie MMA ma być również pojazdem zdolnym do dwukierunkowego przesyłania energii elektrycznej. Po podłączeniu do kompatybilnej, dwukierunkowej stacji ładowania samochód może np. gromadzić energię z paneli fotowoltaicznych do jej późniejszego wykorzystania, nie tylko na potrzeby napędu, ale i by zasilać urządzenia domowe (V2H; Vehicle-to-Home), czy przekazywać energię do sieci (V2G; Vehicle-to-Grid) i optymalizować koszty energii. Jak jeździ nowe CLA? Z odpowiedzią na to pytanie musimy poczekać, aż na rynku pojawi się model seryjny. Niedługo. Wszak 2025 rok już za kilka miesięcy.

Jeśli masz już dość panujących upałów, pomóż nam poznać preferencje Polaków w zakresie radzenia sobie z nadmiarem gorącej pogody.

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw