LOKOWANIE PRODUKTU: KOMPUTRONIK

Recenzja Mio MiVue 803. Wideorejestrator, który nie zrujnuje twojego budżetu

10 minut czytania
Komentarze

Zaczynamy test Mio MiVue 803, czyli akcesorium, które każdy powinien rozważyć do swojego samochodu. Wideorejestratory na dobre zadomowiły się w naszym kraju, więc ten rynek jest istotny dla kierowców wszelkiej maści. Tytułowa propozycja Mio łączy w sobie szereg użytecznych rozwiązań z niską ceną, więc ma szansę okazać się pewnym zakupem. Tak brzmi teoria, czas przejść do praktyki, czyli serdecznie zapraszam was do recenzji Mio MiVue 803 i poznania naszej opinii na temat tej kamery samochodowej.

Zalety

  • rozsądna cena
  • dobra jakość nagrań
  • GPS i baza fotoradarów

Wady

  • aplikacja mobilna nie jest przyjemna w użytkowaniu

Recenzja Mio MiVue 803 – krótka opinia

Mio stworzyło wideorejestrator, który w swojej niskiej cenie ewidentnie robi to, co do niego należy, czyli oferuje dobrą jakość nagrań. Do tego dochodzi szereg pobocznych rozwiązań, które mogą okazać się użyteczne, pokroju bazy fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości. Nie byłoby to możliwe bez Wi-Fi i GPS na pokładzie, które również okazują się przydatne. Tylko sama obsługa na co dzień mogłaby być mniej toporna.

8,5/10
Ocena

Mio MiVue 803

  • Zestaw 9
  • Budowa 8
  • Funkcjonalność 8
  • Jakość nagrań 9

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Mio MiVue 803

Recenzowany wideorejestrator otrzymujemy w pudełku z klasycznymi barwami dla Mio. Wykorzystując biel i pomarańcz, producent rozpisał najważniejsze cechy na pudełku. W jego wnętrzu znajdziemy bardzo ciasno zapakowany, ale spory zestaw. Na dzień dobry wita nas sama kamera MiVue 803, aby pod nią odkryć szereg mniejszych i większych toreb foliowych, w których odszukamy:

  • zasilacz 12 V (gniazdo zapalniczki – USB-C),
  • uchwyt na szybę z dodatkową taśmą 3M
  • folia antystatyczna na szybę,
  • papierologia.

Cieszy fakt, że Mio ostatecznie poznało złącze USB-C, ale czepiając się, szkoda, że zasilacz jest zespolony z 3,5 metrowym kablem. Podobnie wygodniejszym rozwiązaniem w montażu są uchwyty na przyssawkę względem taśm, co docenią osoby, które często będą przekładać wideorejestrator do różnych aut.

Mimo wysokiej numeracji w nazwie, MiVue 803 to stosunkowo tani wideorejestrator. Możecie go kupić u naszego partnera za 399 złotych i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby rozłożyć tę kwotę na wygodne raty. Do tego za symboliczną złotówkę otrzymujecie kartę pamięci microSD o pojemności 64 GB.

Co istotne, Mio na swoją kamerę oferuje 3-letnią gwarancję. Na koniec tego akapitu polecam wam zajrzeć do naszego rankingu wideorejestratorów.

Dane techniczne Mio MiVue 803

MatrycaSony STARVIS CMOS (5 Mpx)
Przysłonaf/1.8
Obsługiwane rozdzielczości2K (2560×1440) w 30 kl./s.
FullHD (1920×1080) w 60 i 30 kl./s.
Obiektyw140 stopni
Format nagrywaniaMP4 (h.264)
ŁącznośćUBS-C
Wi-Fi 4 (802.11n)
GPS
PamięćmicroSD (do 128 GB)
Wyświetlacz2,7-cali
Akumulator240 mAh
Dodatkowa funkcjonalność3-osiowy G-Sensor
aktualizacje OTA
baza fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości
wbudowane mikrofon i głośnik
tryb zdjęć
alerty prędkości, utrzymania pasa ruchu, włączania świateł itp.
Wymiary84,5×51,6×32,9 mm
Waga80,8 g
Wykonanietworzywo sztuczne
Dane techniczne Mio MiVue 803

Powyższa specyfikacja bardzo dobrze wpisuje się w reprezentowany segment cenowy, który reprezentuje Mio MiVue 803. Na pewno warto docenić wyższą rozdzielczość, choć z niższą liczbą klatek na sekundę. Niemniej mamy wybór, podobnie jak z łącznością. W końcu nie musimy wyciągać karty pamięci lub zabierać całej kamery, aby zgrać konkretne filmy. Oczywiście tu i ówdzie pojawiają się gwiazdki, które za moment staną się dla was jasne.

Budowa Mio MiVue 803 i jakość wykonania

Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Konstrukcja MiVue 803 to klasyczne Mio, czyli mówimy wyłącznie o tworzywie sztucznym, które jest dobrze spasowane. W dużej mierze jest ono szorstkie i matowe, ale pojawia się jedna, połyskliwa wstawka. Z grubsza nie mogę się do niczego przyczepić, bo taka budowa recenzowanego wideorejestratora moim zdaniem się sprawdza.

Oczywiście Mio cały czas stawia na obsługę poprzez przyciski umieszczone na jednej z krawędzi, które są wygodne, ale mogłyby oferować minimalnie lepiej wyczuwalny skok. Po przeciwległej stronie pojawia się gniazdo USB-C, które za sprawą swojej dwustronności pozwala dobrze poprowadzić kabel.

Z kolei od góry czeka na nas mocowanie uchwytu. Dół został zarezerwowany dla niezbędnych oznaczeń, otwór do resetowania i gniazdo na kartę microSD. Od frontu pojawia się naturalnie sam obiektyw w towarzystwie głośnika. Tymczasem przy ekranie dojrzymy diodę informującą o stanie pracy i mikrofon.

Samo mocowanie Mio MiVue 803 w samochodzie nie stanowi większego problemu. Fakt, że możemy zastąpić uchwyt z zestawu dowolnym innym, to plus, bo nie każdy musi być zadowolony opcją z taśmą 3M. Oczywiście producent oferuje równolegle dodatkowe akcesoria. Podobnie wygląda sytuacja z gniazdem USB-C, które gwarantuje możliwość dopasowania wszystkiego pod siebie. Patrząc na zintegrowany zasilacz z zestawu, nie powinniśmy mieć problemów w większości aut. Nic nie stoi też na przeszkodzie, aby dokupić MiVue Smartbox III, aby uruchomić pełny tryb parkingowy.

Wrażenia z użytkowania Mio MiVue 803

Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Skoro już zamontowaliśmy Mio MiVue 803 w samochodzie, to czas na pierwszą konfigurację. Nie trwa ona długo, więc sprawnie możemy przejść do życia codziennego z wideorejestratorem. Samych opcji w ustawieniach trochę znajdziemy, co pokazuje rozmiar poniższej galerii:

Naturalnie mamy do dyspozycji preferencje związane z rozdzielczością i długością nagrywanych filmów oraz inne parametry związane z samym obrazem. Do tego warto zwrócić uwagę na ustawienia podziału pamięci, czyli ile przestrzeni dopuszczamy dla konkretnej kategorii materiałów.

Cała reszta to w głównej mierze funkcje dodatkowe, które działają lepiej lub gorzej, ale wyróżnić chciałem bazę fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości. Z racji obecności modułu GPS na pokładzie, to działa to po prostu dobrze. Trzeba jedynie dbać o aktualizację samych baz, co odbywa się ręcznie, ale w razie czego możemy też dodawać swoje pozycje – już z poziomu wideorejestratora.

Co z pozostałymi funkcjami? Przyznam się bez bicia, że szybko je wyłączyłem, bo w przypadku nowych aut są niepotrzebne, a w starszych będą tylko irytować. Mowa tu m.in. o alertach związanych z tym, żeby włączyć światła, trzymać się swojego pasa ruchu i innych, które nie będą działać idealnie na bazie samej analizy obrazu.

Nagrania możemy przeglądać na wiele sposobów: z poziomu wideorejestratora, poprzez aplikację mobilną lub desktopową. Ta pierwsza opcja wydaje się taką, która będzie dla nas najprzyjemniejsza, ale Mio musi jeszcze dopracować swój program. Jest on oczywiście darmowy i dostępny zarówno w Sklepie Play, jak i App Store, a jego funkcjonalność sprowadza się w głównej mierze do przeglądania i zgrywania nagrań na smartfona.

W takim razie co jest do poprawy? Przede wszystkim ergonomia. Już wybór urządzenia sprawia, że musimy domyślać się, które „8 Series” to akurat nasza kamera. Dalej boleśnie wypada sam etap pobierania materiałów, bo musimy mieć cały czas uruchomioną aplikację. Z racji, że testowane Mio MiVue 803 puszcza w obieg sieć Wi-Fi 4, czyli z ograniczoną przepustowością, to również trzeba uzbroić się w cierpliwość, gdyż jeden film może pobierać się nawet kilkanaście minut. Ktoś do nas zadzwoni? Zaczynamy od początku.

Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Tym sposobem dużo chętniej przeglądałem nagrania, zabierając ze sobą kartę pamięci, wkładając ją do laptopa i uruchamiając program MiVue Manager. Mimo że nie jest on zbyt nowoczesny, to pozwala znacznie wygodniej przeglądać filmy, wraz z dodatkowymi informacjami (m.in. o przeciążeniach).

Jakość nagrań Mio MiVue 803

Oczywiście najważniejsza w wideorejestratorze jest jakość nagrań. W przypadku tytułowego bohatera mówimy tak naprawdę o dwóch opcjach:

  • wyższa rozdzielczość (2,5K w 30 kl./s.) – większa szansa na zarejestrowanie detali, czyli m.in. twarzy,
  • wyższa liczba klatek na sekundę (FullHD w 60 kl./s.) – większa szansa, że z wybranych klatek odczytamy tablice rejestracyjne.

Teoretycznie przy wyższych prędkościach, czyli dalszych trasach drogami ekspresowymi warto wybrać wyższą liczbę klatek. Z kolei w ramach jazdy w mieście więcej da nam wybranie wyższej rozdzielczości. Tylko trzeba samemu pamiętać o przełączaniu ustawień. Dobrze jednak, że taki wybór istnieje i za to trzeba docenić recenzowany wideorejestrator.

Jak ostatecznie prezentuje się jakość nagrań Mio MiVue 803? Dobrze. Po prostu dobrze, bo za niecałe 400 złotych nie powinniśmy oczekiwać kamery, którą będziemy w stanie kręcić ujęcia vlogowe, ale takiej, która faktycznie daje nam szansę na zarejestrowanie groźnych sytuacji na drodze. Jednocześnie jest to nagranie, które realnie jest w stanie pomóc w przypadku wątpliwości lub po prostu braku wystarczającej wiedzy.

W dobrych warunkach oświetleniowych testowanej kamerze nie przeszkadza nawet szyba brudna pełna rozbitych owadów. Zachowana jest właściwa ostrość, a także kontrast. Nie ma problemów z prześwietlaniem obrazu i bez problemu jesteśmy w stanie odczytywać tablice rejestracyjne, gdy jeździmy za dnia. Nocą, a nawet wieczorem może być już to trudniejsze zadanie, jeśli akurat nasze reflektory nie rzucą światła na interesujący nas element.

Po przełączeniu się na rozdzielczość FullHD i 60 kl./s. potwierdza się wcześniejsze założenie. Oznacza to, że poziom szczegółów spada, choć wciąż pozostaje na dobrym poziomie, ale jednocześnie otrzymujemy 2x więcej klatek, z których łatwiej jest odczytać tablice rejestracyjne. Podczas jazdy nocnej cienie jednak wciąż będą sprawiały problemy.

Recenzja Mio MiVue 803. Podsumowanie i nasza opinia

Fot. Łukasz Pająk / Android.com.pl

Recenzja Mio MiVue 803 za nami i szczerze mogę polecić ten wideorejestrator, bo w mojej opinii oferuje on dobrą jakość nagrań w rozsądnych pieniądzach. Jeżeli jeszcze nie posiadacie kamery w swoim samochodzie, to jest to dobra propozycja właśnie na start. Przy okazji oferuje ona wygodne dodatki pokroju ostrzegania przed pomiarami prędkości.

Tych wygodnych dodatków w sumie mogłoby być nieco więcej, gdyby tylko aplikacja na smartfony okazała się bardziej przyjazna w obyciu. Oczywiście jako opcja cieszy fakt, że mamy możliwość pobierania nagrań prosto z wideorejestratora, ale mogłoby to odbywać się w lepszych warunkach.

Zdj. otwierające: Łukasz Pająk / Android.com.pl

Produkt na okres testów został udostępniony przez Komputronik. Dostawca nie miał wpływu na treść materiału – prezentowana opinia jest niezależnym i subiektywnym poglądem autora tekstu. Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Lokowanie produktu: Komputronik

Motyw