elektrownie atomowe większe poparcie

Niemiecki rząd nie uznaje energii jądrowej za zieloną, Austria planuje pozew!

3 minuty czytania
Komentarze

Komisja Europejska od pewnego czasu próbuje dodać energię jądrową i gaz ziemny do listy źródeł ekologicznej energii. Niektóre kraje stanowczo się temu sprzeciwiają, szczególnie znać o sobie dają Niemcy i Austria.

Czym jest taksonomia?

31 grudnia, w nocy urzędnicy UE wysłali do wszystkich krajów członkowskich projekt rozporządzenia ws. taksonomii. Jest to sposób klasyfikacji działań gospodarczych, które w tym wypadku przyczyniają się do dekarbonizacji gospodarki. Tłumacząc na polski – taksonomia określa które technologie pozwolą na odejście od węgla i emisji dużych ilości dwutlenku węgla. Komisja Europejska chce do tej listy dodać elektrownie jądrowe oraz zasilane gazem ziemnym. Wbrew pozorom ten akt prawny ma kolosalne znaczenie, ponieważ tylko zielone źródła energii będą mogły liczyć na wsparcie.

Długo wyczekiwane zmiany

Zgodnie z opublikowanymi dokumentami, Komisja Europejska chce uznania gazu ziemnego i elektrowni jądrowych za źródła energii wspierające dekarbonizację gospodarki. Szczególny nacisk położono na te drugie, taksonomii miałyby podlegać elektrownie jądrowe, które zdobędą pozwolenie do 2045 roku. Gaz ziemny jest z kolei traktowany jako rozwiązanie przejściowe, za zielone będą uznawane elektrownie, które pozwolenie zdobędą najpóźniej do 2030 roku. Będą jednak dodatkowe wytyczne – w przyszłości uregulowana zostanie kwestia postępowania z odpadami radioaktywnymi, a budowa elektrowni gazowej musi być uzasadniona brakiem możliwości wykorzystania innych technologii produkcji zielonej energii. Poza tym budowa elektrowni gazowej ma być jednoznaczna z wyłączeniem innej, wytwarzającej duże ilości CO2.

Sprzeciw Niemiec i Austrii

Wysłanie dokumentów do państw członkowskich uruchomiło proces konsultacji, który potrwa 2 tygodnie. Głos zabrali już niemieccy politycy. Niemiecki minister środowiska Steffi Lemke określił planowane zmiany jako „absolutnie błędne”. Podobne stanowisko zajął Robert Habeck, minister gospodarki i klimatu. W Austrii głos zabrała minister Leonore Gewessler. Oświadczyła ona, że sprawę energii jądrowej w taksonomii analizuje renomowana kancelaria prawna. Rząd Austrii jest gotowy na podjęcie kroków prawnych w celu zatrzymania przygotowywanego prawa. Swój sprzeciw wyraził także Luksemburg.

Oczywiście jest też druga strona barykady – na zmiany w prawie mocno naciska Polska i Francja. U nas budowa elektrowni jądrowych jest już przesądzona. Prezydent Francji Emmanuel Macron także naciska na budowę nowych elektrowni, jest to nawet jeden z punktów jego kampanii wyborczej. Elektrownie jądrowe generują 70% energii elektrycznej we Francji. Problemem jest wiek istniejących bloków, w niedalekiej przyszłości muszą one zostać zastąpione przez nowe jednostki.

Zobacz też: Polsce naprawdę grozi blackout, sytuacja zaczyna robić się niebezpieczna

W Niemczech klamka zapadła

Niemcy już od 2002 roku realizują plan odejścia od energetyki jądrowej. Szczególnym wydarzeniem była katastrofa elektrowni w Fukushimie z 2011 roku. Wtedy skrócono czas eksploatacji istniejących reaktorów do 2022 roku. Właśnie trwa wygaszanie trzech elektrowni, w użyciu pozostają jeszcze 3. Szczególnie ciekawa jest historia elektrowni Brokdorf. Przez 35 lat co miesiąc odbywały się tam protesty przeciwko tego typu elektrowniom, łącznie naliczono ich 425. Z drugiej strony proces wygaszania elektrowni jądrowych również wzbudził kontrowersje, szczególnie że mamy obecnie do czynienia z szybko rosnącym zapotrzebowaniem na energię elektryczną i rosnącymi jej cenami.

Źródło: Deutsche Welle

Motyw