Samsung nie wypuszcza na rynek tak dużej liczby urządzeń mobilnych jak kilka lat temu. Spółka uporządkowała swoją linię smartfonów dzieląc je na poszczególne litery. Najbardziej znane są flagowce z linii S i średniaki z serii A. Klienci, którym nie zależy na posiadaniu drogiego urządzenia z najlepszymi parametrami powinni znać również linię J. Reprezentują ją smartfony budżetowe, które zadowolą kieszeń niejednego użytkownika.
Galaxy J2 Pro na renderach nie powala
Za sprawą @onleaks możemy się przekonać, jak będzie wyglądał Galaxy J2 Pro (2018). Moim zdaniem jest to dość niedzisiejszy design. Nie tłumaczy go fakt, że ma kosztować mniej niż $150. Model na rok 2018 będzie następcą tegorocznego J2 Pro. Na zamieszczonym wideo widzimy bryłę przypominającą nieco mydelniczkę. Moim zdaniem wygląda ona nieestetycznie. Przedni panel pokrywa prawdopodobnie 5-calowy wyświetlacz. W dolnej części frontowej tafli widać przycisk home, a w górnej głośnik oraz przedni aparat. Z prawej strony można zauważyć włącznik, a z lewej klawisze głośności. Na wideo widać również złącze 3,5mm oraz mikrofon, a także microUSB. Boczne ramki pokryte są lśniącym aluminium. Tylny panel z kolei pokrywają plastikowe plecki, które są zagięte na bokach. Widać także aparat z lampą LED.
Specyfikacja smartfona też nie powala. W budżetowcu zobaczymy prawdopodobnie czterordzeniowy procesor Snapdragon 430 o taktowaniu 1,4 GHz i 2 GB RAM. Urządzenie pojawi się z Androidem Nougat na pokładzie. Będzie ono w stanie obsłużyć także 2 karty SIM. Smartfon pojawi się na rynku w tym lub następnym miesiącu.
Zobacz także: Które smartfony z 2017 roku najdłużej wytrzymają bez ładowania?
Budżetowce Samsunga zatrzymały się w 2012 roku
Rozumiem, że po smartfonie za około $150 nie ma co oczekiwać fajerwerków. Jednak sądzę, że pod względem designu Samsung zatrzymał się w 2012 roku. Galaxy J2 Pro (2018) przypomina mi z wyglądu mojego Galaxy Note 2. Nawet charakterystyczny otwór do podważenia tylnego panelu to przeżytek. Plastikowe zdejmowane „plecki” oraz „mydelniczkowaty” wygląd są bardzo niedzisiejsze i przypominają ,od jakich smartfonów zaczynali Koreańczycy. Brak USB-C, które stało się już standardem również negatywnie rozczarowuje.
Konkurencja nie śpi
W tej samej cenie można kupić urządzenia, które są na rynku już kilka lub kilkanaście miesięcy. Prezentują się one pod względem wizualnym jak i na papierze znacznie lepiej niż nadchodzący Galaxy J2 Pro (2018). Przykładowo Xiaomi Redmi Note 4 w wersji 2 GB RAM kosztuje $150 i ma procesor Snapdragon 625. Do tego w smartfonie znajdziemy 5,5-calowy ekran FHD oraz aparaty: 13 MPx z tyłu oraz 5 MPx z przodu. Nie wspomnę o „bardziej dzisiejszym” designie, aluminiowej obudowie typu unibody.
Innym przykładem może być Moto G5 z aluminiową obudową, którego cena oscyluje w granicach 670 zł. W smartfonie znajdziemy nawet skaner linii papilarnych.
Źródło: onleaks, hub.91mobiles.com