Wielkimi krokami zbliża się aktualizacja aplikacji Thermometer, która wprowadzi jeszcze więcej możliwości związanych z precyzyjnym pomiarem temperatury za pomocą smartfonów Google Pixel. Warto przypomnieć, że modele Pixel 8 Pro oraz Pixel 9 wyróżniają się na rynku dzięki unikalnej funkcji wbudowanego czujnika termometru, co jest rzadko spotykane w innych urządzeniach mobilnych.
Spis treści
Thermometer, czyli zmierz temperaturę swoim smartfonem
Choć brzmi to nieprawdopodobnie, to nie przesłyszeliście się. Google umożliwia użytkownikom swoich flagowców mierzenie temperatury obiektów. Jak to w ogóle możliwe? Z tyłu smartfonów Google Pixel Pro 8 oraz 9 umieszczony jest czujnik, który pozwoli zmierzyć temperaturę wybranego obiektu. Najnowsza aktualizacja ma sprawić, że telefon rozpozna go automatycznie. Przesłanki świadczące o tym zostały odnalezione w kodzie aplikacji przez dziennikarzy serwisu Android Authority.
Zapewne wielu z was nawet nie słyszało o tej funkcji. Nic w tym jednak dziwnego, ponieważ w Polsce zadebiutowała zaledwie 3 tygodnie temu. Niestety, na ten moment nie wiadomo, kiedy oficjalnie zostanie wprowadzona aktualizacja. W międzyczasie możecie spojrzeć na naszą recenzję Google Pixel 8 Pro.
Google prekursorem na rynku mobilnych termometrów
Gigant z Mountain View to pierwszy producent smartfonów, który zdecydował się na wprowadzenie własnego termometru do urządzeń. Choć w sklepach Google Play i App Store nie brakuje aplikacji tego typu, umówmy się – nie należą one do najbardziej funkcjonalnych rozwiązań.
Czy inni producenci smartfonów z Androidem oraz Apple podążą za tym trendem i wprowadzą podobne funkcje? Na razie żaden z nich nie ogłosił takich planów. Jednak zdecydowane kroki Google mogą sprawić, że w ciągu najbliższych lat zobaczymy konkurencyjne termometry.
Źródło: Android Authority. Zdjęcie otwierające: Krzysztof Wilamowski / Android.com.pl.
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.