W czasach, gdy klasyczne smartfony ekscytują coraz mniej, szans na duże innowacje upatruje się niejednokrotnie wdywizjach odpowiedzialnych za opracowanie i produkcję składanych smartfonów. Jak widać słusznie, bo Huawei Mate XT i na tym polu wychodzi przed szereg, proponując konsumentom, nie podwójnie, a aż potrójnie składany ekran.
Zapowiedź Huawei Mate XT – Spis treści
Premiera Huawei Mate XT już coraz bliżej, ale z klasycznym haczykiem
Powyższy kadr z rozłożonym, potrójnie składanym Huawei Mate XT, to jedyne, na co możecie w obecnej chwili liczyć od chińskiego producenta. Niemniej, jest to oficjalne potwierdzenie tego, że smartfon istnieje… i to dokładnie w takiej formule, w jakiej pojawiał się na dotychczasowych przeciekach. Co ciekawe, zgodnie z tym, co donosi Gizmochina, całkowicie rozłożony ekran ma mieć przekątną ok. 10 cali. Przy tym grubość ma się utrzymać na poziomie zaledwie 5 mm, co stanowi niemałe zaskoczenie. Równie intrygujący jest ośmiokątny tył z wyspą na aparat, który z pewnością zawrze jedne z lepszych obiektywów, jakie nadal do dyspozycji ma producent.
Pierwsza generacja, więc ograniczona dostępność
Choć premiera została zaplanowana w Chinach na 9 września 2024 r., czyli dopiero za kilka dni, to już teraz należy się szykować na zakupowy wyścig. Dostępność ma być mocno ograniczona i nie wszyscy chętni będą w stanie urządzenie nabyć.
Nie będzie to również mały wydatek. Za Mate XT chętni zapłacą ok. 14900 yuanów, czyli ok. 8000 złotych. Pytaniem otwartym pozostaje, czy producent pokusi się o sprzedaż za granicą, czy też eksperymentalny, potrójny składak, pozostanie dostępny jedynie w Państwie Środka.
Przynajmniej mamy jakąś innowację, choć trudno będzie tu podkraść olimpijski ogień Galaxy Z Flip 6. Obym się mylił!
Zdjęcie otwierające: Huawei / materiały prasowe
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.