Sztuczna inteligencja znowu daje o sobie znać. Tym razem to OpenAI, twórcy słynnego ChatGPT, pracują nad dodaniem aż 8 nowych głosów do swojego chatbota, które mają jeszcze bardziej zbliżyć rozmowy z AI do tych prowadzonych z ludźmi.
Spis treści
Przyszłość rozwoju ChatGPT
Niedawno firma zaskoczyła nas trybem Advanced Voice Mode z czterema głosami: Juniper, Ember, Cove i Breeze. Miało to sprawić, że rozmawianie z botem będzie bardziej ludzkie, a AI lepiej zinterpretuje nasze wypowiedziane intencje.
Nowe głosy mają się podobno nazywać:
- Fathom
- Maple
- Glimmer
- Orbit
- Harp
- Vale
- Ridge
- Rainbow
- Reef
Brzmi egzotycznie, prawda? Podobno mają brzmieć jeszcze bardziej naturalnie i potrafić naśladować różne dźwięki, nie tylko mowę.
Jedną z najbardziej intrygujących cech nowych głosów ma być ich umiejętność generowania dźwięków typowych dla zwierząt. Nowe głosy będą również umiały dostosować akcent i ton w zależności od formatowania tekstu.
Oznacza to, że bot będzie mógł np. zwiększyć ekspresję, gdy napotka pogrubiony lub wyróżniony tekst. To z kolei może znacznie poprawić zrozumienie kontekstu i emocji.
Warto wspomnieć, że każdy z nowych głosów ma mieć swoją własną, indywidualną charakterystykę, co ułatwi znalezienie odpowiedniego modelu dla nas. Takie założenia i obietnice składa przynajmniej samo OpenAI.
Kiedy wejdzie to w życie?
Choć na razie nowe głosy są dostępne jedynie w fazie testów, a firma nie podała oficjalnej daty ich wprowadzenia, już teraz budzi to niemałe zainteresowanie w branży IT i wśród użytkowników ChatGPT. Biorąc pod uwagę dotychczasową praktykę, należy spodziewać się, że funkcjonalność trafi do szerszej dystrybucji na przestrzeni kilku najbliższych miesięcy. Bezpiecznym założeniem będzie pierwsza połowa 2025 roku, choć nikt nie powinien być zdziwiony, gdyby OpenAI utrzymało dotychczasowe szaleńcze tempo i zdecydowało się na implementację nowych głosów jeszcze w tym roku.
Źródło: Wccftech. Zdjęcie otwierające: PatrickAssale / Shutterstock