Elon Musk szykuje się do wejścia na rynek wideokonferencji. Platforma X (dawny Twitter) testuje nowe narzędzie do rozmów wideo. To kolejny krok miliardera w kierunku przekształcenia medium społecznościowego w wielofunkcyjną platformę komunikacyjną.
Spis treści
Pierwsze testy nowego narzędzia
Chris Park, jeden z pracowników X’a, pochwalił się, że firma właśnie przetestowała nowe narzędzie do wideokonferencji. Podobno pierwsze wrażenia są niezłe, choć jest jeszcze sporo do poprawienia – przydałaby się opcja przypinania mówców czy lepsze powiadomienia o dołączaniu do rozmowy.
Sam Musk skomentował sprawę emotikoną ognia. Odkąd przejął Twittera, firma przestała odpowiadać na pytania dziennikarzy, więc emotikona to i tak sporo.
Dwóch dociekliwych badaczy aplikacji dogrzebało się do więcej szczegółów. Okazuje się, że użytkownicy będą mogli tworzyć nowe spotkania prosto z apki na iOS. Do wyboru będą mieli opcję natychmiastową albo zaplanowaną na później. Gospodarze spotkań będą mogli ustawić specjalny kod dostępu.
Integracja z istniejącymi funkcjami platformy X
Warto przypomnieć, że medium już teraz oferuje transmisje wideo na żywo przez Spaces. Konkurencja, taka jak Zoom czy Google Meet, pozwala przełączać się między wideokonferencją a transmisją typu webinar. Możliwe więc, że platforma po prostu połączy te dwie funkcje w jedno narzędzie.
Musk chyba chce, żeby jego platforma była jak szwajcarski scyzoryk – do wielu zadań jednocześnie. Już wcześniej ogłosił, że będzie konkurował z LinkedIn (oferty pracy) i PayPalem (płatności). Teraz czas na Zooma i spółkę.
Z jednej strony, X ma ogromną bazę użytkowników. Z drugiej – wchodzi na rynek, gdzie konkurencja jest mocno okopana. Zoom, Google Meet czy Microsoft Teams to nie są łatwi przeciwnicy.
Obawy o prywatność i bezpieczeństwo
Eksperci już biją na alarm w sprawie prywatności i bezpieczeństwa. Pamiętacie, jak X wprowadzał zwykłe połączenia głosowe? Włączyli je dla wszystkich, ale zapomnieli o podstawowych zabezpieczeniach, jak maskowanie IP. Miejmy nadzieję, że tym razem będzie lepiej.
Źródło: TechCrunch, zdjęcie otwierające: Mehaniq / Shutterstock
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.