Logo Google Gemini na ekranie telefonu trzymanego w ręce.

Bezpłatna wersja Google Gemini – jak jej używać i jak tego nie robić?

18 minut czytania
Komentarze

Konwersacyjna sztuczna inteligencja o nazwie Gemini jest już dostępna dla każdego zainteresowanego od pewnego czasu, jednak nie udało mi się znaleźć w polskiej przestrzeni internetowej poradnika, który ułatwiałby rozpoczęcie korzystania z tego tworu początkującym użytkownikom. Niniejszy materiał ma za zadanie wypełnić tę lukę.

Co warto wiedzieć o Gemini?

Osoba trzymająca ekran z logo "Gemini" na tle ekranu z logo "Google".
Fot. dennizn / Shutterstock

Wydana przez Google po raz pierwszy publicznie 21 marca 2023 roku usługa konwersacyjnej AI, wówczas znana jeszcze pod nazwą Bard (dziś stosowana nazwa Gemini została ogłoszona przez Google 8 lutego 2024 roku) od początku była przedstawiana jako konkurent głośnego ChatGPT od OpenAI. Jednak Gemini, niezależnie od potencjału samego modelu językowego, na którym jest oparta, ma nad ChatGPT istotną przewagę: ekosystem Google’a, w jakim Gemini jest osadzony. To z kolei oznacza, że potencjał tego chatbota powinien być większy od ChatGPT. Czy jest? W jaki sposób może z niego skorzystać zwykły użytkownik? Ten poradnik powinien pomóc.

Należy jednak pamiętać, że potencjał polskiego wydania usługi Gemini jest odmienny od tego, z czego mogą skorzystać np. użytkownicy ze Stanów Zjednoczonych, gdzie Gemini jest najbardziej rozwinięte. Wielu funkcji, które są ogłaszane przez Google, a później nagłaśniane przez media, wciąż nie jest dostępnych w wersji polskojęzycznej. Dlatego tworząc ten poradnik, z góry założyłam, że będę korzystać z Gemini w wersji polskojęzycznej, skupiając się wyłącznie na tym, co oferuje wersja przeznaczona na nasz rynek.

Strona powitalna Gemini od Google z tekstem zachęcającym do zwiększenia kreatywności i produktywności oraz wizerunkiem rośliny doniczkowej.
Strona powitalna Gemini dla nowych użytkowników wersji przeglądarkowej. Fot. Agnieszka Serafinowicz / zrzut ekranu

Kolejne istotne założenie dotyczy tego, że skupiam się tutaj na bezpłatnej wersji Gemini, z perspektywy zwykłego użytkownika, posiadacza indywidualnego konta Google. To z kolei ma znaczenie, bo oprócz bezpłatnej wersji Gemini, w Polsce jest dostępna również płatna usługa Gemini Advanced oparta na innym modelu językowym niż wersja udostępniana za darmo.

Aktualnie bezpłatne Gemini bazuje na modelu Gemini 1.5 Flash, który w języku polskim został udostępniony 25 lipca br. Ta zmiana ma o tyle znaczenie, że nowy model jest mniej skłonny do tzw. halucynacji AI. Mówiąc wprost: mniej oszukuje i zmyśla w porównaniu do wcześniejszych rozwiązań.

Jak korzystać z Gemini?

Aby móc korzystać z Gemini potrzebujesz oczywiście urządzenia podłączonego do internetu (smartfon, tablet, laptop, komputer stacjonarny) oraz konta Google. W przypadku każdego smartfonu z systemem Android procedura rejestracji konta Google lub zalogowania się na już posiadane konto jest wręcz wymuszana podczas wstępnej konfiguracji nowego telefonu. Zatem zakładam, że masz takie konto, założone dla osoby indywidualnej.

Uwaga, w przypadku kont firmowych działających w ramach Google Workspace, usługa Gemini może w ogóle nie być dostępna, bo dostęp do niej leży w gestii administratora usług Google Workspace w twojej organizacji. Dlatego tutaj zakładam, że korzystasz z prywatnego, osobistego konta Google. Jeżeli jakimś cudem wciąż nie masz takiego konta, założysz je bezpłatnie na tej stronie, klikając przycisk Utwórz.

Gemini na iPhone

Użytkownicy iPhone’a chcąc skorzystać z Gemini na swoim smartfonie, po prostu powinni uruchomić aplikację Google (oczywiście wcześniej musi być ona zainstalowana; jest bezpłatnie dostępna w App Store). Po jej uruchomieniu najpierw widzimy dobrze znany większości osób interfejs mobilnej wyszukiwarki Google, ale wystarczy wskazać palcem symbol Gemini w górnej części interfejsu, by przełączyć się na Gemini. Jest to widoczne na załączonych powyżej zrzutach ekranu.

Uwaga, jeżeli spotkacie się z informacjami o dedykowanej aplikacji Gemini dla iPhone’a, zignorujcie je. Nie ma takiej aplikacji dla iPhone’a w polskim App Store (w innych zresztą też nie). Ewentualne namowy na instalację takiej aplikacji mogą być po prostu próbą oszustwa, czy nakłonienia was do instalacji czegoś innego o podobnej, mylącej nazwie.

Logo Google w tle, napis "Gemini" na ekranie smartfona na pierwszym planie.
Fot. Poetra.RH / Shutterstock

Jeżeli sytuacja się zmieni i Google faktycznie przygotuje natywną aplikację Gemini dla systemu iOS (w co wątpię, bo nie ma to za bardzo sensu; Google samo informuje, że Gemini ma być jak najszerzej integrowane z pozostałymi usługami Google, a nie izolowane do odrębnej aplikacji), zaktualizuję materiał.

Jeszcze jedna uwaga. Wiele aplikacji dla iPhone’a działa podobnie również na iPadach. Niestety, w przypadku tabletów Apple, usługa Gemini nie jest dostępna poprzez aplikację Google dla iPada. Nie ma też, co już wiemy, natywnej aplikacji Gemini dla systemu iOS (jak i iPadOS). Chcąc skorzystać z Gemini na iPadzie, pozostaje nam użyć opisanej niżej wersji usługi dostępnej przez przeglądarkę internetową.

Zwracam na to szczególną uwagę, ponieważ poszukując aplikacji Gemini poprzez wyszukiwarkę, możecie np. natknąć się na witrynę gemini.com oraz powiązaną z nią aplikację mobilną (dostępną dla iPhone’a i iPada), która jednak nie ma nic wspólnego z konwersacyjną AI od Google’a, lecz prowadzi do platformy fintechowej działającej na rynku kryptowalutowym.

Gemini na Androidzie

Inaczej jest w przypadku smartfonów z Androidem. Tutaj Google przygotowało odrębną aplikację o nazwie Gemini, którą zainstalujemy z oficjalnego sklepu Google Play. Może się zdarzyć tak, że po zainstalowaniu aplikacji Gemini zostaniesz poproszona/y o aktualizację aplikacji Google. Należy się na to zgodzić, bo aplikacja Gemini wymaga zaktualizowanej aplikacji Google standardowo preinstalowanej na smartfonach z Androidem. Podobnie jak w przypadku platformy Apple, przestrzegam przed pomyłką, bo aplikacji ze słowem „gemini” w nazwie jest w sklepie Google Play więcej. Nas interesuje aplikacja wydana przez Google LLC.

Sklep Google Play z aplikacją Gemini od Google, opracowaną przez Google LLC, z oceną 4,3 gwiazdki na podstawie 841 tys. opinii. Więcej niż 10 mln pobrań.
Strona aplikacji Gemini w sklepie Google Play z poziomu przeglądarki. Fot. Agnieszka Serafinowicz / zrzut ekranu

Gemini w przeglądarce

Bez względu na to, z jakiego urządzenia korzystasz (smartfon, tablet, laptop, komputer stacjonarny), z Gemini można korzystać również za pośrednictwem przeglądarki internetowej. Dowolnej, choć Google ze zrozumiałych względów zaleca Google Chrome. Wystarczy po prostu wprowadzić adres usługi Gemini. Ja pracując nad niniejszym poradnikiem, korzystałam przede wszystkim właśnie z tej wersji, z niej pochodzi też większość przykładowych zrzutów ekranów w dalszej części.

Mam też dla wszystkich, którzy wcześniej nie korzystali z Gemini, radę. Jeżeli pierwszy raz zamierzacie skorzystać z Gemini, otrzymacie widoczną w interfejsie przeglądarkowym usługi propozycję wypróbowania jeszcze bardziej zaawansowanej, płatnej wersji Gemini Advanced, przez miesiąc za darmo.

Cześć! W czym mogę Ci pomóc? Plan posiłków, Wskazówki dotyczące listu motywacyjnego, Wskazówki dotyczące kanału YouTube, Najlepsze miejsca w...
Przeglądarkowy interfejs Gemini. Fot. Agnieszka Serafinowicz / zrzut ekranu

Moja rada: ten bezpłatny miesiąc pozostawcie sobie na później, gdy nabierzecie doświadczenia w odmianie bezpłatnej. Jestem pewna, że wówczas znacznie lepiej wykorzystacie potencjał potężniejszej wersji w trakcie bezpłatnego okresu próbnego, co z kolei pozwoli wam uzyskać dopasowaną do waszych osobistych preferencji i potrzeb odpowiedź na pytanie, czy warto inwestować w subskrypcję Gemini Advanced, która po bezpłatnym okresie próbnym kosztuje oficjalnie 97,99 zł miesięcznie.

Wiem jednak, z własnego doświadczenia, że gdy zużyjecie bezpłatny, miesięczny okres próbny, wówczas powinniście otrzymać kolejną promocję: zniżkę na subskrypcję Gemini Advanced do kwoty 48,99 zł przez dwa miesiące, po których upływie cena wróci do standardowego poziomu 97,99 zł miesięcznie. To spora suma, dlatego te rozważania pozostawiam wam na później, tymczasem wróćmy do bezpłatnej wersji.

Pierwsze kroki w Gemini – czego nie robić

Osoba prezentująca nowy smartfon Gemini na scenie.
Fot. Google / materiały prasowe

Gemini oferuje bardzo szerokie spektrum zastosowań, ale ma też pewne ograniczenia, o których warto pamiętać. Dlatego część poradnikową zacznę nieco przewrotnie, od tego, czego nie powinniśmy robić w Gemini. Zacznijmy od ograniczeń wersji bezpłatnej.

Gemini – ograniczenia darmowej wersji usługi

Na początek dobra wiadomość: ograniczenia bezpłatnej wersji usługi Gemini są znacznie mniej uciążliwe od ograniczeń bezpłatnej wersji ChatGPT opartego na najnowszym modelu GPT-4o (o tym rozwiązaniu przygotowałam odrębny materiał, do którego lektury was zachęcam), niemniej w trakcie użytkowania darmowej edycji Gemini możemy napotkać kilka limitów:

  • Wydłużony czas odpowiedzi: przy bardzo złożonych zapytaniach lub w okresie, gdy usługa jest intensywnie i masowo wykorzystana użytkownicy bezpłatnej wersji mogą zauważalnie dłużej czekać na wygenerowanie odpowiedzi na ich zapytanie.
  • Długość odpowiedzi: przy bardzo rozbudowanych zapytaniach maksymalna długość odpowiedzi może być ograniczona, niemniej w dokumentacji Google nie sposób znaleźć konkretnych liczb. W praktyce nie ma co liczyć, że Gemini wygeneruje kompletny esej czy nowelę.
  • Częstotliwość korzystania: priorytetowy dostęp do usługi mają, co zrozumiałe, użytkownicy wersji płatnych. Google zastrzega sobie możliwość wprowadzenia ograniczeń w częstotliwości korzystania z modelu, by zapewnić dostępność usługi przede wszystkim subskrybentom płatnej wersji. Niemniej z mojego kilkumiesięcznego doświadczenia, ani razu nie spotkałam się z ograniczeniem dostępu do usługi (czego nie mogę napisać o bezpłatnym ChatGPT), choć niekiedy uzyskanie właściwej odpowiedzi wymagało powtórzenia zapytania. Nie spotkałam się natomiast z ograniczeniami dostepu na kilka godzin (co jest praktyką stosowaną przez OpenAI w przypadku bezpłatnego modelu GPT-4o).
  • Ograniczona funkcjonalność: użytkownicy indywidualni, korzystający z prywatnych kont Google i bezpłatnej wersji Gemini otrzymują mniej funkcji, niż np. osoby korzystające z Gemini w wersji dla przedsiębiorstw, czy subskrybenci Gemini Advanced. Niestety, nie ma jednej, centralnej dokumentacji usługi Gemini, w miarę dobrym źródłem wiedzy o nowych funkcjach jest oficjalny blog Google AI. Uwaga! Treści udostępniane na tym blogu są w języku angielskim i nowe funkcje, o ile nie ujęto inaczej, dotyczą anglojęzycznej wersji Gemini.

Nie marnuj energii, przemyśl swoje zapytania

Nie używaj Gemini jako narzędzia, z którym możesz sobie po prostu porozmawiać. Rozumiem, że Gemini może całkiem miło konwersować i z pewnością uprzejmie ci odpowie na pytania w stylu „cześć, co słychać?”, ale miej na uwadze, że za każdym zapytaniem do AI Google’a stoją olbrzymie ilości energii jakie napędzają sztuczną inteligencję.

Krajobraz leśny z elektrownią w tle, z kominów której wydobywa się dym.
Elektrownia Bełchatów. Fot. PGE GiEK S.A /materiały prasowe

Według opublikowanego przez Google raportu Google Environmental Report 2024 (dokument w formacie PDF, w języku angielskim) w 2023 roku całkowita emisja Google wyniosła ok. 14,3 mln ton ekwiwalentu dwutlenku węgla (tCO2e), co stanowi wzrost o 13% w porównaniu z 2022 rokiem i aż o 48% w porównaniu z rokiem bazowym 2019. Dla porównania uznawana przez wiele źródeł za największego punktowego emitenta CO2 świata Elektrownia Bełchatów w 2023 roku wyemitowała 26 mln ton CO2 (dane wg oficjalnych informacji PGE GiEK S.A. Oddział Elektrownia Bełchatów)

Można być niemal pewnym, że w tym roku emisje Google’a i innych gigantów AI wzrosną, bo wzrost ten wynika głównie ze zwiększonego zużycia energii w centrach danych napędzających AI. Dlatego chcąc po prostu z kimś porozmawiać wybierz człowieka, nie maszynę. Zapewniam, że twoja potrzeba akceptacji społecznej z pewnością będzie zaspokojona, a i naszej planecie będzie lżej.

Szanuj prywatność własną i innych

Mężczyzna siedzący przy biurku w biurze, patrzący na telefon i uśmiechający się. Obok niego na biurku znajduje się laptop.
Fot. Stock 4you / Shutterstock

Zalecenie to dotyczy na dobrą sprawę każdej publicznie dostępnej konwersacyjnej AI, nie tylko Gemini. Nigdy nie podawaj w zapytaniu dla Gemini danych wraźliwych i naruszających prywatność. Nie podawaj adresów zamieszkania, nazwisk, numerów PESEL, numerów kart bankowych, loginów, haseł itp. Google samo informuje, że część zapytań i wyników generowanych przez Gemini jest analizowana przez specjalnie przeszkolonych weryfikatorów, co z kolei rodzi potencjalne ryzyko wycieku danych wraźliwych.

Oprócz tego jest jeszcze jedna istotna kwestia związana z prywatnością i usługą Gemini. Czy Gemini ma dostęp do naszych prywatnych danych? Na to pytanie otrzymaliśmy odpowiedź bezpośrednio od polskiego oddziału Google. Ponadto warto zapoznać się z informacjami na temat prywatności w Gemini, publikowanymi w Centrum pomocy Google.

Wyniki Gemini na ogół wyglądają dobrze, jednak warto je sprawdzać

Google wraz z udostępnieniem pod koniec lipca br. modelu Gemini 1.5 Flash, na którym obecnie bazuje bezpłatna wersja usługi, podkreślało, że teraz konwersacyjny model AI od Google ma być mniej skłonny do halucynacji, czyli generowania ładnie wyglądających, ale kompletnie rozmijających się z faktami odpowiedzi. Niestety, pojęcie „mniej skłonny” nie oznacza, że halucynacje AI całkiem wyeliminowano. Dobra wiadomość jest taka, że w samym Gemini wbudowano funkcję weryfikacji odpowiedzi za pomocą wyszukiwarki Google, wystarczy po wygenerowaniu odpowiedzi przez AI skorzystać z widocznej nad polem tekstowym Gemini funkcji „Sprawdź odpowiedź”:

Ikony reakcji: kciuk w górę, kciuk w dół, ustawienia, udostępnij, logo Google, trzypunktowe menu, przycisk "Sprawdź odpowiedź".
Funkcja sprawdzania odpowiedzi wygenerowanych przez Gemini. Fot. Agnieszka Serafinowicz / zrzut ekranu

Proste pytania i aktualne informacje? Użyj wyszukiwarki, a nie Gemini

Kolejne zastrzeżenie dotyczy tego, że w przypadku zapytań, na które dobre wyniki uzyskasz za pomocą klasycznej wyszukiwarki Google, użyj wyszukiwarki, a nie Gemini. Jasne, można zapytać Gemini np. o wysokość wieży Eiffla, ale znacznie szybciej i z mniejszym nakładem energetycznym odpowiedź uzyskacie za pomocą wyszukiwarki Google (jak również Bing).

Wyszukiwarka jest również zalecanym narzędziem w przypadku informacji dotyczących bieżących wydarzeń. Na przykład bezpośrednio po rezygnacji Joego Bidena ze startu w nadchodzących wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych wyszukiwarki internetowe od razu zwracały poprawne i aktualne informacje, podczas gdy wszystkie konwersacyjne modele, również te mające dostęp do danych online (jak to jest w przypadku Gemini), mówiąc kolokwialnie, zgłupiały.

Gemini w wersji bezpłatnej – przykłady zastosowań

Zanim przejdę do konkretnych przykładów, w których bezpłatna i – co ważne – polska wersja Gemini okaże się pomocna, zachęcam was do wypróbowania promptów (czyli zapytań/poleceń zadawanych AI), których użyłam w poradniku dotyczącym ChatGPT. To również dobra okazja do sprawdzenia, jak z podobnymi zadaniami radzą sobie konkurencyjne modele generatywnej sztucznej inteligencji. Z pewnością dostrzeżecie różnice. Ważna jest też ogólna zasada: staraj się zadawać precyzyjne pytania, zawierające możliwie dużo szczegółów, wówczas odpowiedź AI również będzie bardziej wartościowa. W poniższych przykładach wyjaśniam to szerzej.

Przykład 1: Gemini + Google Maps

Siłą Gemini jest powiązanie tej usługi z innymi usługami Google, które w Gemini pełnią funkcję rozszerzeń. Najprościej dane rozszerzenie możesz wywołać poprzedzając zapytanie znakiem „@”, a nastęnie wybierając konkretne rozszerzenie z rozwijalnej listy. W tym przypadku posłużymy się Mapami Google. Mój przykładowy prompt wyglądał następująco:

Zrzut ekranu przedstawiający sugestię malowniczej trasy w okolicy Kłodzka od Map Google, obejmującej miejsca takie jak Szczeliniec Wielki i Fort Karola oraz rekomendację restauracji "Chatka na Szczycie".
Przykładowe zapytanie zadane Gemini. Fot. Agnieszka Serafinowicz / zrzut ekranu

To, czego nie potrafi ChatGPT, a potrafi Gemini to fakt, że wygenerowany wynik zawiera nie tylko propozycje ciekawych i wartych (zdaniem AI) odwiedzenia miejsc na proponowanej trasie, ale też nieco niżej wyświetlona zostaje mapka, w moim przypadku wyglądało to następująco:

Mapa z trasą samochodową z Kłodzka do Kłodzka przez Radków i Ścinawka.
Fragment wygenerowanej odpowiedzi Gemini. Fot. Agnieszka Serafinowicz / zrzut ekranu

Do tej pory wygląda to nieźle, teraz jednak muszę was przed czymś przestrzec, bezpośrednio pod mapą wyświetlaną w wynikach Gemini jest link „Otwórz w Mapach”, który powinien otworzyć trasę w Mapach Google. Faktycznie kliknięcie linku aktywuje Mapy Google, problem w tym, że proponowana trasa wygląda niestety inaczej, bo algorytm Map Google nie przenosi bezpośrenio wyniku o całej trasie z Gemini, lecz tylko informacje o punktach (początkowym i końcowym), w rezultacie trasa w samych Mapach Google wygląda odmiennie:

Mapa przedstawiająca trasę samochodową z Kłodzka do Szczelinca Wielkiego.
Proponowana przez Gemini trasa otwarta w Mapach Google, przebiega już niestety inaczej. Fot. Agnieszka Serafinowicz / zrzut ekranu

Oczywiście przestrzegam przed braniem odpowiedzi Gemini „na wiarę”. Zawsze należy zweryfikować sugerowane propozycje, a w przypadku wytyczonych tras bezpieczniej jest ręcznie zaplanować sugerowaną trasę w Mapach Google’a, a nie polegać na przeniesieniu danych z Gemini do Map Google, co, jak wykazałam, nie działa tak jak powinno. Kolejna wpadka Gemini to proponowana mi restauracja podczas planowanej wycieczki. AI zaproponowała mi obiekt o nazwie „Chatka na szczycie” w Szczytnej.

Niestety, według innych źródeł (w tym samych Map Google) taki obiekt… nie istnieje. Najbliższy o tej samej nazwie, nie będący wcale restauracją lecz turystycznym punktem oferującym wynajem domków położony jest przy granicy Polski z Ukrainą w pobliżu Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Przyznacie, kawałek od interesującej mnie w zapytaniu Kotliny Kłodzkiej. To przejaw wspomnianej halucynacji AI. Zawsze musimy to mieć na uwadze i nie należy nigdy w pełni polegać na wynikach AI. Nie tylko Gemini. Jakiejkolwiek.

Przykład 2: Gemini + YouTube i analiza klipu

Kolejny przykład dotyczy powiązania Gemini i YouTube. Zapytanie wygląda następująco:

Film przedstawia trzy tablety Huawei, które mogą być idealne do nauki i rozrywki dla uczniów i studentów.
Fragment wyniku streszczenia klipu z YouTube przez Gemini. Fot. Agnieszka Serafinowicz / zrzut ekranu

W tym przypadku wykorzystałam zdolność Gemini do współpracy z YouTube. Jeżeli nie masz czasu na obejrzenie całego klipu, możesz poprosić Gemini o jego streszczenie. Ja wykorzystałam w zapytaniu jeden z naszych redakcyjnych materiałów opublikowanych na naszym kanale na YouTube. Cały materiał poniżej:

Który tablet HUAWEI kupić do nauki i dlaczego teraz?

Rzeczone wideo dotyczy propozycji tabletów dla uczniów i w ocenie tematyki Gemini nie popełniło błędu, również podsumowanie nie zawiera ich wiele, ale idealnie nie jest. Gemini popełniło błąd choćby w nazewnictwie urządzeń wymienianych w powyższym filmie. Zatem ponownie zwracam uwagę, że o ile wynik jest niezły, to nie nadaje się do zastosowania w ciemno, a takie elementy jak konkretne nazwy obiektów, przedmiotów, produktów, miejsc, zawsze warto sprawdzać.

Przykład 3: Gemini i edukacja

Ponieważ wakacje mają się ku końcowi, wielu z was jest zapewne zdania, że logicznym zastosowaniem AI jest wsparcie dla edukacji. Owszem, warto jednak wykorzystać AI do pogłębienia własnego rozumienia danego tematu, a nie cedowania rozwiązywania prac domowych na rzecz sztucznej inteligencji. Przykładowo Gemini całkiem przystępnie może wyjaśnić młodemu adeptowi matematyki tajniki równań kwadratowych:

Zrzut ekranu przedstawiający lekcję matematyki na temat równań kwadratowych w języku polskim, z wyjaśnieniem, czym jest równanie kwadratowe, oraz z przykładami.
Lekcja matematyki przygotowana przez Gemini? Nic trudnego. Fot. Agnieszka Serafinowicz / zrzut ekranu

Oczywiście Gemini może przydać się do poszerzenia horyzontów wiedzy nie tylko z matematyki, ale i innych dziedziń. Cechą, która charakteryzuje AI od Google’a np. w porównaniu do ChatGPT jest to, że odpowiedzi są dość zwięzłe, ale Gemini samo zachęca do zadawania pytań uszczegóławiających, takie pytania zresztą podpowiadając. I warto z tego korzystać.

Przykład 4: Gemini i analiza obrazu

Nie jest tajemnicą, że Gemini potrafi również analizować zdjęcia. AI Google’a potrafi opisać daną fotografię, ale nie tylko. Załóżmy, że chcesz zrobić porządek w swojej domowej bibliotece. Ręczne spisywanie zgromadzonych książek to mrówcza praca, ale od czego Gemini? Zrób po prostu dobrej jakości zdjęcie swojej półki czy regału z książkami i wydaj polecenie wykonania punktowanej listy znalezionych pozycji. Gemini zrobi co trzeba.

Półka z książkami na temat programowania i technologii, widoczne są różne tytuły.
Gemini może szybko indeksować domową bibliotekę, wystarczy mu zdjęcie. Fot. Agnieszka Serafinowicz / zrzut ekranu

Nawet jeżeli niektóre pozycje zostaną pominięte, albo rozpoznane z błędami, to i tak poprawienie wygenerowanej listy zajmie nieporównywalnie mniej czasu niż jej przygotowanie od podstaw.

Przykład 5: Gemini w roli Mistrza Gry

Jeżeli słyszeliście cokolwiek o grach fabularnych, ale w ich klasycznym wydaniu, doskonale wiecie kim jest Mistrz Gry. To narrator, który buduje świat gry, generuje wydarzenia itp. Gry fabularne to świetny sposób na spędzenie czasu ze znajomymi (pod warunkiem, że również są fanami gier fabularnych). Niemniej dobrze wiedzieć, że rolę Mistrza Gry może przejąć Gemini.

Masz ochotę na tekstową rozrywkę w świecie Gwiezdnych Wojen? A może w klimacie fantasy? Ograniczeniem jest jedynie wyobraźnia. Wydaj Gemini polecenie „stwórz tekstową grę fabularną osadzoną w świecie [i tu wpisz ulubiony kanon fabularny]”. Udanej zabawy!


Kto nie lubi kupować w sieci? Aplikacje zakupowe bardzo w tym pomagają. Jeśli z nich korzystasz, wypełnij naszą ankietę. Dziękujemy!


Źródło: oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Sadi-Santos / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.„„

Motyw