W ostatnich latach smartfony przeszły znaczną ewolucję, ale rozwój akumulatorów jakby się zatrzymał. Xiaomi spopularyzowało szybkie ładowanie, a w przyszłości może zastosować ogniwa o pojemności zarezerwowanej dotychczas dla powerbanków.
Spis treści
Xiaomi może postawić na pojemniejsze ogniwa
Najnowsze dane pochodzą od cenionego informatora na platformie Weibo, znanego jako Digital Chat Station. Doniesienia wskazują, że Xiaomi jest na zaawansowanym etapie testów nowych konfiguracji akumulatorów. W planach jest między innymi wprowadzenie smartfonów z bateriami o pojemności nawet 7500 mAh.
Testowane akumulatory mają wspierać szybkie ładowanie o mocy 100 W i 120 W. Ładowanie potężnego akumulatora 6500 mAh może zająć zaledwie 30 minut. Z kolei najpojemniejsza bateria (7500 mAh) może być naładowana w zaledwie 49 minut. Nie wiadomo czy i kiedy testowane rozwiązania trafią do konsumentów, natomiast kierunek rozwoju może się podobać.
Szybkość ładowania kontra pojemność
Niedawno pisaliśmy, że realme z modelem GT 7 Pro pobije rekord ładowania. Sprzęt konkurencji ma przyjąć prąd z mocą nawet 300 watów. Ultraszybkie ładowanie pozwala na naładowanie baterii w ciągu kilku minut, co jest niezaprzeczalnie wygodne w sytuacjach awaryjnych. Takie rozwiązanie często wiąże się z mniejszą pojemnością baterii, co oznacza, że użytkownik musi częściej korzystać z ładowarki.
Z kolei pojemniejsze ogniwo (7500 mAh) zapewnia dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu. Takie rozwiązanie będzie idealne dla osób, które intensywnie korzystają ze smartfona przez cały dzień i nie chcą martwić się o konieczność doładowywania. Choć ładowanie tak dużego akumulatora zajmuje więcej czasu, korzyści płynące z dłuższego działania urządzenia mogą przeważać w codziennym użytkowaniu.
Szykujesz się na powrót do szkoły? Poświęć chwilę, by podzielić się z nami informacjami o wyposażeniu dziecka w sprzęt i oprogramowanie niezbędne do nauki. Z góry dziękujemy!
Źródło: PhoneArena, oprac. własne. Zdjęcie otwierające: Łukasz Pająk / Android.com.pl
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.