Aplikacje randkowe to popularne narzędzia, jednak korzystanie z nich może stwarzać pewne zagrożenia dla prywatności użytkowników. Pokazują to ustalenia naukowców z belgijskiego uniwersytetu KU Leuven. Odkryli oni, że ustalenie lokalizacji posiadacza danego profilu było łatwiejsze, niż się niektórym wydawało.
Spis treści
Te aplikacje randkowe pozwalały ustalić lokalizację użytkownika
Badacze z belgijskiego uniwersytetu KU Leuven przeanalizowali 15 popularnych aplikacji randkowych pod kątem ochrony prywatności użytkowników. Konkretnie chodziło o dane dotyczące lokalizacji, w których znajdowali się posiadacze konkretnych profili z danej platformy.
Narzędzia z omawianej kategorii muszą przetwarzać dane związane z lokalizacją, aby wyświetlać użytkownikom profile osób znajdujących się w ich otoczeniu. Nie chodzi o to, by inni ludzie od razu znali nasz adres, ale nie miałoby też wielkiego sensu proponowanie znajomości z kimś przebywającym na drugim końcu kraju.
Z ustaleń naukowców wynika, że 6 z 15 sprawdzonych aplikacji posiadało lukę umożliwiającą nieznajomym osobom poznanie dokładnej lokalizacji danego użytkownika. Te aplikacje to Badoo, Bumble, Grindr, happn, Hinge i Hily.
W jaki sposób dało się zlokalizować użytkownika aplikacji?
Żeby zlokalizować użytkownika aplikacji randkowej, nie trzeba było posiadać specjalnych zdolności informatycznych. Wystarczyło trochę sprytu i wytrwałości. Należało wyświetlić profile osób z okolicy, a następnie iść cały czas prosto, obserwując ekran smartfona do 2000 zł lub innego telefonu i czekając, aż konkretny użytkownik zniknie z listy.
Kolejnym krokiem było zaznaczenie na mapie miejsca, w którym znajdowało się w momencie, kiedy dany profil zniknął z listy. Następnie należało wrócić do punktu początkowego i dwa razy powtórzyć cały proces, tyle że idąc w innych kierunkach. Wyznaczone punkty pozwalały określić strefę, w której powinien przebywać poszukiwany użytkownik aplikacji randkowej.
Nie dało się w ten sposób poznać dokładnych współrzędnych określających położenie innego użytkownika, jednak przybliżone miejsce, w którym powinien się on znajdować, już jak najbardziej. W przypadku niektórych aplikacji można było zlokalizować drugą osobę z dokładnością do dwóch metrów.
Dobra wiadomość jest taka, że aplikacje, których dotyczył omawiany problem, zmieniły działanie swoich filtrów odległości i nie powinny być już podatne na wykrycie lokalizacji innego użytkownika w opisywany sposób.
Gotowi na powrót do szkoły? Daj nam znać, z jakiego sprzętu i oprogramowania korzysta twoje dziecko w celach edukacyjnych! Dziękujemy!
Źródło: techcrunch.com. Zdjęcie otwierające: r.classen / Shutterstock
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.