Samsung jest znany głównie z produkcji wyjątkowo udanych telefonów. Niedługo na rynek ma jednak trafić Galaxy Tab S10 Ultra, czyli tablet dla najbardziej wymagających, a do sieci trafiły rendery i część specyfikacji.
Spis treści
Zapowiada się duży tablet z ostrymi krawędziami
Ostatnie przecieki, za którymi stoi portal AndroidHeadlines, ujawniły wygląd nadchodzącego tabletu Samsung Galaxy Tab S10 Ultra. Według wizualizacji urządzenie nie różni się znacznie od swojego poprzednika pod względem designu.
Różnice, które można zauważyć, dotyczą przede wszystkim subtelnych zmian w konstrukcji tylnej części obudowy. Według przecieków aparaty zyskały oddzielne pierścienie, co przypomina najnowsze smartfony z serii Samsung Galaxy S24. Tablet prawdopodobnie zrobi gorsze zdjęcia niż topowe telefony z dobrym aparatem, ale obiektyw zastosowany w nadchodzącym urządzeniu przyda się np. do fotografowania notatek, czy prezentacji. Sprzęt ma cechować się wymiarami 326,4 × 208,6 × 5,45 mm.
Galaxy Tab S10 Ultra – co już wiadomo?
W kontekście specyfikacji technicznej oczekuje się, że Galaxy Tab S10 Ultra będzie kontynuować trend wprowadzania drobnych, ale istotnych ulepszeń. Tablet ma zachować dużą, 14,6-calową matrycę OLED, która wyróżniała jego poprzednika. Konstrukcję mają uzupełnić cztery głośniki, a także miejsce do ładowania rysika S Pen w tylnej części. Niewiele wiadomo o zastosowanym procesorze, ale można się spodziewać wydajnej jednostki.
Sprzęt może zadebiutować podczas tegorocznego wydarzenia Galaxy Unpacked, które powinno się odbyć 10 lipca 2024 roku. Jeśli nie chcesz czekać, sprzęt aktualnej generacji kupisz u naszego partnera.
Jeśli tropikalna pogoda w Polsce doskwiera także tobie, podziel się z nami swoimi sposobami radzenia sobie z upałami!
Źródło: GSMArena, oprac. własne. Zdjęcie otwierające: AndroidHeadlines / zrzut ekranu, montaż Krzysztof Wilamowski
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.