Pod koniec 2021 r. McDonalds rozpoczął współpracę z IBM. Korporacja technologiczna miała zapewnić w ok. 100 restauracjach rozwiązania, które pozwoliłyby klientom McDrive zamawiać kanapki za pośrednictwem asystenta AI. Ten program zakończy się najpóźniej 26 lipca 2024 r. Nie wygląda jednak na to, żeby to sztuczna inteligencja była problemem samym w sobie.
McDonalds i sztuczna inteligencja – Spis treści
McDonalds kończy testy AI w swoich restauracjach
Jedno jest pewne, jakaś forma asystenta AI, który pomaga przy zamówieniach z McDrive, z pewnością pojawi się przy podjazdach na szerszą skalę. Taki wniosek firma wysnuła w wypowiedzi dla branżowego Restaurant Business Magazine. Rezygnacja ze współpracy z IBM jest o tyle ciekawa, że przedstawiciele sieci fast food bardzo ciepło wypowiadali się o kooperacji z big-techem.
IBM jest idealnym partnerem dla McDonalds, biorąc pod uwagę ich doświadczenie w tworzeniu rozwiązań opartych o sztuczną inteligencję w obsłudze klienta i rozpoznawanie mowy.
Chris Kempczinski, CEO of McDonalds, wypowiedź z 2021 r.
IBM się żegna, Google z Ronaldem się wita
Trzy lata później okazuje się, że związek sztucznej inteligencji i McDonalds złączy Google. Twórcy Big Maca podpisali tajemniczą umowę z firmą pod koniec 2023 roku. Jedną z części tej umowy był czatbot dla pracowników restauracji, który mógł być wykorzystywany do udzielania instrukcji postępowania z wyposażeniem w pracowniach McDonalds. Sugeruje się, że jak IBM pomogło przetestować AI, tak Google ostatecznie wdroży ją w sieci. Nie tylko w USA, ale też i na całym świecie.
Nie jest wielkim zaskoczeniem, że korporacja szuka sposobów na odciążenie skarbca od płacenia ludziom za wykonywanie czynności, z którymi AI w przyszłości poradzi sobie bezbłędnie. Pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie to oznaczać mniejszej liczby miejsc pracy, a jedynie brak konieczności obsługi McDrive przez i tak już przytłoczoną obsługę.
Jeśli tropikalna pogoda w Polsce doskwiera także tobie, podziel się z nami swoimi sposobami radzenia sobie z upałami!
Zdjęcie otwierające: piyaphun phunyammalee / Shutterstock
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.