Tesla, która jechała, korzystając z systemu zautomatyzowanej jazdy, zderzyła się z zaparkowanym radiowozem. O włos ominęła policjanta, który nieopodal zarządzał ruchem po innym wypadku. Sytuacja miała miejsce w Los Angeles. I jest to kolejna kolizja spowodowana przez Tesle, które mają imponujące doświadczenie w uderzaniu w wozy strażackie lub radiowozy zaparkowane na drogach z włączonymi migającymi światłami.
Spis treści
Tesla taranuje radiowóz
Jak wynika z komunikatu prasowego, około północy w pobliżu Orangethorpe i Courtney Avenue funkcjonariusze policji z Fullerton prowadzili dochodzenie w sprawie śmiertelnego wypadku. Kierowali ruchem na innym pasie, a na drodze ustawili flary awaryjne. I wtedy nadjechała Tesla.
Funkcjonariusz, który stał przed swoim pojazdem, zdołał odskoczyć, zanim Tesla uderzyła w jego samochód. Dyspozytor policji, który jechał radiowozem, również zdążył w porę się usunąć. Żaden funkcjonariusz nie odniósł obrażeń w wypadku.
Z policyjnego komunikatu wynika, że kierowca Tesli powiedział policji, że włączył system „samodzielnego prowadzenia pojazdu” i korzystał z telefonu komórkowego. Nie wiadomo jednak, czy korzystał z autopilota, czy z systemu w pełni autonomicznej jazdy.
Tesla zabija motocyklistę podczas autonomicznej jazdy
Jak podaje CNN, ustalono, że samochód Tesla Model S, który w kwietniu uderzył i zabił motocyklistę w rejonie Seattle, znajdował się podczas zdarzenia w trybie „pełnej autonomicznej jazdy”. Ustalono to po pobraniu danych zarejestrowanych przez pojazd. 56-letni kierowca przyznał się, że patrzył na swój telefon komórkowy podczas korzystania z funkcji asystenta kierowcy. Następną rzeczą, jaką poczuł, był huk, pojazd gwałtownie ruszył do przodu, nabrał prędkości i zderzył się z motocyklem przed nim. Motocyklista, Jeffrey Nissen, 28-latek ze Stanwood w stanie Waszyngton, zginął na miejscu.
Aresztowano go w związku ze śledztwem w sprawie doprowadzenia do wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Nie tylko przyznał się do nieuwagi podczas jazdy, podczas gdy włączony był tryb autopilota, a także rozproszenia uwagi przez telefon komórkowy. W oświadczeniu policji uznano, że zaufał maszynie, która miała prowadzić za niego.
Elon Musk pokłada wielkie nadzieje w systemie autonomicznej jazdy. Od 2014 roku regularnie rzuca stwierdzenia, że do końca danego roku Tesle staną cię całkiem autonomiczne. Zapowiada też wprowadzenie na dróg robotaksówek – choć naukowcy twierdzą, że pojazdy bez kierujących nimi ludzi nie pojawią się na drogach co najmniej przez najbliższą dekadę. Na dany moment oprogramowanie „Full Self-Driving” (ostatnio firma nazwała je FSD Supervised) wymaga aktywnego nadzoru kierowcy i nie czyni pojazdów autonomicznymi.
Autopilot a tryb jazdy autonomicznej
Jaka jest między nimi różnica? Autopilot to system wspomagający kierowcę, który automatycznie steruje, przyspiesza i hamuje w obrębie pasa ruchu, którym porusza się samochód. Zasadniczo ma zapobiegać uderzaniu pojazdów w obiekty znajdujące się przed nimi i utrzymywać je na środku pasa ruchu. Kierowca musi jednak cały czas nadzorować jazdę i być przygotowanym do przejęcia kontroli w każdej chwili. Jest to standardowa funkcja w większości nowych modeli Tesli.
Z kolei tryb jazdy autonomicznej, czyli FSD (Full Self-Driving) został zaprojektowany jako system autonomicznej jazdy, który ma zdolność samodzielnego prowadzenia samochodu bez ingerencji kierowcy w większości sytuacji. Obejmuje wszystkie funkcje Autopilota, a także dodatkowe, takie jak: zmiana pasa ruchu, jazda po mieście, parkowanie czy przywoływanie, tj. możliwość wezwania samochodu z miejsca parkingowego do swojej lokalizacji. FSD jest opcjonalną, płatną funkcją, wymagającą zakupu oprogramowania i sprzętu.
Co się dzieje z autopilotem w Teslach?
Federalne agencje ds. bezpieczeństwa w USA badają sprawy wypadków z udziałem samochodów marki Tesla w trybie jazdy z włączonym autopilotem lub systemem FSD. W grudniu 2023 roku Tesla ogłosiła recall 2 milionów swoich pojazdów wyposażonych w system Autopilot (modele S, X, 3 i Y produkowane od 2012 do 2023 roku oraz Cybertruck).
Tesla zaktualizowała oprogramowanie Autopilota, aby dodać więcej alertów i ostrzeżeń dla kierowców, którzy nie zwracają wystarczającej uwagi na drogę. W ten sposób samochody miały skuteczniej monitorować poziom zaangażowania kierowcy i reagować na jego brak uwagi. Amerykańska Krajowa Administracja ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) ma ocenić, czy poprawki wprowadzone przez Teslę w oprogramowaniu Autopilota będą wystarczające i zapobiegną przed nadużywaniem tego systemu. Agencja bada również, czy nazwa „Autopilot” nie wprowadza kierowców w błąd co do rzeczywistych możliwości systemu.
Masz dość upałów? Sprawdzamy, jak Polacy walczą z upalną pogodą. Poświęcisz kilka minut na wypełnienie naszej ankiety?
Źródło: APnews, Los Angeles Times, CNN. Zdjęcie otwierające: Flystock / Shutterstock.com
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.