Samsung wprawdzie nie kojarzy się w pierwszej chwili z motoryzacją, ale koreański gigant działa także i w tym obszarze. Jeden z gadżetów powstał z myślą o kierowcach, którzy potrzebują szybko naładować smartfon w aucie. Jak nietrudno się domyślić, rozwiązanie przychodzi od strony gniazda zapalniczki — w starszych pojazdach nadal wiodącego źródła „ładowania” dodatkowych sprzętów. Tu kluczem jest jednak nie tyle sama możliwość podpięcia do niego smartfona… a fakt, że sprzęt, któremu się przyjrzymy — oferuje łączną moc 40 W (25 W + 15 W), pozwalającą na względnie szybkie ładowanie. Choć na rynku trafiają się wartości wyższe — dla osób, dla których liczy się sprawdzona i „pewna” marka, to z pewnością opcja warta rozważenia.
Samsung Fast Charge EP-L4020 – charakterystyka urządzenia
Jeżeli obecnie padają jakieś słowa krytyki (mniej lub bardziej uzasadnione) w kontekście smartfonów marki Samsung, dotyczą one zazwyczaj dwóch rzeczy: ceny lub prędkości ładowania. Tak to już jest, że nawet najdroższe modele tegorocznych flagowców, takie Galaxy S23 Ultra oferują przewodowe ładowanie o mocy 45 W, gdzie jeden z wariantów realme GT3 naładuje się już w ok. 10 minut, za sprawą mocy 240 W! Jasne, modele od Samsunga i tak ładują się stosunkowo szybko, ale nie AŻ tak.
Jednakże, w przypadku ładowarek samochodowych, to Samsung ma przewagę nad innymi producentami — unikatowe wejście USB-C, zapewniające szybsze ładowanie 25 W. Szału nie ma, ale to i tak lepiej niż standardowe 15 W, na przykład jeśli nie mamy przed sobą wystarczająco długiej trasy, by w pełni przygotować telefon do pracy.
Zobacz też: Recenzja Samsung Galaxy A54.
Fast Charge EP-L4020 godzi obydwa światy, mając dwa wejścia. Jedno USB-C z szybszym ładowaniem, drugie słabsze, oferujące wspomniane już 15 W mocy. To sprawia, że do tej konkretnej ładowarki samochodowej, podłączycie dwa urządzenia jednocześnie – dla osób często podróżujących z pasażerem, to dodatkowa korzyść. No i wymagane jest jedynie klasyczne gniazdo zapalniczki, więc to gadżet idealny dla starszych samochodów. Te nowsze modele już niejako w standardzie mają od dawna porty USB, z których możemy swobodnie korzystać podczas jazdy. Przy nadal sprawnych, ale bardziej „doświadczonych” modelach, nie jest to już niestety takie oczywiste.
Warto też zaznaczyć, że sięgając po produkt w Komputroniku, kupicie go aż 50 złotych taniej niż na oficjalnej stronie producenta. Dla mnie to brzmi jak wystarczająca zachęta, by tej ładowarce się przynajmniej przyjrzeć — szczególnie jeśli Wasz smartfon pochodzi z rąk koreańskich inżynierów, a nie macie do dyspozycji nowszego samochodu z gotowym wejściem USB-C lub potrzebujecie czegoś, co pozwoli Wam ładować dwa urządzenia jednocześnie.
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.