Recenzja Dell XPS 13 (2022). Powiew prestiżu, ale to laptop dla wybranych

13 minut czytania
Komentarze

Dell stworzył linię laptopów XPS dla wybrednych — dla osób, które równie dużo uwagi poświęcają zarówno wydajności, jak i wykonaniu. Kompaktowy model z ubiegłego roku, Dell XPS 13 9315, jest tego doskonałym przykładem.

Króluje tu prostota i elegancki minimalizm, w połączeniu z wysoką jakością wykonania. Obudowa z aluminium dodaje klasy, nietypowy kolor zwraca uwagę, a smukłość i waga sprawiają, że z XPS 13 korzysta się bardzo komfortowo w różnych sytuacjach. Pod względem specyfikacji to raczej średnia półka — bazowy model, który trafił w moje ręce, ma procesor Intel Core i5-1230U, 16 GB pamięci RAM i 512 GB dysk SSD. Zaskoczyła mnie natomiast skąpa liczba portów. Są tu dokładnie dwa i oba to USB-C (Thunderbolt 4).

Zalety

  • smukła konstrukcja
  • ciekawy, nietypowy kolor obudowy (Umber)
  • aluminiowa obudowa
  • wygodna podświetlana klawiatura
  • ekran z naprawdę chudymi ramkami
  • proporcje wyświetlacza i jakość obrazu
  • masa opcji związanych z zasilaniem i ładowaniem baterii oraz wykrywaniem obecności
  • dobre brzmienie głośników
  • kamera IR oraz skaner linii papilarnych jako zabezpieczenia biometryczne
  • dobre czasy pracy

Wady

  • utrudnione otwieranie laptopa
  • zdecydowanie za mało portów i złącz: brak mini-jacka, czytnika kart, USB-A, HDMI i in.
  • kamera o mało imponującej jakości HD
  • raczej przeciętna wydajność w swojej półce cenowej
  • brak możliwości rozbudowy — komponenty przylutowane do płyty
  • roczna gwarancja
  • cena

Recenzja Dell XPS 13 (9315) – podsumowanie

Dell XPS 13 nie bez przyczyny bywa określany MacBookiem Air świata pecetów. Atrakcyjny, o wysokiej jakości wykonania, doskonale mobilny, odpowiednio wydajny, ze świetnym ekranem i wygodną klawiaturą — mógłby być jednym z najlepszych ultrabooków, gdyby nie przeciętna wydajność i drastycznie mała liczba portów.

7,8/10
Ocena

Dell XPS 13 9315

  • Budowa i jakość wykonania 9
  • Opakowanie i akcesoria 7
  • Ekran 8
  • Klawiatura i touchpad 8
  • Komunikacja i porty 6
  • Wydajność 7
  • Dźwięk 8
  • Bateria 9
recenzja dell xps 13

Specyfikacja i cena

Oto jak prezentuje się konfiguracja laptopa Dell XPS 13 9315 — dane pochodzą ze strony producenta:

SystemWindows 11 Pro
Wyświetlacz3,37 cala, FHD+, 1920 x 1200 pikseli (EyeSafe, niska emisja światła niebieskiego, 169,3 ppi), 500 nitów, sRGB 100%, 60 Hz, obsługa dotykowa
ProcesorIntel Core i5-1230U 12. generacji (taktowanie do 4,4 GHz)
Grafikazintegrowana karta Iris Xe Graphics
Pamięć16 GB LPDDR5 (zintegrowana na płycie głównej)
DyskSSD 512 GB (interfejs PCIe 4. generacji x2 NVMe)
KomunikacjaWi-Fi 802.11a/b/g/n/ac/ax 2,4 GHz / 5 GHz / 6 GHz, Bluetooth 5.2
AudioRealtek ALC1319D, 2 x 2 W (średnia moc), 2 x 2,5 W (szczytowa moc), 2 mikrofony kierunkowe
KameraHD RGB (zdjęcia 0,92 megapiksela, wideo 1280 x 720 przy szybkości 30 fps), kamera na podczerwień
Touchpad112 x 62,85 mm
Czytnik linii papilarnychpojemnościowy, 500 dpi, 88 x 108 pikseli
Bateria3-ogniwowa „inteligentna” bateria litowo-jonowa 51 Wh z funkcją ExpressCharge
Zasilacz45 W (USB-C)
Wymiary13,99 x 295,4 x 199,4 mm
Waga1,17 kg

Jak wyceniono laptop w takiej konfiguracji? Niestety nie należy on do najtańszych — musicie liczyć się z wydatkiem rzędu 8,5 tys. złotych.

Warto dodać, że laptop Dell XPS 13 może być skonfigurowany w innej wersji:

  • z procesorem Intel Core i7-1250U,
  • z 8 lub 32 GB pamięci RAM,
  • z większym dyskiem (do 1 TB),
  • z wyświetlaczem bez obsługi dotykowej
  • z wyświetlaczem Ultra High Definition (UHD+) o rozdzielczości 3840 x 2400 pikseli (338,67 ppi) i 90% pokryciem palety DCI-P3.

Warto dodać, że laptop dostępny jest w dwóch wersjach kolorystycznych: delikatne odcienie błękitu (Sky) i purpurowobrązowy (Umber). Na pewno przypadnie do gustu osobom poszukującym stylowego laptopa, z którym będą spędzać wiele czasu w podróży.

Zdecydowanie Dell XPS 13 jest świetnym urządzeniem, ale niekoniecznie najbardziej opłacalnym. W niższej cenie możecie mieć wydajniejsze i lepiej wyposażone urządzenia, np. HP Envy 14, HP Spectre x360 14, Lenovo Yoga Slim 7 Pro czy ASUS ZenBook 14.

Opakowanie i akcesoria

Laptop przyjechał do mnie w czarnym pudełku, ale z zewnątrz było ono tak sponiewierane i poobklejane (pewnie sprzęt zaliczył po drodze inne redakcje), że nie nadaje się do pokazania. Wewnątrz niego znalazło się niewiele dodatków poza laptopem: ładowarka 45 W, garść papierów oraz dwa adaptery: do mini-jacka 3,5 mm oraz do USB-A. Osobom, które podłączają do laptopa dodatkowy monitor, najbardziej zabraknie przejściówki do HDMI — chyba że korzystacie z monitorów na USB-C.

Budowa laptopa

Z zewnątrz XPS 13 jest niewątpliwie pięknym urządzeniem. Ma intrygujący kolor, którego urody nie oddają zdjęcia, najwyższej klasy wykonanie, świetny ekran, a do tego jest naprawdę smukły i lekki. W kategoriach mobilności to naprawdę przyjazne urządzenie dla każdego, kto np. pracuje w czasie podróży do pracy.

Obudowa

Z zewnątrz laptop opiera się na trwałej, lekkiej i minimalistycznej w wyglądzie konstrukcji z obrabianego maszynowo (CNC) aluminium. Materiał ten ma też być ekologiczny — producent twierdzi, że Dell XPS 13 zmniejsza swój ślad węglowy dzięki zastosowaniu niskowęglowego aluminium w obudowie. To nie jedyny ekologiczny aspekt laptopa — otóż dostarczany on jest w opakowaniu pochodzącym w 100% z recyklingu lub odnawialnych źródeł energii. 

Gładka, matowa pokrywa jest naprawdę minimalistyczna, z logo producenta na środku. Widać tu też inspirację produktami innego amerykańskiego producenta — w srebrnej wersji kolorystycznej mogłabym pomylić recenzowanego Della z MacBookiem Air. Co może być albo plusem, albo minusem. Podoba mi się kolor i wykończenie, ale jednocześnie nie jest to obudowa dobrze radząca sobie z zabrudzeniami. Nie widać tu odcisków palców, ale zatłuszczenia już tak — i dość trudno je usunąć. Ale nie mam uwag pod względem rozmiarów, smukłości i jakości wykonania — to naprawdę najwyższa półka.

Od spodu zauważyć można, obok nadrukowanych oznaczeń i naklejonego hologramu, dwie podłużne gumowane stopki zamontowane wzdłuż dłuższych krawędzi, zapewniające odpowiednią stabilność laptopa i jego uniesienie nad powierzchnię, a także spore, symetryczne otwory maskujące zewnętrzne głośniki, biegnące wzdłuż krótszych boków.

Jest też sześć śrubek Torx T5, po odkręceniu których można zajrzeć do wnętrza urządzenia. Warto w tym miejscu zauważyć, że Dell XPS 13 nie jest urządzeniem przyjaznym pod kątem ewentualnej rozbudowy — dysk, pamięć i inne moduły są przylutowane do płyty.

Po prawej i lewej stronie urządzenia umieszczono tylko po jednym porcie — obydwa to USB-C (Gen 3, DisplayPort 2.0, Thunderbolt 4). Pozwalają na transfer danych do 20 Gb/s (USB) lub 40 Gb/s (Thunderbolt). Przy ich pomocy możliwe jest też ładowanie innych urządzeń — dostarczają mocy do 5 V/3 A. Gdy spojrzymy na zamknięty laptop z frontu, zauważymy dwa otwory na dłuższej krawędzi górnego panelu — to mikrofony. Z tyłu nie znajdziemy zupełnie nic.

Wspomniałam wcześniej o ubogiej liczbie portów. Dla osób, które zupełnie przestawiły się na rozwiązania bezprzewodowe, dwa złącza USB-C mogą być wystarczające, ale na co dzień wykorzystuję nie tylko USB-C, ale i HDMI (do podłączenia dodatkowego ekranu) oraz USB-A (pad, drukarka, pendrive i inne, w zależności od potrzeb). Tak więc podczas pracy z Dellem XPS 9315 w ruch od razu poszedł hub USB i dołączone adaptery. W zestawie producent dodaje przelotkę z USB-C do mini-jacka 3,5 mm oraz z USB-C do USB-A. Da się z tym przeżyć, jednak zdecydowanie Dell trochę odleciał w kwestii minimalizacji.

Pora przejść do tego, co widać po otwarciu laptopa — co nie jest wcale czynnością prostą. Nie ma tu bowiem żadnego wcięcia ani innego elementu, który pomógłby w łatwym podniesieniu górnego panelu. Obydwie części laptopa są tak dobrze spasowane, że pozostaje szukanie paznokciem szczeliny, by je rozdzielić. Niby szczegół, ale potrafił być irytujący w codziennym korzystaniu.

Ekran

Wyświetlacz w laptopie Dell XPS 13 jest świetny w zastosowaniach biurowych. Proporcje 16:10 i przekątna 13,4 cale zapewniają dostateczną powierzchnię roboczą, a jasność do 500 nitów sprawdzi się w większości sytuacji, w których zapewne przyjdzie nam pracować. Problem może pojawić się na zewnątrz lub z oknem za plecami — błyszcząca powierzchnia ekranu odbija elementy z otoczenia — w jakimś stopniu efekt niweluje powłoka antyodblaskowa, ale efekt jest na pewno słabszy w porównaniu z naprawdę matowym ekranem…

Ale na pewno nie powiem złego słowa o kolorach, kontraście i kątach widzenia. Jest tu 100-procentowe pokrycie palety sRGB, ale przeciętne odwzorowanie palety NTSC, Adobe RGB i P3.

Rozdzielczość FullHD+ (1920 x 1200 pikseli) jest przy takiej wielkości ekranu zupełnie wystarczająca. Szkoda, że zabrakło opcji wyboru panelu 4K lub OLED w miejsce LCD — na razie jednak Dell trzyma się sprawdzonej technologii, a lepszy ekran rezerwuje dla modelu XPS 13 Plus.

Trzeba nadmienić, że jest to panel dotykowy — w laptopach użyteczność dotykowych ekranów jest, przynajmniej dla mnie, żadna, ale pewnie będą osoby, które to docenią. Niemniej do wyboru jest też opcja bez dotyku, co lekko może zmniejszyć koszt urządzenia.

Ekran otaczają wąskie ramki — nieco grubsza jest dolna oraz górna, w obrębie której zmieszczono dwa emitery podczerwieni wykrywające i śledzące ruch, kamerę na podczerwień (zabezpieczenie biometryczne), kamerę RGB (do zdjęć i wideorozmów, o rozdzielczości HD) oraz czujnik oświetlenia.

Jedynym rozczarowaniem jest kamera RGB — oferuje jakość 720p, co po prostu nie przystoi w wyższej półce cenowej. Niska rozdzielczość i szumy są tu na porządku dziennym. W tańszej serii Inspiron — proszę bardzo. Ale linia XPS zdecydowanie powinna otrzymać kamery 1080p. Co więcej, nie ma tu mechanicznego zaślepienia kamery ani szybkiego jej wyłączenia za pomocą klawiatury). Jest za to dioda, która wskazuje, kiedy kamera faktycznie nagrywa.

Obok kamery na podczerwień, pozwalającej skutecznie rozpoznać twarz nawet w niesprzyjającym oświetleniu, można skorzystać z PIN-u albo drugiego zabezpieczenia biometrycznego, czyli skanera linii papilarnych.

Klawiatura i touchpad

Klawiatura i touchpad kolorystycznie współgrają z barwą obudowy. Dell nie marnuje przestrzeni — klawiatura rozciąga się od krawędzi do krawędzi. Oprócz nieco skróconego entera i klawiszy ze strzałkami wszystkie mają standardowe rozmiary i rozmieszczenie — nie trzeba się przyzwyczajać do nowego układu. Poszczególne klawisze są płaskie, wystarczająco duże do szybkiego pisania, o płytkim, ale wyczuwalnym kliknięciu, z wyraźnymi oznaczeniami.

Kwadratowy, niewielki klawisz umieszczony w górnym rzędzie po prawej stronie nie ma żadnego oznaczenia — jest to bowiem włącznik zintegrowany z biometrycznym zabezpieczeniem z pakietu Windows Hello — skanerem linii papilarnych. Działa precyzyjnie i szybko.

Klawiatura jest oczywiście podświetlona, a użytkownik może przełączać ją między niskim i wysokim poziomem podświetlenia. Białe oznaczenia dodają fajnego kontrastu ciemnym klawiszom, co jeszcze lepiej prezentuje się po aktywowaniu podświetlenia.

Touchpad jest wystarczająco duży i czuły do komfortowej pracy. Płytka zapewnia odpowiedni ślizg palca, a klikalne obszary w jego dolnej części, po prawej i lewej stronie, działają tak, jak działać powinny.

Laptop w działaniu

Dell towarzyszył mi podczas oglądania wielu filmów i seriali na platformach streamingowych i tutaj oprócz fajnego obrazu pozytywnie zaskoczyły mnie jego głośniki. Ogólnie nie miałam zbyt wysokich oczekiwań, ale głośniki w Dellu XPS 13 naprawdę dają radę — potrafią wypełnić dźwiękiem niewielki, cichy pokój. Brzmią czysto, o ile nie przesuniecie suwaka powyżej 75% głośności.

Wyprofilowanie obudowy sprawia, że w laptopie leżącym na płaskiej powierzchni głośniki nie zostaną przypadkiem przytłumione, a zawiasy pozwalają na dość dalekie odchylenie ekranu (około 135 stopni), więc łatwo można go dostosować do własnych potrzeb.

System i oprogramowanie

Laptop działa pod kontrolą Windowsa 11 Pro. Nie miałam żadnych problemów ze sterownikami, preinstalowanym softem oraz szybkością i płynnością pracy. Szybko doinstalowałam oprogramowanie niezbędne do pracy i rozrywki, m.in. InDesign, Steam, Dropbox, podłączyłam usługi w chmurze i konta pocztowe, pobrałam kilka gier — nie doczekałam się spadku wydajności.

Doceniam też to, jak cicho Dell XPS 13 pracuje na co dzień oraz wsparcie techniczne na stronie producenta. Wystarczy wpisać Service Tag by sprawdzić online aktualizacje sterowników czy zdiagnozować ewentualne problemy z komputerem. Warto wspomnieć o jeszcze jednej preinstalowanej aplikacji — My Dell. Pozwala ona aktywowanie funkcji związanych z wykrywaniem obecności (blokowanie przy odejściu, wykrywanie przy podejściu, wykrywanie odwracania wzroku), ustawienia związane z dźwiękiem, kolorem i przesyłaniem strumieniowym, a także zasilaniem — można tu wybrać tryb ładowania oraz wybrać tryb termiczny.

Wydajność i płynność pracy

Aplikacje zamykają i otwierają się błyskawicznie, wielozadaniowość nie stanowi najmniejszego problemu (zwłaszcza że w Chrome najczęściej mam otwartych kilka kart, do tego odpalam coś, co gra w tle). Odpali się tu prostsze tytuły ze Steama i to raczej w niższych ustawieniach grafiki. Jeśli oczekujecie większej mocy, to recenzowany Dell wam tego nie dostarczy.

To jest trochę rozczarowujące, bo w końcu mówimy o sprzęcie za około 8 tysięcy złotych. Jeśli szukacie mobilnego sprzętu do grania czy bardziej profesjonalnych zastosowań, jak choćby zaawansowana obróbka wideo — to Dell XPS 13 nie jest dla was. Tu lepiej sprawdzi się nawet laptop gamingowy do 3000 zł.

Laptop dostępny jest w kilku opcjach pamięci: może mieć dysk 256 GB, 512 GB lub 1 TB. Wybierając pożądaną wersję miejcie na uwadze, że dysk jest przylutowany do płyty.

Rezultaty uzyskiwane w benchmarkach (tryb baterii z priorytetem na wydajność) są raczej przeciętne, biorąc pod uwagę zastosowany procesor i pamięć. Są także przeciętne, jeśli uwzględnimy ultrabookową konkurencję w analogicznej półce cenowej.

Na co dzień laptop nie ma tendencji do przegrzewania się, nie słychać nawet za często, by uruchamiał się wiatraczek. Co innego, gdy ma wykonywać prace wymagające zaangażowania większej mocy podzespołów. Wtedy usłyszymy szum chłodzonego wnętrza i poczujemy, że spód laptopa rozgrzewa się, osiągając około 44 stopni. Gorętsza jest też powierzchnia klawiatury, zwłaszcza w górnej części (ok. 40 stopni).

Czasy pracy i ładowania

Ładowanie urządzenia nie jest szybkim procesem — zajmuje około 3 godzin w domyślnie ustawionym trybie adaptacyjnym. Dopiero po zmianie na ExpressCharge w aplikacji My Dell ładowanie przyspiesza i zajmuje nieco ponad 1,5 godziny. W zestawie znalazła się ładowarka 45 W, ale producent zaleca, by używać mocniejszego akcesorium, np. ładowarki 60-watowej, do szybszego ładowania. Ładowarkę można podpiąć do dowolnego portu USB-C.

Godzina oglądania filmów z wykorzystaniem aplikacji Disney+ (tryb zrównoważony, 50% jasności i 50% głośności) wiązała się ze spadkiem stanu naładowania o 10-11%. 30 minut grania z wykorzystaniem podłączonego bezprzewodowo pada (w trybie wysokiej wydajności) zużyło 20% baterii.

A jak daje sobie radę w pracy biurowej, do której wszakże głównie ma być wykorzystywany? Tutaj uzyskiwałam różne rezultaty, od 5 do 8 godzin. Przy określonych ustawieniach (tryb termiczny w aplikacji My Dell, tryb pracy baterii, aktywne moduły, jasność ekranu) czas pracy na jednym naładowaniu przekraczał 10 godzin.

Motyw