Twitter cenzurował fakty dot. pandemii COVID-19. „Działano na prośbę rządu”

4 minuty czytania
Komentarze

Twitter w ostatnim czasie nierozłącznie kojarzy się z postacią Elona Muska. Niemniej warto cofnąć się o kilka lat, aby przekonać się, że platforma sygnowana logo niebieskiego ptaszka wywoływała kontrowersje na długo przed przejęciem przez ekscentrycznego multimiliardera. W sieci właśnie pojawiły się bardzo ciekawe informacje dotyczące funkcjonowania serwisu w dobie globalnej pandemii COVID-19.

COVID-19 i Twitter — związek niezwykle niebezpieczny

Twitter cenzurował prawdziwe informacje?

Twitter to takie miejsce w sieci, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Osoby pragnące śledzić najnowsze doniesienia dotyczące filmów i seriali mogą obserwować profile związane tylko z tymi tematami. Podobnie ma się sprawa z polityką, sportem, gospodarką czy technologią. Niemniej niektóre kwestie dotyczą dosłownie każdego człowieka na Ziemi — wówczas wyświetlają się one na stronie głównej wszystkich użytkowników portalu.

Przekonaliśmy się o tym w 2020 roku, kiedy to byliśmy świadkami wybuchu globalnej pandemii COVID-19. (Nie)sławny koronawirus stał się obiektem debat nie tylko na ulicach, w telewizji oraz w radiu, ale przede wszystkim w internecie, gdzie główną platformą do dyskusji stał się Twitter. Blisko trzy lata od pierwszych tego typu wydarzeń dowiadujemy się, że popularny serwis… cenzurował prawdziwe informacje dotyczące śmiertelnego wirusa. Oczywiście wszystko to (najprawdopodobniej) w imię walki z narastającą frustracją, paniką oraz strachem.

Amerykański dziennikarz — David Zweig stworzył dedykowany wątek, w którym podzielił się wynikami swojego „śledztwa”. Przede wszystkim w nitce możemy przeczytać o ingerencji rządu Stanów Zjednoczonych w funkcjonowanie platform takich jak Twitter. Według Zweiga Amerykanie naciskali, aby między innymi omawiany właśnie serwis tłumił wybrane treści dotyczące COVID-19. W całe zamieszanie był włączony zarówno prezydent Donald Trump, jak i jego następcą — Joe Biden.

Zobacz też: Co oglądać na Amazon Prime Video, czyli zestawienie nowości na platformie

Poza Twitterem naciski Białego Domu dotyczył Google, Facebooka i Microsoftu. Tutaj ówczesny prezydent — Donald Trump szukał pomocy w walce z dezinformacją, która doprowadziła między innymi do masowej paniki. W końcu chyba wszyscy pamiętamy obleganie sklepów spożywczych w walce o kolejne rolki papieru toaletowego.

Twitter cenzurował prawdziwe informacje?

proces w sprawie Elon Musk

Wątek utworzony przez Davida Zweiga zawiera kilka informacji, które z dzisiejszej perspektywy mogą zostać uznane co najmniej za kontrowersyjne. Dotyczą one cenzurowania przez Twittera prawdziwych informacji (lub niewygodnych faktów) na temat COVID-19. Dziennikarz powołuje się między innymi na postać Alexa Berenson, czyli najprawdopodobniej najpopularniejszej postaci, która usilnie walczyła z koronawirusem, zyskując miano „pierwszego szura internetu„.

Niemniej skupmy się na poważniejszych tematach — Twitter w porozumieniu z rządem Stanów Zjednoczonych miał nawet cenzurować fakty dotyczące globalnej pandemii oraz samego COVID-19. Tutaj Zweig podaje między innymi przykład doktora Martina Kulldorffa — epidemiologa z Harvard Medical School. Naukowiec udostępnił tweet, który nie był zgodny z wizją Twittera, po czym został oznaczony, jako news wprowadzający w błąd, a jego zasięg znacznie ucięto. Co ciekawe Zweig przytacza treści wewnętrznych korespondencji pracowników platformy odpowiedzialnych za monitorowanie postów o COVID-19.

Oczywiście przypadków takich jak doktor Martin Kulldorff znajdziemy całe mnóstwo. Wszystkie z nich zostały zweryfikowane ręcznie, więc nie ma tu mowy o działaniu bota lub algorytmu, który dokonał tego niechcący. W swojej obszernej nitce Zweig podaje wiele momentów, kiedy Twitter dosłownie cenzurował lub znacząco ograniczał kontrowersyjne, aczkolwiek niefałszywe posty dotyczące COVID-19.

Zamieszanie wywołane przez dziennikarza momentalnie rozpoczęło dyskusję dotyczącą działalności omawianej właśnie platformy. Czy to, co robiła, było związane z walką z dezinformacją, globalną paniką czy też niewygodnymi faktami? Cóż, tego najprawdopodobniej nie dowiemy się nigdy, jednak zdecydowanie jest to temat godny uwagi oraz szerszej analizy.

Jak wyglądałaby ta pandemia oraz jej następstwa i skutki, gdyby a Twitterze (i innych platformach mediów społecznościowych), odbyła się prawdziwie otwarta debata na temat pochodzenia COVID-19, lockdownów, zagrożeń związanych z wirusem u dzieci i nie tylko? Nie wspominam już o prasie głównego nurtu…

Podsumowanie David Zweig

Źródło: New York Post, fot. rafapress

Motyw