hyperx

Recenzja HyperX Cloud Stinger 2 Wireless. Gamingowe słuchawki w wersji bez kabla

8 minut czytania
Komentarze

Niedawno sprawdziliśmy dla was model HyperX Cloud Stinger 2 – gamingowe słuchawki, które okazały się bardzo dobrą propozycją w swojej kategorii cenowej. Nie wyróżniały się unikalną budową czy ponadstandardowymi funkcjami, jednak nie miałam zastrzeżeń do jakości dźwięku i komfortu noszenia. Ale nie wszystkie osoby lubią być uzależnione od kabla i dlatego producent przygotował bezprzewodowy wariant modelu Stinger 2 – poznajcie HyperX Cloud Stinger 2 Wireless.

HyperX Cloud Stinger 2 i Stinger 2 Wireless to praktycznie bliźniaki. Obydwa modele mają praktycznie identyczny wygląd i specyfikację, różnica jest w łączności: przewodowej lub bezprzewodowej. Czyli z jednego zwisa kabel, a drugi dostał adapter 2,4 GHz. Poza tym można je scharakteryzować podobnie jak przewodowy model, czyli że są to solidne gamingowe słuchawki o bardzo dobrym brzmieniu. Ale już nie w tak dobrej cenie. Bowiem, o ile model przewodowy wyceniono na 329 złotych, to wersja bezprzewodowa jest niemal dwukrotnie droższa.

Zalety

  • niewielka waga i komfort podczas noszenia
  • jakość dźwięku podczas grania czy słuchania muzyki
  • dźwięk przestrzenny DTS Headphone:X Spatial Audio
  • brak kabli
  • niezawodne połączenie radiowe 2.4 GHz z użyciem USB, bez zauważalnych opóźnień
  • długi czas pracy
  • mikrofon, który można wyciszyć jednym ruchem
  • regulacja głośności na nauszniku
  • banalnie prosta obsługa

Wady

  • mało prestiżowe wykonanie
  • brak dodatkowych elementów sterowania dostępnych z poziomu słuchawek
  • nauszniki mogą trochę nagrzewać uszy
  • krótki kabel do ładowania
  • brak innym metod łączności, np. Bluetooth i możliwości pracy przewodowej
  • brak podglądu stanu naładowania baterii
  • DTS:X Spatial Audio działa tylko na pecetach
  • aplikacja nie nadaje się do niczego
  • cena

Recenzja HyperX Cloud Stinger 2 Wireless – podsumowanie

Wygodne gamingowe słuchawki, które sprawdzają się w strzelankach i grach typu Dota 2. Oferują niezawodne połączenie bez kabli i solidną konstrukcję — producent pominął wizualne dodatki typu podświetlenie RGB, które tylko zwiększyłoby cenę, a dla gracza jest po prostu zbędne. Brak kabla wiąże się jednak z wyższą ceną.

7,9/10
Ocena

HyperX Cloud Stinger 2 Wireless

  • Opakowanie i akcesoria 7
  • Budowa i jakość wykonania 7
  • Jakość dźwięku 9
  • Mikrofon 7
  • Komfort noszenia 8
  • Bezprzewodowe działanie 9
  • Opłacalność 8
Hyperx Cloud Stinger 2 wireless

Specyfikacja i cena HyperX Cloud Stinger 2 Wireless

Oto specyfikacja słuchawek HyperX Cloud Stinger 2 Wireless:

ModelHyperX Cloud Stinger 2 Wireless
Typnauszne, wokółuszne, zamknięte, bezprzewodowe
Przetwornikdynamiczny, 50 mm z magnesami neodymowymi
Pasmo przenoszenia10 Hz – 28 kHz
Impedancja32 Ω
Materiałplastik, pianka zapamiętującą kształt ucha, syntetyczna skóra premium
Mikrofonelektretowy mikrofon pojemnościowy, dwukierunkowy, z redukcją szumów
Połączeniebezprzewodowe 2,4 GHz, do 12 metrów
Czas pracy na bateriido 20 godzin (Li-ion 1020 mAh)
Standard dźwięku przestrzennegoDTS Headphone: X mAh, 3,7 V
Waga270 g

Słuchawki będą sprzedawane w cenie 569 złotych. Nie jest to tak atrakcyjna oferta jak w modelu przewodowym — czy wycenione na niemal 600 złotych słuchawki można wciąż nazwać budżetowymi? W podobnej cenie dostaniecie takie modele jak Logitech G733 Lightspeed, Steelseries Arctis 1 Wireless czy CORSAIR Void RGB Elite Wireless.

Opakowanie i akcesoria

W sporym pudełku okraszonym masą informacji o modelu (np. 2-letniej gwarancji czy certyfikacie zgodności z Discordem) znalazły się same słuchawki, ok. 60-centymetrowy kabel USB-A do USB-C (do ładowania), adapter USB 2,4 GHz, gąbka na mikrofon oraz papiery. Nie ma tu nic ponad minimum — szkoda, że producent nie dodał choćby etui do transportu słuchawek.

Budowa słuchawek

Słuchawki Stinger 2 Wireless mają identyczną budowę jak recenzowany zestaw przewodowy Cloud Stinger 2 – ale oczywiście pozbawione są kabla. Króluje tu plastik, pianka i sztuczna skóra, ale zarówno model przewodowy, jak i bezprzewodowy zaliczane są do tańszych akcesoriów gamingowych, więc gdzieś musiały pojawić się oszczędności.

Nauszniki obracają się o 90 stopni, dzięki czemu można wygodnie zawiesić je na szyi podczas przerwy w grze. To sprawia też, że wykazują większą elastyczność tylko w jedną stronę — minimalnie bardziej naciskają na linię szczęki niż z tyłu ucha. Wykonane są z miękkiej sztucznej skóry w czarnym kolorze oraz pianki z efektem pamięci. Słuchawki łatwo można dopasować do głowy dzięki zastosowaniu regulowanego pałąka — i to w dość dużym zakresie.

W zasięgu ręki użytkownika nie ma nadmiaru funkcji — na lewym nauszniku znalazła się regulacja głośności w postaci czerwonego pokrętła (bez fizycznego ograniczenia), a na lewym mikrofon z funkcją tłumienia hałasów na elastycznym pałąku (wyciszanym przez podniesienie), port USB-C oraz włącznik i dioda stanu. Wszystko jest pod ręką i nie wymaga osobnej instrukcji — jest tego mało i jest maksymalnie intuicyjne.

Mikrofon jest kierunkowy, ma funkcję redukowania hałasów z otoczenia i dobrze zbiera dźwięk — tym bardziej że można go ustawić odpowiednio blisko ust dzięki elastycznemu pałąkowi. Nie jest odczepiany, jednak nawet gdy nie zamierzacie go używać, to nie będzie przeszkadzał — wystarczy przesunąć go w górę.

Słuchawki Stinger 2 Wireless w działaniu

Skoro już wiadomo, jak HyperX Cloud Stinger 2 Wireless są zbudowane, można przejść do tego, jak pracują. Bowiem, o ile możemy pogodzić się z niezbyt prestiżowym wykonaniem (plastik i sztuczna skóra), to nie można iść na kompromisy w kwestii jakości dźwięku.

Komfort na co dzień

Słuchawki oceniam jako bardzo wygodne podczas dłuższego noszenia — nie ważą wiele i łatwo dopasować je do wielkości głowy. Nauszniki są miękkie i dobrze obejmują całe ucho (razem z kolczykami). Prosta budowa sprawia, że nigdzie nie wplątują się włosy. W sumie jedynym zarzutem, jaki mogę tu mieć, jest fakt, że po pewnym czasie nagrzewały mi się uszy. Ale taki urok skaju, który nie przepuszcza powietrza.

Jakość dźwięku

HyperX Cloud Stinger 2 Wireless są słuchawkami gamingowymi, więc nic dziwnego, że ich dźwięk został zoptymalizowany do jak najlepszego brzmienia w grach. Zapewniają doskonałą równowagę między efektami dźwiękowymi a muzyką w tle. Tło jest nieco wycofane, a wszelkie dialogi i pierwszoplanowe dźwięki słychać głośno i wyraźnie. Większy nacisk niż na tony wysokie czy średnie położono na basy, jednak całość brzmi spójnie i czysto.

Oczywiście gry to nie jedyne zastosowanie recenzowanego zestawu. Równie dobrze sprawdzają się podczas wideorozmów, np. z wykorzystaniem komunikatorów, spędziłam też z nimi dużo czasu podczas oglądania filmów czy seriali na Netflixie czy Disney+. Oprócz tego nieźle brzmią podczas odtwarzania muzyki — oczywiście o ile nie macie zbyt wygórowanych oczekiwań wobec gamingowych słuchawek z niższej półki.

Warto dodać, że konstrukcja słuchawek zapewnia w dużym stopniu tłumienie dźwięków z otoczenia. Nie ma tu oczywiście ANC, ale pasywna redukcja się sprawdza.

Komunikacja bezprzewodowa

Recenzowane słuchawki wykorzystują nadajnik USB-A i sygnał 2,4 GHz — na tej częstotliwości pracuje cała masa sprzętów własnych i sąsiadów (uroki mieszkania w bloku), więc nieco obawiałam się o stabilność połączenia. Na szczęście Stinger 2 Wireless sprawowały się znakomicie. Nawet gdy włączałam sobie playlistę ze Spotify i chodziłam po całym mieszkaniu, dźwięk i połączenie były bez zakłóceń.

Jednak producent nie powinien pozostawiać tylko jednej opcji — obok łączności radiowej 2,4 GHz bardzo zyskałayby oferując alternatywę — Bluetooth, kabel 3,5 mm lub USB-C.

Czasy pracy

Do ładowania Stinger 2 Wireless można wykorzystać kabel z zestawu, ale niestety jest on bardzo krótki, więc nie da się wtedy korzystać ze słuchawek. Oczywiście można podłączyć inny kabel i dalej grać czy słuchać muzyki.

Producent obiecuje do 20 godzin pracy akumulatora (przy 50% głośności) — i faktycznie mocno nie mija się z prawdą. Udało mi się uzyskać ok. 15-16 godzin pracy. Faktycznie czasy pracy są dobre. Brakuje tylko jednej rzeczy — sposobu, aby sprawdzić stan naładowania baterii.

Myślałam, że wykorzystam w tym celu aplikację HyperX NGENUITY ze sklepu Microsoft Store, o której producent napisał: Uwolnij dźwięk przestrzenny 3D oferujący precyzyjną lokalizację dzięki oprogramowaniu NGENUITY. Ale okazała się ona porażką. Domaga się instalowania dodatkowych sterowników i na tym etapie się zawiesza, nigdy nie kończąc pobierania softu. Można zerknąć, jakie są dostępne funkcje w odniesieniu do słuchawek, ale wykorzystanie DTS:X czy equalizera wymaga instalacji sterowników — czyli błędne kółko się zamyka. Co więcej, wskaźnik baterii również i tu nie jest wiarygodny, bo zawiesił się na jednej wartości i tak pozostało… Niestety przeinstalowanie aplikacji nie przyniosło efektu, więc na razie kwestię funkcjonalności HyperX NGENUITY pozostawię bez rozstrzygnięcia.

Recenzja HyperX Cloud Stinger 2 Wireless – podsumowanie

Podobnie jak przewodowy model, tak i bezprzewodowa wersja modelu Stinger 2 mnie nie rozczarowała. W swojej półce cenowej słuchawki reprezentują bardzo dobry stosunek ceny do możliwości, choć nie jest ona tak atrakcyjna jak w modelu przewodowym.

Motyw