VAR a mundial Katar 2022. Technologiczny „zbawca” na przemian ratuje i wypacza mecze

10 minut czytania
Komentarze

VAR to system, który towarzyszy światu piłki nożnej od wielu lat. Niestety, podczas tegorocznego mundialu w Katarze zostałem utwierdzony w przekonaniu, że pomimo teoretycznej prostoty tego narzędzia ludzie wciąż nie potrafią z niego korzystać. Niemniej, każdy medal ma dwie strony…

Oglądasz mecze i lubisz typować wyniki? Sprawdź specjalne oferty. Szczegóły znajdziesz na dole strony:

VAR — o co w ogóle z tym chodzi?

O tym, że technologia i sport idą w parze, wiemy nie od dzisiaj. Doskonałym przykładem takiego stanu rzeczy jest piłka nożna. W końcu to właśnie ta dyscyplina dała nam takie systemy jak VAR, goal-line czy SAOT. Trwający właśnie mundial w Katarze jest pierwszym w historii, podczas którego sędziowie do swojej dyspozycji mają wszystkie trzy powyższe „pomoce”. W związku z tym mogłoby się wydawać, że różnego rodzaju kontrowersje powinny odejść w cień. Cóż… świat piłki nożnej najprawdopodobniej nigdy nie przestanie nas zaskakiwać.

Zanim jednak przejdziemy do głównego tematu tego tekstu, warto przytoczyć kilka informacji na temat VAR-u. Przede wszystkim te trzy literki to skrót od Video assistant referee. Dzięki temu systemowi sędziowie zasiadający w „wozie VAR” mogą natychmiastowo obejrzeć powtórkę spornej sytuacji (faul, spalony czy zagranie ręką), a następnie poinformować arbitra przebywającego na murawie, aby ten podbiegł do monitora znajdującego się na stadionie i przeanalizował wydarzenie klatka po klatce.

Oczywiście w teorii wszystko wydaje się niesłychanie proste, jednak rzeczywistość od lat udowadnia nam, że system VAR ma poważne luki w swoim funkcjonowaniu lub, że technologia momentami dosłownie przerasta sędziów.

W związku z tym dziś przyjrzymy się kilku kontrowersyjnym sytuacjom, które miały miejsce podczas trwającego właśnie mundialu w Katarze. W niektóre z nich będzie zamieszany system VAR, a w inne arbitrzy, którzy najzwyczajniej w świecie źle skorzystali z tej technologii. Aby utrzymać balans, warto również rzucić okiem na momenty, w których Video assistant referee uratował prawidłowy wynik meczu.

Na mundialowy VAR mogą dziś narzekać Kanadyjczycy i Argentyńczycy

Na mundialowy VAR mogą dziś narzekać Kanadyjczycy i Argentyńczycy

Pomimo tego, że VAR w teorii powinien dbać o to, aby wynik każdego meczu piłkarskiego był jak najbardziej sprawiedliwy z sędziowskiego punktu widzenia, niestety wciąż spotykamy się z sytuacjami, kiedy system dosłownie wypacza wynik spotkania. Mundial w Katarze już w pierwszych dniach swojego trwania zaprezentował to na przykładzie meczów Argentyna – Meksyk oraz Belgia – Kanada.

W przypadku pierwszego z tych spotkań mówimy głównie o nieuznanym golu Argentyńczyków na 2:0. Wówczas system SAOT do spółki z VAR-em popełnili drastyczny błąd, rysując linie spalonego od niewłaściwego zawodnika! W związku z tym bramka strzelona przez Lautaro Martíneza została cofnięta, a drużyna Albiceleste, zamiast prowadzić 2:0 w 27 minucie spotkania, ostatecznie przegrała mecz z Saudyjczykami 1:2, bardzo mocno komplikując swoją sytuację w grupie C.

https://www.youtube.com/watch?v=SBO8Zfnznos
Sytuacja od 2:30

Przechodząc do drugiego z wymienionych spotkań, czyli Belgia – Kanada możemy spotkać się z całkowicie inną kategorią błędu. O ile w przypadku powyższej sytuacji zawiodła technologia SAOT, która nie wzięła pod uwagę jednego z Saudyjczyków, o tyle w starciu Belgów z Kanadyjczykami nie popisali się arbitrzy, którzy sami zablokowali sobie możliwość skorzystania z systemu VAR.

Mówimy tutaj o sytuacji z 13 minuty spotkania, kiedy to reprezentacja Kanady powinna dostać drugi w tym meczu rzut karny. Niestety w tym miejscu absolutnie karygodny błąd popełnił arbiter liniowy z Zambii, który zakomunikował, że faulowany w polu karnym Tajon Buchanan znajdował się na pozycji spalonej. Sęk w tym, że piłka pod nogami Kanadyjczyka znalazła się po podaniu Edena Hazarda, czyli kapitana Belgów, więc o spalonym nie mogło być mowy.

Niestety w tej sytuacji nie zareagował system VAR, który powinien poinformować głównego arbitra spotkania o tym, że po pierwsze spalonego nie było, a po drugie należy udać się do ekranu, aby wziąć pod uwagę faul Jana Vertonghena na Tajonie Buchananie. Ostatecznie Belgowie rozpoczęli grę od rzutu wolnego przyznanego za absurdalny ofsajd. Ostateczny wynik spotkania? 1:0 dla reprezentacji Belgii.

https://www.youtube.com/watch?v=O3Vk3BJRJZc
Sytuacja od 1:52

Cóż, powyższe dwa przykłady idealnie pokazują, że VAR może wypaczyć wynik niemalże każdego spotkania, pomimo tego, iż w teorii został stworzony, aby przeciwdziałać takim sytuacjom. Oczywiście nie możemy zapominać także o kontrowersjach, w których system VAR jest wykorzystywany jako narzędzie do popełnienia błędu przez sędziego. Coś o tym wiedzą wszyscy kibice reprezentacji Polski, którzy oglądali sobotni mecz biało-czerwonych z Arabią Saudyjską.

Naturalnie mam tu na myśli sytuacje, w której arbiter w pierwszym momencie (najprawdopodobniej) prawidłowo zinterpretował sytuacje, która miała miejsce podczas starcia Krystiana Bielika z Salehem Al-Shehrim w polu karnym Polaków. W tym momencie do gry włączyli się sędziowie VAR, którzy zakomunikowali brazylijskiemu arbitrowi — Wiltonowi Sampaio, aby przyjrzał się pojedynkowi. Wówczas Brazylijczyk dopatrzył się wątpliwego faulu Polaka, dyktując rzut karny dla Arabii Saudyjskiej. Na szczęście dla biało- czerwonych jedenastkę obronił Wojciech Szczęsny, a Polska wygrała mecz 2:0.

Sędzia analizuje potencjalny faul Krystiana Bielika. Źródło: TVP Sport

W tym miejscu warto zaznaczyć, że rzekomy faul Krystiana Bielika stał się przedmiotem dyskusji w wielu programach piłkarskich nie tylko w Polsce. Sytuacje pod lupę wzięli eksperci ESPN, którzy jednogłośnie orzekli, że rzut karny dla Arabii Saudyjskiej został podyktowany nieprawidłowo. Bardzo możliwe, że w takich sytuacjach arbitrzy analizujący sporne sytuacje przy ekranie są narażeni na ogromną presję, ponieważ sędziowie VAR zasygnalizowali, że mogło wydarzyć się „coś” niezgodnego z przepisami.

Każdy medal ma dwie strony

Każdy medal ma dwie strony

Pomimo wielu wad systemu VAR jest on nieodłącznym elementem dzisiejszego futbolu i… bardzo dobrze! Trwający właśnie mundial w Katarze przyniósł nam mnóstwo kontrowersji związanych z tą pomocą sędziowską, jednak z drugiej strony wciąż jest to narzędzie, które uratowało arbitrów z całej masy błędów. W tym miejscu można ponownie napisać — coś o tym wiedzą Polacy!

Przypomnijmy, że niestrzelony przez Roberta Lewandowskiego karny w meczu z Meksykiem w ogóle nie miałby miejsca, gdyby nie system VAR. Pierwotnie sędzia Chris Beath nie dostrzegł przewinienia w polu karnym, jednak kilka chwil później z pomocą przyszli dodatkowi arbitrzy, którzy zasugerowali Australijczykowi, aby ten udał się do ekranu i ponownie przeanalizował sytuacje. Ostatecznie podyktowano rzut karny, jednak nie miał on wpływu na ostateczny wynik spotkania.

Sędzia analizuje faul na Robercie Lewandowskim. Źródło: TVP Sport

Dużo systemowi VAR podczas mundialu w Katarze zawdzięczają także Irańczycy. Tutaj mówimy o kilku wydarzeniach, jednak najważniejsze z nich to: podyktowanie rzutu karnego w meczu z Anglią oraz przyznanie czerwonej kartki walijskiemu bramkarzowi. Oczywiście w przypadku pierwszej z wymienionych interwencji VAR-u mówimy jedynie o zmniejszeniu wymiarów porażki (Anglia wygrała 6:2), więc warto skupić się na drugim wydarzeniu.

Początkowo sędzia meczu Mario Escobar pokazał bramkarzowi reprezentacji Walii jedynie żółtą kartkę za brutalny faul na Mehdim Taremim. W tym miejscu do gry wkroczył system VAR, a arbiter udał się do monitora, gdzie podjął decyzję o zmianie kary. Wówczas Wayne Hennessey ujrzał czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko.

Sędzia analizuje faul Walijczyka. Źródło: TVP Sport

Wydarzenia miało miejsce w 86 minucie, gdy wynik meczu pozostawał remisowy. Ostatecznie grająca w przewadze jednego zawodnika drużyna Iranu strzeliła dwa gole i zdobyła niesłychanie ważne trzy punkty. Gdyby nie interwencja systemu VAR z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że grająca w jedenastu Walia ze swoim podstawowym bramkarzem „dowiozłaby” wynik 0:0 do ostatniego gwizdka arbitra.

Cóż, jak sami widzicie VAR, SAOT oraz inne pomoce sędziowskie mają swoją jasną oraz ciemną stronę. W samym swoim założeniu oba systemy są zbawieniem dla piłki nożnej, jednak pomimo upływu lat wciąż punktem, który zawodzi w całym procesie, jest człowiek. To właśnie proste błędy sędziowskie sprawiają, że wielu kibiców futbolu wciąż ma sceptyczne nastawienie do systemu VAR.

Mundial 2022 – promocja dla fanów

Mistrzostwa Świata 2022 to – jak każda duża impreza sportowa – okazja dla osób chcących sprawdzić swoje umiejętności w typowaniu meczów. Choć w przypadku przewidywania wyników – to analityka i chłodna kalkulacja ma największe znaczenie. Fani piłki nożnej mogą typować rezultaty turnieju u legalnych bukmacherów takich jak Fuksiarz.pl, Betfan, Superbet, Fortuna oraz STS. W tym pierwszym przypadku – klikając w link przysługuje Wam promocja na pierwszy zakład bez ryzyka do 500 zł.

Na drugiej platformie także funkcjonuje specjalna promocja – aby skorzystać z oferty powitalnej, wystarczy wpisać kod ANDROID. W ramach promocji wpłacając minimum 50 złotych od razu otrzymacie bonus o wartości 200% wpłaty (do 300 zł). Z kolei trzeci bukmacher oferuje 34 złote w formie freebetu przy wpłacie depozytu w wysokości co najmniej 50 złotych. Aby aktywować promocję, przy rejestracji należy użyć kodu ANDROID.

Przechodząc dalej Fortuna dla graczy zakładających konto przy użyciu kodu ANDROID, przyznaje bonus w wysokości 30 złotych (20 za rejestrację i 10 za pierwszy depozyt). Dodatkowo pierwszy zakład do 600 złotych jest bez ryzyka. Ostatni z wymienionych serwisów, czyli STS w promocji powitalnej oferuje profit od wpłaty pierwszych trzech depozytów. Dodatkowy zastrzyk gotówki w wysokości 60 zł możesz zdobyć za wykonanie zadań. Wystarczy, że zagrasz 6 kuponów, które spełniają warunki określone na stronie z zadaniami. Poniżej znajdziecie schemat działania pierwszej z wymienionych promocji powitalnych.

  • za pierwszą wpłatę: 100% wpłaconej kwoty, maksymalnie 300 zł,
  • za drugą wpłatę: 50% wpłaconej kwoty, maksymalnie 500 zł,
  • za trzecią wpłatę: 50% wpłaconej kwoty, maksymalnie 700 zł.
    • Łącznie możesz zyskać aż 1500 zł.

Bukmacherska Sp. z o.o., Betfan Sp. z o.o., Superbet Zakłady Bukmacherskie Sp.z o.o., STS SA, Fortuna Online Zakłady Bukmacherskie Sp. z o.o. to legalni bukmacherzy posiadający zezwolenie Ministerstwa Finansów. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem. 18+

Motyw