roksa

Roksa.pl – mija rok od zamknięcia. Sprawdziliśmy, co kultowy serwis ma wspólnego z Roksa.sx

9 minut czytania
Komentarze

Już jakiś czas temu przyglądałem się sprawie zamknięcia strony Roksa.pl, który był wiodącym serwisem w naszym kraju z anonsami towarzyskimi. Omówiliśmy wówczas, dlaczego strona została zawieszona, co stało się z właścicielami, a także zgłębiliśmy losy „spadkobiercy” dorobku wypracowanego przez legendarną wręcz Roksę. Dziś – w rocznicę tego „smutnego wydarzenia” – powracamy do tematu i przyjrzymy się bliżej temu zamknięciu, ponieważ nadal pozostało wiele niewiadomych, które należałoby wyjaśnić.

Szukanie informacji nie było proste i widać, że właściciele Roksa.sx już od początku budowania owego serwisu bardzo nie chcieli, aby ktokolwiek dotarł do istotnych danych. Czegoś jednak udało nam się dowiedzieć.

Roksa.pl nadal zamknięta! Dlaczego?

Powód jest bardzo prosty. Założyciel oryginalnej Roksy oraz jego wspólnicy zostali pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Niestety nie znamy dalszego losu twórców portalu, ale na obecną chwilę wiadomo, że sprawa jest rozwojowa, a właściciel dostał nakaz poręczenia majątkowego w wysokości 300 tysięcy złotych. Ponadto ma on dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.

Warto przypomnieć, że 50-osobowy oddział policji z Białegostoku pod koniec 2021 roku odwiedził siedzibę firmy, gdzie zatrzymano 11 osób, w tym właściciela Roksa.pl oraz jego brata, którzy bezpośrednio odpowiadali za prowadzenie serwisu. Wszystkim zatrzymanym postawiono zarzuty uczestnictwa w zorganizowanej grupie przestępczej, cyfrowego kuplerstwa, a także ułatwiania prostytucji.

roksa.pl zatrzymanie

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na ten temat, to zapraszam do przeczytania mojego poprzedniego artykułu, gdzie przyglądałem się sprawie zamknięcia Roksy. Dzisiaj powędrujemy trochę dalej w temat zniknięcia serwisu i przyjrzymy się mu także od bardziej technicznej strony

Wchodzisz na Roksa.pl i co widzisz?

Po wejściu na stronę Roksa.pl ukaże nam się dokładnie to samo, co ukazuje się już od blisko roku. Nadal najważniejszy jest komunikat:

Działalność portalu ROKSA.pl została zawieszona ! Informujemy, że zaprzestanie działalności portalu jest spowodowane realizacją postanowienia Prokuratury. Nie mamy nic wspólnego innymi witrynami, podszywającymi się teraz pod naszą markę.

Możemy zobaczyć również dwa odnośniki reklamowe, które prowadzą do portalu z ogłoszeniami oraz strony wątpliwej jakości strony zajmującej się bezpieczeństwem sieciowym. Serwisy te jednak wydają się zupełnie martwe i jestem przekonany, że ich jedyną funkcją jest bombardowanie nas reklamami. Warto odnotować, że gdy pisałem poprzedni tekst na temat Roksy, to odnośników reklamowych nie było. Dostępna jest także funkcja logowania i to przy niej na chwilę się zatrzymamy. Próbowałem w jakiś sposób dostać się dalej, ale niestety zarówno opcja zarejestrowania się, jak i przypomnienia loginu oraz hasła przekierowują nas na stronę startową. Naturalnie nie miałem konta wcześniej, więc nie jestem w stanie zweryfikować, czy faktyczne zalogowanie umożliwiłoby mi dostęp do przejścia dalej.

roksa.pl domena

Zacząłem następnie sprawdzać rejestrację domeny w bazach, aby spróbować wyciągnąć trochę więcej informacji. Postanowiłem sprawdzić stronę w kilku różnych miejscach, ale wszędzie zwracane wyniki były identyczne. W każdym przypadku dane właściciela zostały ukryte i możemy zdobyć tylko dane o rejestratorze domeny oraz daty dotyczące jej pierwszej rejestracji, ostatniej modyfikacji oraz wygaśnięcia, jeśli nie zostanie ona przedłużona. Choć i to dostarcza już kilku bardzo ciekawych obserwacji.

Strona Roksa.pl została zaktualizowana ostatni raz 17 maja 2022 roku, a więc już długo po aresztowaniu przez służby właścicieli i osób powiązanych z serwisem. 4 stycznia 2024 roku natomiast domena wygaśnie i zostanie wyłączona, jeśli nikt nie zdecyduje się na jej przedłużenie. Wolne domeny, takie jak roksa.org, roksa.mx czy roksa.info kosztują w okolicach 150 zł rocznie… choć ich początkowy zakup może wynieść nawet 36 000 zł! Można się jednak domyślać, że gdy domena .pl dla Roksy wróci do puli dostępnych, będzie ona zdecydowanie droższa, z uwagi na to ilu użytkowników z niej korzystało. Roksa.pl pod koniec 2020 roku przyciągała ponad milion odwiedzających miesięcznie. Ktoś z pewnością domenę roksa.pl wykupi – pytaniem otwartym pozostaje czy będzie to nowy właściciel, czy też ktoś powiązany z założycielem oryginalnej Roksy.

roksa domeny

Czy fakt, że ktoś wprowadził jakieś zmiany na stronie w połowie tego roku, może oznaczać, że Roksa powróci? Na to raczej bym nie liczył, w szczególności, że interwencja policji oraz prokuratury pokazała, że tego rodzaju działalności są obarczone naprawdę dużym ryzykiem – przynajmniej w naszym kraju. Ponadto na zgliszczach upadłego serwisu szybko powstała nowa Roksa, która szybko zyskała popularność. I to „nową Roksą” się teraz zajmiemy.

Czy Roksa.sx należy do tego samego właściciela do Roksa.pl?

Wbrew pozorom – oba serwisy różnią się od siebie dosyć znacząco. Wprawdzie „od frontu” wyglądają i nazywają się podobnie, cel ich działania także jest identyczny… ale cała reszta wręcz przeciwnie. Zmienione zostało praktycznie wszystko. Roksa.pl była hostowana przez francuską firmę OVHCloud, natomiast Roksa.sx korzysta z usług amerykańskiego przedsiębiorstwa Cloudflare do utrzymywania swoich usług sieciowych. Nie inaczej jest z samą domeną .sx, która przypisana jest do Sint Maarten, czyli niewielkiego terytorium zależnego od Holandii, leżącego w Ameryce Środkowej. Wysepkę zamieszkuje ok. 35 000 ludzi.

roksa.sx komunikat

27 listopada 2021 roku działalność oryginalnego serwisu Roksa została zawieszona, a na stronie pojawił się wspomniany na początku komunikat. Najciekawsze jest w tym wszystkim jednak to, że domena z dopiskiem .sx została zarejestrowana zaledwie 30 godzin po zawieszeniu oryginalnej Roksy, ale nie zaczęła wówczas jeszcze swojej działalności. Faktycznie ruszyła dopiero dwa miesiące po rejestracji domeny. Czy oznacza to, że ktoś był przygotowany na taką ewentualność i bardzo szybko chciał wypełnić lukę po upadku giganta z anonsami erotycznymi? Bardzo możliwe, w końcu mówimy o działalności, która przyniosła właścicielom ponad 40 milionów złotych dochodu. Na pytanie o to, czy był to ktoś powiązany z założycielem Roksa.pl czy też ktoś nie do końca mu sprzyjający – nie znamy odpowiedzi.

Niestety bowiem wszystkie dane o właścicielu nowej Roksy i realnym pochodzeniu strony, są zastrzeżone i żadna baza takich informacji nie udostępnia. Sprawa jednak robi się dziwna, kiedy zestawimy działania oryginalnego serwisu z nowym tworem. Twórcy strony zostali zatrzymani przez to, że wymagali danych osobowych, których wymagać nie powinni, ale także przez fakt, że pobierali oni opłatę 50 zł za każde dodane ogłoszenie. Roksa.sx jednak nie popełnia już tych samych błędów i zamieszczenie anonsu od tej chwili jest zupełnie darmowe, portal również ma jasno określone w regulaminie, jakie dane przechowuje. Wygląda to tak, jakby ktoś oparł działanie portalu na dokładnym przeciwieństwie tego, na czym „poległa” oryginalna Roksa.

Choć regulamin wydaje się sklecony na kolanie, to widać, że ktoś wyciągnął wnioski z zatrzymania administratorów pierszego serwisu. Pojawia się jednak pytanie – z czego strona się utrzymuje, skoro dodawanie ogłoszeń jest w zupełności darmowe? Z tym nowi właściciele kryją się najwyraźniej bardzo dobrze, bo żadnych oczywistych odpowiedzi podczas przeglądania Roksa.sx znaleźć mi się nie udało. Jedno jest pewne – nie jest to działalność charytatywna i założyciele z pewnością czerpią w jakiś sposób zyski z funkcjonowania strony.

Na koniec wypadałoby się zastanowić nad jeszcze jedną kwestią. Kiedy sprawdzimy sobie zarówno Roksę.pl, jak i Roksę.sx to przewinie nam się przedsiębiorstwo FlokiNET, które również jest dostawcą usług sieciowych. Jest to praktycznie jedyny punkt wspólny tych dwóch portali. Zgadniecie, gdzie znajduje się siedziba tej firmy? Ano jest zarejestrowany na Seszelach, czyli malutkim, wyspiarskim państwie w Afryce Wschodniej. Doszukując się jakichkolwiek powiązań między starą i nową Roksą – to jedyny niepodważalny trop, na który udało mi się trafić.

Roksa.sx zastąpiła Roksa.pl – i co dalej?

Podsumujmy sobie wszystkie informacje, jakie udało się zebrać do tej pory. Roksa.pl została zawieszona i jeśli domena nie zostanie przedłużona, to na początku 2024 roku serwis zostanie definitywnie zamknięty. Właściciel oraz jego współpracownicy są obecnie pod nadzorem służb i zapewne nie spieszy im się z rozkręcaniem kolejnego portalu z anonsami towarzyskimi.

Na tym całym zamieszaniu i upadku giganta wyrosła natomiast Roksa.sx, która ma z nim naprawdę niewiele punktów wspólnych. Portale te korzystają z zupełnie innych hostingów, a sam serwis, mimo że działa w naszym kraju, to nie ma z nim żadnych powiązań i nie wykorzystuje usług krajowych przedsiębiorstw. Oryginalna Roksa korzystała z hostingu polskiej firmy nazwa.pl. Do tego domena ta należy do małego terytorium Holandii, a sam administrator zarejestrowany jest na Seszelach.

Wszystko to wygląda jak telenowela, ale widać, że twórcy nowego serwisu dołożyli starań, aby nie móc go powiązać z konkretnymi osobami. Dla odpowiednich służb oczywiście znalezienie faktycznych właścicieli nie będzie stanowiło problemu, ale ja mogę niestety bazować na ogólnodostępnych informacjach. Czy oryginalna Roksa ma szansę na powrót? Jestem praktycznie pewny, że właściciele nie zdecydują się na wskrzeszenie portalu, ponieważ już są na celowniku Krajowej Prokuratury. Ponadto nowy serwis ciągle rośnie w siłę. Na obecny moment możemy tam znaleźć prawie 7400 anonsów. Gdy pisałem poprzedni materiał, liczba ta wynosiła blisko 6900 ogłoszeń. Wygląda więc na to, że szukający takich, a nie innych usług, znaleźli już swoją alternatywę dla Roksa.pl… i zaczęli się tam powoli zadomawiać.

    Motyw