Recenzja Huawei nova 10 SE. Fajny, ale z taką ceną nie zawojuje rynku

13 minut czytania
Komentarze

Huawei nova 10 SE to smartfon wielowarstwowy — pod wieloma względami fajna propozycja w średniej półce cenowej, a pod innymi — atrakcyjny wizualnie smartfon, za który producent woła za dużo pieniędzy. Na jego korzyść przemawia przede wszystkim OLED-owy ekran i aparat 108 MP, a także fajna, przyciągająca wzrok obudowa. Na niekorzyść — brak wsparcia dla sieci 5G, ograniczenie nagrywania wideo do 1080p czy brak wsparcia dla Google Mobile Services.

Zalety

  • przyciągające wzrok wykończenie obudowy
  • smukły kształt i dobra ergonomia
  • fajny ekran OLED z Always-on-Display
  • estetyczna nakładka EMUI z masą przydatnych funkcji
  • wyższa częstotliwość odświeżania ekranu
  • brak problemów z throttlingiem
  • szybkie ładowanie
  • dobre czasy pracy
  • ładowarka, kabel i etui w zestawie z urządzeniem

Wady

  • brak wsparcia dla sieci 5G
  • przeciętne aparaty w swoim segmencie cenowym
  • niezbyt młody i wydajny procesor
  • Widevine L3
  • nagrywanie tylko w 1080p
  • brak głośników stereo, gniazda słuchawkowego czy wsparcia dla kart pamięci
  • brak usług Google’a
  • EMUI 12 z masą zbędnych aplikacji i launcherów
  • zbyt wysoka cena

Recenzja Huawei nova 10 SE w szybkim podsumowaniu

Huawei nova 10 SE to atrakcyjny wizualnie smartfon, który polubiłam za bezproblemową pracę (mimo braku GMS), fajny ekran, dobre czasy pracy i szybkie ładowanie. Ale są pewne wady, które wykluczają go z grona moich faworytów w średniej półce cenowej.

7,2/10
Ocena

Huawei nova 10 SE

  • Opakowanie i akcesoria 9
  • Budowa i jakość wykonania 8
  • Ekran 8
  • Oprogramowanie 6
  • Wydajność 7
  • Aparaty 6
  • Łączność i komunikacja 7
  • Czasy pracy 8
  • Opłacalność 6
huawei nova 10 se

Specyfikacja i cena

  • Model: BNE-LX1
  • Ekran: 6,67 cala, OLED, 90 Hz, Full HD+, 2400 x 1080 pikseli, 395 ppi
  • Procesor: Qualcomm Snapdragon 680
  • Procesor graficzny: Adreno 610
  • Pamięć: 8 GB RAM, 128 GB pamięć wewnętrzna
  • Łączność: 4G, 802.11a/b/g/n/ab 2,4/5 GHz, Bluetooth 5.0, NFC, GPS/AGPS/Glonass/BeiDou/Galileo/QZSS, USB-C (USB 2.0, OTG)
  • System: EMUI 12
  • Aparaty: 108 MP f/1.9, autofocus z detekcją fazy, 8 MP ultraszerokokątny f/2.2 120 stopni, 2 MP makro f/2.4; frontowy 16 MP f/2.2
  • Inne: czytnik linii papilarnych na bocznej krawędzi, wsparcie dla dwóch kart SIM, brak obsługi kart pamięci
  • Bateria: 4500 mAh, ładowanie Huawe SuperCharge 66 W
  • Wymiary: 162,39 x 75,47 x 7,39 mm
  • Waga: 184 g

Smartfon wystartował na polskim rynku w drugiej połowie października z ceną 1799 złotych. Początkowo można je było kupić ze słuchawkami Huawei FreeBuds SE za złotówkę. Obecnie najpopularniejsze sieci sprzedają go nieco taniej, ale i tak powyżej rynkowych oczekiwań.

Co w zestawie?

Trend redukowania zawartości opakowań nie dotarł jeszcze do średniej półki. I bardzo dobrze. W białym pudełku znalazła się bowiem 66 W ładowarka SuperCharge, kabel USB-A do USB-C, szpilka do otwierania tacki oraz silikonowe, transparentne etui. Warto dodać, że na ekranie jest fabrycznie naklejona folia ochronna.

Budowa i jakość wykonania

Huawei nova 10 SE spodoba się osobom poszukującym smukłego i lekkiego telefonu. Ma też przyciągać wzrok — po pierwsze błyszczącym pierścieniem wokół aparatów i mieniącym się logo serii, a po drugie obudową z błyszczącym wykończeniem, na którym nie widać odcisków palców. Dodam też, że producent przygotował trzy wersje kolorystyczne. Do recenzji dostałam srebrną, ale jest jeszcze czarna i lazurowa.

Na froncie mamy płaski, 6,7-calowy ekran o proporcjach 20:9, na którym świetnie prezentują się wszelkie treści. Dostarcza świetnych kolorów (pełne pokrycie palety barw P3), odpowiedniego kontrastu i wysokiej rozdzielczości (Full HD+, 2400 x 1800 pikseli). Co więcej, jest tu też wyższa częstotliwość odświeżania — użytkownik może wybrać 60 lub 90 Hz albo ustawić odświeżanie dynamiczne, w którym system będzie je dostosowywał w zależności od wyświetlanych treści. Według danych producenta ekran zajmuje niemal 92% frontowego panelu — to zasługa relatywnie chudych ramek i niewielkiego otworu na aparat do selfików.

W górnej części ekranu znalazł się otwór mieszczący aparat do selfików, zaś na granicy frontowego panelu i górnej krawędzi zauważyć można szczelinę głośnika rozmów. Niestety Huawei nova 10 SE nie oferuje głośników stereo.

Huawei nova 10 SE wspiera funkcję AoD

Obejrzałam z nim sporo filmów i seriali z Netflixa, choć trzeba tu zaznaczyć, że Huawei nova 10 SE obsługuje wyłącznie Widevine L3, a więc treści z platform streamingowych będą wyświetlane w niższej jakości.

Filmy i seriale z Netflixa pooglądacie tylko w niższej jakości

Huawei wybrał fajne wykończenie obudowy — jest zarówno matowe, jak i mieniące się, gładkie, dość śliskie, ale przyjemne w dotyku. To wysokiej jakości plastik o zmatowionej powierzchni, która mieni się, gdy pada na nią światło. Efekt jest jednak subtelny i naprawdę wygląda świetnie, a dzięki matowej powierzchni oraz za sprawą krystalicznego efektu nie widać na niej zabrudzeń i odcisków palców.

Jednak, podobnie jak w przypadku realme 10, wciąż nie trafiają w mój gust podwójne, nieproporcjonalnie duże obiektywy. Wydaje się, że taki trend nastał w designie smartfonów, ale zdecydowanie wolę tu bardziej subtelne rozwiązania. Obiektywy pozornie są dwa, ale mieszczą trzy aparaty. W górnym znalazł się aparat główny, natomiast w dolnym — ultraszerokokątny i makro. Nie zbrakło niewielkiej diody doświetlającej oraz napisu AI Triple Camera. W dolnej części znalazły się nadrukowane informacje o modelu i obowiązkowe oznaczenia.

Ramki telefonu są matowe, płaskie i łącza się z obudową pod kątem prostym. Lewa krawędź telefonu jest zupełnie pozbawiona dodatkowych elementów. Na górnej umieszczono otwór dodatkowego mikrofonu, na prawej regulację głośności oraz włącznik, zintegrowany ze skanerem linii papilarnych (szybki i poprawny w działaniu), a na dolnej jest najbardziej tłoczno — tutaj znalazł się zewnętrzny głośnik, port USB-C, otwór mikrofonu oraz slot na karty SIM.

Huawei nova 10 SE nie obsługuje kart pamięci, ale ma dwa sloty na karty SIM — obydwie w rozmiarze nano. Do ich zamontowania służy dwustronna tacka na dolnej krawędzi urządzenia.

Interfejs

Dla wielu osób przeszkodą nie do ominięcia może być brak wsparcia dla usług Google’a, które w konkurencyjnych smartfonach z Androidem dostępne są praktycznie od ręki w pełnym pakiecie. W przypadku recenzowanego modelu mamy autorską nakładkę EMUI 12 bazującą na Androidzie 10 oraz pakiet HMS, czyli Huawei Mobile Services. Ograniczenie możliwości korzystania z ekosystemu Google’a nie jest wcale wielkim wyzwaniem dzięki aplikacji oferującej dostęp do masy aplikacji, które znamy z Google Play, a które oficjalnie nie pojawiły się w AppGallery. Chodzi o Gspace.

Za pomocą tej aplikacji można YouTube’a, Google Meet, Dysk i Mapy Google oraz inne aplikacje, które mogą być przydatne na co dzień. Jest też autorski sklep, czyli App Gallery, którego zasoby nie mogą równać się z zasobami Google Play, ale jednak stopniowo się zwiększają (obecnie jest to trzeci co do wielkości ekosystem aplikacji na świecie). A wszystko to, czego nie ma w sklepie Huawei, można bez problemu znaleźć za pomocą wyszukiwarki Petal lub alternatywnych źródeł plików APK, np. Aptoide. W ten sposób szybko znalazłam benchmarki i aplikacje, których mi brakowało w AppGallery.

Wszystko to po prostu działa, a jedynym minusem jest tak naprawdę to, że wymaga od użytkownika kilku dodatkowych kroków. W kwestii płatności zbliżeniowych można skorzystać z Revolut lub Curve — jest też sporo banków, których aplikacje można znaleźć a AppGallery, więc to też jest do przeskoczenia bez GMS.

Warto dodać, że producent przygotował stronę AppsOnHMS, na której znajdują się najważniejsze informacje o ekosystemie Huawei, a także szereg praktycznych porad dotyczące wyszukiwania i pobierania aplikacji. Oczywiście łatwiej jest, gdy wszystko mamy dostępne od pierwszego uruchomienia telefonu, ale dostępne dla smartfonów Huawei rozwiązania nie są czymś trudnym do zastosowania.

Wróćmy jednak do zainstalowanego w nova 10 SE softu. EMUI 12 jest estetyczną i prostą w użyciu nakładką z własnym asystentem głosowym (Celia) i wieloma przydatnymi funkcjami (obsługa gestów, always-on-display). W działaniu jest bezproblemowa i szybka, tutaj nie miałam żadnych problemów. Jej największą wadą jest zaśmiecenie systemu zbędnymi aplikacjami.

Producent nie tylko preinstalował tu masę bloatware’u, ale i umieścił szereg ikon do pobrania i instalacji dodatkowych śmieci — katalogi z bloatwarem zajmują miejsce na pulpicie, a próby ich usunięcia skutkują wyświetlaniem propozycji skorzystania z aplikacji AppAdvisor, której zadaniem jest polecanie popularnych aplikacji…. Co więcej, Huawei zaśmiecił reklamami własny sklep z aplikacjami — jeśli tak chce przekonać użytkowników do HMS i EMUI, to bardzo dziwna strategia.

Łączność i komunikacja

Zastosowany procesor determinuje zakres obsługiwanych sieci komórkowych — nie uświadczymy tu wsparcia dla sieci piątej generacji. Dla osób, które nie są w zasięgu 5G, nie będzie to żadnym problemem, ale biorąc pod uwagę rozwój technologii, Huawei nova 10 SE nie jest przyszłościowym modelem. Pozostały zestaw modułów komunikacji obejmuje dwupasmowy moduł Wi-Fi, Bluetooth 5.0, NFC oraz nawigację wspieraną przez liczne systemy satelitarne.

Z fizycznych złączy mamy tu port USB-C (USB 2.0) z obsługą hosta oraz slot na dwie karty SIM (ale bez gniazda na kartę pamięci). Niestety nie ma tu mini-jacka 3,5 mm, który byłby pewną osłodą wobec braku głośników stereo.

Aparaty

Aparat główny 108 MP (f/1.9) oraz ultraszerokokątny aparat 8 MP (f/2.2, kąt widzenia 112°) uzupełniony został aparatem makro 2 MP. Niestety nie ma tu stabilizacji obrazu — wyłącznie podczas nagrywania wideo można skorzystać z EIS. Nie ma też optycznego zoomu — wyłącznie cyfrowy, o maksymalnym 10-krotnym przybliżeniu. Zdjęcia zapisywane są w jakości 4000×3000 pikseli, ale można wymusić maksymalną rozdzielczość, czyli 12000 x 9000 pikseli. Z kolei wideo nagrywane jest w maksymalnej jakości Full HD (1920 x 1080 pikseli).

To, co oferują aparaty w nova 10 SE, to jednak nieco za mało, by wygrać z konkurencją w analogicznej półce cenowej. Pokazaniu pełni możliwości nie sprzyjała pochmurna aura oraz coraz krótszy dzień — truizmem jest stwierdzenie, że smartfony najlepiej sprawdzają się podczas słonecznej pogody. Aparat główny potrafi zrobić dobre zdjęcia, o naturalnych kolorach, ale dynamika i poziom szczegółowości nie zachwycają.

Porównanie zdjęć wykonywanych aparatem standardowych i ultraszerokokątnym wyraźnie pokazuje, jak duża jest różnica w jakości, szczegółowości i kolorystyce zdjęć. Oglądane na ekranie smartfonu są one akceptowalne, ale ekran monitora czy przybliżanie różnych obszarów zdjęć szybko ujawnia wszelkie mankamenty.

Nova 10 SE jest smartfonem, w którym tryb nocny naprawdę ma sens. Choć zdjęcie rejestrowane jest przez jakieś 3-4 sekundy (warto wtedy zachować stabilny chwyt), to znacznie lepsze efekty fotografowania widoczne są gołym okiem. Jakość jest diametralnie lepsza, podobnie jak odwzorowanie barw, do tego zredukowane są szumy. Niemniej w jakimś stopniu pozostają rozmyte, a kolory są za słabo nasycone.

Generalnie nie byłam zachwycona zdjęciami, które robi nova 10 SE. Przede wszystkim z uwagi na słabą szczegółowość i szum — elementy te uwidaczniały się nawet przy niewielkim zbliżeniu. Gwoli ścisłości dodam, że aparat nie mógł się popisać w optymalnych dla smartfonów warunkach — przez cały okres recenzowania nie uświadczyłam ani jednego dnia słonecznej pogody, a krótki dzień sprawiał, że większość zdjęć była wykonywana przy pochmurnej pogodzie albo w sztucznym oświetleniu.

Aplikacja ma standardowy układ i szeroki wybór trybów pracy: przysłona (rozmycie tła), nocne, portret (z upiększaniem i efektem bokeh), zdjęcie (tryb automatyczny), film, a także tryb pro, zwolnione tempo, panorama, film poklatkowy, naklejki, supermakro, widok podwójny oraz wysoka rozdzielczość. Ale jest też kilka rzeczy, których tu zabrakło, na przykład ręczne aktywowanie lub dezaktywowanie HDR czy wyższa jakość nagrywania wideo — maksymalnie jest tu Full HD przy 30 klatkach na sekundę.

Pod względem jakości i szczegółowości nagrań Huawei nova 10 SE nie zachwyca — wprost przeciwnie. Brakuje stabilizacji, kolorów, ostrości… Ale ponownie dodam, że nie miałam okazji nagrywać w słoneczny dzień — tutaj nawet budżetowe telefony dostarczają satysfakcjonujących rezultatów.

Z przodu urządzenia znajduje się aparat o rozdzielczości 16 MP z obiektywem o jasności f/2.2 oraz autofokusem z detekcją fazy. Robi zdjęcia w maksymalnej rozdzielczości 4608 x 3456 pikseli i może wykorzystać ekran do doświetlenia ujęcia. I muszę przyznać, że tutaj Huawei mnie pozytywnie zaskoczył. Rejestruje przyjemne dla oka zdjęcia, zwłaszcza gdy jest dostatecznie dużo światła. A w nocy oferuje tryb nocny, bez którego nawet nie ma sensu wyciągać aparatu — zdjęcia w trybie automatycznym były zupełnie nieostre.

Wydajność i pamięć

Snapdragon 680 zawiera cztery rdzenie ARM Cortex-A73 pracujące z częstotliwością 2,4 GHz, cztery rdzenie Cortex-A53 taktowane zegarem 1,9 GHz i procesor graficzny Adreno 610. Jednocześnie jest to procesor, który otrzymują znacznie tańsze urządzenia, od razu skierowane na niższą półkę cenową, np. realme 9i czy Redmi Note 11 4G. Tak przedstawiają się rezultaty Huawei nova 10 SE osiągane w popularnych benchmarkach:

Procesor wspiera 8 GB pamięci RAM oraz 128 GB pamięci wewnętrznej. Na co dzień, podczas surfowania po sieci, korzystania z platform streamingowych i społecznościowych, smartfon działa płynnie i szybko. Świetnie radzi sobie też z prostszymi grami, ale w tytułach typu Asphalt 9 zdarzały się i przycięcia, i problemy z jakością obrazu.

W tym miejscu warto dodać, że o ile wydajność może nie być wystarczająca do pracy z bardziej wymagającymi grami, to smartfon nie ma problemu z throttlingiem, co potwierdzają aplikacje typu 3D Mark i CPU Throttling Test.

Bateria, czasy pracy i czasy ładowania

Bateria 4500 mah przekłada się na dobre czasy pracy. Na przykład 2 godziny oglądania Netflixa to 12% baterii mniej, a 30 minut grania – 5% baterii mniej. Czasy w benchmarku PC Mark to niemal 13 godzin w trybie wysokiej wydajności oraz ponad 18 godzin w bardziej energooszczędnym trybie zrównoważonym. W praktyce uzyskiwałam na nim nawet dwa dni z dala od ładowarki.

W zestawie z nova 10 SE znalazła się ładowarka Huawei Supercharge 66 W, która pozwala naładować smartfon od 0 do 100% w niecałe 45 minut. Już po 15 minutach bateria ma 45%, a po 30 minutach – 81%. Szybkie ładowanie oraz mocna ładowarka w zestawie to spory plus recenzowanego modelu.

Recenzja Huawei nova 10 SE – podsumowanie

Huawei nova 10 SE nie jest słabym czy złym smartfonem, ale nie ma też nic na tyle wyróżniającego się, by pokonać konkurencję. Jeśli cena znacząco spadnie — zbliży się w okolice 1200 złotych, to będzie to smartfon godny uwagi. Ale w cenie przekraczającej 1600 złotych bez problemu można znaleźć ciekawsze i lepiej wyposażone urządzenia.

Motyw