Rosyjski pies-robot-ninja

Rosyjski pies-robot-ninja z wyrzutnią rakiet – tak, oni tak serio

2 minuty czytania
Komentarze

Jeśli ktoś wychował się w latach 90., to dobrze pamięta, że wtedy wszystko musiało być albo cybernetyczne, albo ninja, albo mieć w nazwie 2000. No cóż, 2 na 3 to naprawdę świetny wynik. Zwłaszcza że rosyjski pies-robot-ninja ma jeszcze wyrzutnię rakiet, czyli coś, co obok noża, umiejętności unikania pocisków stojąc jak słup soli i nieskończonego magazynka było znakiem rozpoznawczym twardziela z filmów akcji rodem z USA. Rzecz w tym, że to nie jest film.

Rosyjski pies-robot-ninja z wyrzutnią rakiet

Jakim cudem jednak Rosja stworzyła tak zaawansowaną technicznie maszynę zagłady, która te 3 dekady temu wywołałaby atak ekstazy u milionów dzieciaków na całym świecie? No cóż… nie stworzyła. Podobnie jak w przypadku ich klona Raspberry Pi, czyli Repka Pi autorami rosyjskiego psa-robota-ninja są Chińczycy. To jest bowiem ten sam pies-robot, którego można kupić na Alibabie za około 12,5 tysiąca złotych.

Oczywiście Rosjanie wprowadzili pewne modyfikacje. Na plecach robota umieścili RPG, z którego robot najprawdopodobniej nie będzie potrafił strzelać celniej, niż mniej-więcej do przodu. Czyli to takie moto-komando z uniwersum Kapitana Bomby. O ile w ogóle podłączyli do niego możliwość odpalania rakiet przeciwpancernych. I z nieznanych przyczyn postanowili go ubrać w czarną piżamę, co nadaje mu wyglądu ninja. W jakim celu? Chyba tylko po to, aby móc pochwalić się pierwszym psem-robotem-ninja. 

A przynajmniej tak byłoby w świecie idealnym. Prawdziwa przyczyna jest bardziej błaha: Rosjanie najprawdopodobniej chcieli ukryć to, że robot jest z Chin. Tak naprawdę jest to Unitree Robotic’s UnitreeYushuTechnologyDog. Czyli znacznie prostsza podróbka Spota z Boston Dynamics, która raczej nie sprawdzi się w warunkach bojowych. 

Oczywiście nikt na niego nie woła pies-robot-ninja. Dostał on oznaczenie M-81. Sami twórcy – o ile tak można nazwać ludzi, którzy zamontowali mu wyrzutnię rakiet i ubrali go w piżamę – są natomiast niezwykle dumni ze swojego zakupu na Alibabie. Jak twierdzą:

Jest to próbka systemu robotycznego M-81, zdolnego do prowadzenia celnych strzałów i transportu broni, a do celów cywilnych może być wykorzystywany w strefie zagrożenia do zwiadu, przechodzenia przez gruzy i dostarczania leków.

Warto tu dodać, że nie jest to pierwszy na świecie pies-robot, który nosi broń. SPUR pewnej amerykańskiej firmy ma na plecach autonomiczne działko i został zaprojektowany tak, aby faktycznie z niego strzelać. Dlatego też jego pojedynek z rosyjskim psem-robotem-ninja zakończyłby się dość szybko, mimo że przeciwnik ma broń zupełnie innej kategorii. 

Źródło: TechSpot

Motyw