Huawei Mate 50 z trybem awaryjnym

Huawei Mate 50 z trybem awaryjnym – tylko skończony maruda może się go czepiać

2 minuty czytania
Komentarze

Już w przyszłym miesiącu ma zadebiutować flagowa seria Huawei Mate 50. Linia będzie podobno składać się z wariantów Standard, Pro i RS Porsche Design. Smartfony te mają działać pod kontrolą najnowszego HarmonyOS 3.0. Będą także zadziwiająco dobrze wyposażone, biorąc pod uwagę sankcje, jakie zostały nałożone na Huaweia przez USA. Tym, co zwraca szczególną uwagę, jest jednak fakt, że Huawei Mate 50 zadebiutuje z trybem awaryjnym.

Huawei Mate 50 z trybem awaryjnym

Huawei Mate 50 z trybem awaryjnym

Tryb awaryjny odnosi się tu do kwestii baterii. Teoretycznie gdy bateria się wyczerpie, tryb awaryjny obsługuje połączenia, wiadomości tekstowe i wyświetlanie kodów kreskowych. Kodów? No cóż, to akurat jest świetna funkcja. W swoich założeniach polega ona na tym, że gdy bateria się wyczerpie, to po zeskanowaniu kodu będzie można wypożyczyć powerbank. Nie wiadomo jednak, gdzie te będą dostępne – poza chińskimi sklepami Huawei – ani czy taka usługa będzie płatna. 

W czym więc leży problem? W końcu pomijając powerbanki, to dzwonienie i odbieranie wiadomości z rozładowanego urządzenia to świetna funkcja. No cóż… takie coś nie ma prawa działać. Pomijając więc czary i fizykę czarnej dziury, które są raczej mało prawdopodobne w tej sytuacji zostaje trzecie wyjście: smartfon wciąż będzie miał energię. Natomiast wiele osób wolałoby raczej mieć możliwość korzystania z niej w sposób dowolny. W końcu dzwonienie i wysyłanie SMS już dawno zeszło na dalszy plan.

Oczywiście nie jest to aż tak duży problem. Mówimy tu raczej o minutach korzystania z urządzenia, a nie znacznym osłabieniu baterii. Do tego optymalizacja systemu i dbanie o procesy w tle ma na czas pracy znacznie większy wpływ. Więc nawet jeśli nie będzie się dało tej opcji wyłączyć z uzyskaniem przy tym dostępu do większej pojemności baterii, to i tak nie będzie to jakaś szczególna strata – chociaż są sytuacje, gdzie liczą się właśnie te cenne minut.

Do tego wyciekła inna, jeszcze ciekawsza informacja na temat Huawei Mate 50: otóż wedle plotek sercem urządzenia nie będzie Snapdragon 888 4G, a Snapdragon 8 Gen 1. To dość dziwne ogłoszenie, ponieważ układ ten łamałby sankcje. Możliwe jednak, że zostałby on okrojony z modemu 5G. Wedle tego samego źródła warianty Pro i RS Porsche Design mają być wyposażone w chipsety Kirin 9000S. Mimo wszystko nie uważam tych doniesień za coś szczególnie wiarygodnego. Obym nie miał racji.

Źródło: Gizmochina

Motyw