Repka Pi

Repka Pi – Rosyjskie Raspberry Pi nie zasługuje na kpiny, ale Rosja tak

2 minuty czytania
Komentarze

Rosja po odcięciu się wielu dostawców z rozwiniętego świata postanowiła wypuścić własne odpowiedniki sprzętów. I tak mamy laptopa, który podobnie jak MacBook ma procesor M1, tyle że rosyjski. A przy okazji ceną dorównuje produktowi Apple, jednocześnie dostając ostre wciry od tanich smartfonów i wiele innych wynalazków będących na tym samym poziomie. A mimo to ich odpowiedź na Raspberry Pi, czyli Repka Pi wygląda naprawdę świetnie.

Repka Pi – Rosyjskie Raspberry Pi

Repka Pi

No dobrze, Repka Pi wygląda kropka w kropkę, czy jak to mówią Rosjanie – toczka w toczkę – tak, jak Raspberry Pi 3. To jednak nie może być uznawane za zarzut, ponieważ jakieś ¾ SBC trafiających na rynek cierpi na taką przypadłość. I odnośnie samego sprzętu naprawdę trudno wyskoczyć z czymś, co go dyskredytuje. Czyżby więc Rosjanie się rozkręcili i nauczyli produkować porządną elektronikę? Oczywiście, że nie!

Repka Pi to tak naprawdę przechrzczony Nano Pi K1 Plus, którego można kupić na AlliExpress już od 2018 roku. Czyli już dość stary SBC, który jednak wciąż dla większości zastosowań będzie odpowiednio wydajny. Nie jest to więc rosyjska myśl techniczna, a chińska. Ze strony Kremla pochodzi jedynie nazwa i przekaz propagandowy, że Rosja też potrafi robić porządną elektronikę – no cóż, nie potrafi. Za to pięknie o tym jej przedstawiciele opowiadają:

Pomysł na projekt powstał w wyniku nałożonych na Federację Rosyjską sankcji i zbiegł się z istniejącym rozwojem rozwiązań do nauczania robotyki i programowania. Nasza platforma umożliwia wyposażenie organizacji edukacyjnych w rosyjskie rozwiązania i przeniesienie szkolenia specjalistów IT na nowy poziom. W przyszłości jesteśmy gotowi skalować produkcję, aby zaspokoić potrzeby całej Rosji.

– Powiedział Anatoli Rjabow, szef NPO RainbovSoft.

No chyba skalować produkcję pudełek z odpowiednim oznaczeniem, bo jak już ustaliliśmy Repka Pi nie jest wcale rosyjskim urządzeniem, ani nawet tamtejszym projektem produkowanym w Chinach, który faktycznie osiąga lepsze wyniki, niż Raspberry Pi 3. Rzecz w tym, że o wiele lepszym pomysłem dla przeciętnego rosyjskiego majsterkowicza będzie zakup Nano Pi K1 Plus, który niemal na pewno będzie tańszy. 

A skoro Rosja już musi aspirować do miana samowystarczalnej potęgi technologicznej, to może… niech się skupi na rozwoju, zamiast atakować sąsiadów i sprzedawać stare produkty z Chin jako najnowocześniejszą myśl technologiczną rodem z serca Rosji? Myślę, że wszyscy wyszliby na tym o wiele lepiej.

Źródło: digitnews

Motyw