Recenzja Sony Xperia 10 IV – chyba nie ma wygodniejszej komórki

15 minut czytania
Komentarze

Podziwiam Sony za konsekwencję – japoński producent nie podąża ślepo za trendami, dzięki czemu jego smartfony mają swój charakter i są rozpoznawalne wśród dziesiątek niemal identycznych modeli. Dotyczy to także najnowszych modeli producenta, które zaprezentowano w maju: Sony Xperia 1 IV oraz Sony Xperia 10 IV.

Od kilku lat Sony regularnie pokazuje średniopółkowe smartfony z serii Xperia 10 – w moje ręce trafiła czwarta odsłona tego modelu. Czy Xperia 10 IV wnosi coś rewolucyjnego? Nie, nie ma tu zbyt wielu różnic w stosunku do ubiegłorocznego modelu i nie są one znaczące. Japończycy trzymają się tego, co się sprawdza i najwyraźniej nie planują drastycznych zmian w swoich smartfonach.

Zacznijmy od tego, co widać z zewnątrz. Sony powrócił do matowego wykończenia obudowy – takie było w pierwszej odsłonie serii (tj. w modelu Xperia 10 z 2019 roku), ale potem, w modelach Xperia 10 II i Xperia 10 III, zdecydowano się na błyszczące panele. Ale z punktu widzenia użytkownika najważniejsze jest to, że smartfony Sony zachowały swoją najważniejszą zaletę – są doskonale poręczne. To zasługa smukłego, wydłużonego kształtu obudowy. Na froncie znalazła się warstwa szkła Gorilla Glass Victus, a na pleckach plastik (w poprzednim modelu i na froncie, i na pleckach było szkło Gorilla Glass 6).

A co zadziało się wewnątrz? Snapdragon 695 wytworzony procesie technologicznym 6 nm zastąpił Snapdragona 690 (8 nm) z Xperii 10 III. Przyniosło to też inną zmianę – brak nagrywania w jakości 4K. Zwiększyła się też pojemność baterii – ale na szczęście nie przełożyło się to na wzrost wagi. Zresztą Sony chwali się, że Xperia 10 IV jest najlżejszym smartfonem z obsługą 5G. Potrójny aparat nie zmienił konfiguracji i rozdzielczości, ale główną jednostkę wyposażono w OIS. Producent twierdzi, że ekran jest jaśniejszy, choć nie zdecydowano się na zwiększenie częstotliwości odświeżania – podobnie jak w poprzednich modelach z tej serii, jest tu tylko standardowe 60 Hz.

Sony Xperia 10 IV

Zalety

  • świetny ekran
  • niewiele preinstalowanych aplikacji
  • dioda powiadomień
  • matowe wykończenie obudowy
  • poręczność i wygoda telefonu
  • niewielka waga
  • wygląd charakterystyczny dla smartfonów Sony
  • pyło- i wodoodporność na poziomie IP65/IP68
  • uniwersalne gniazdo słuchawkowe
  • bardzo dobra jakość zdjęć w świetle dziennym, obecność teleobiektywu
  • obsługa kart pamięci i kart eSIM
  • Gorilla Glass Victus na frontowym panelu
  • czasy pracy na baterii

Wady

  • brak kabla i ładowarki w zestawie
  • brak możliwości nagrywania w jakości 4K
  • aparaty dostarczają dość przeciętnych zdjęć przy braku optymalnego oświetlenia
  • ekran bez wyższej częstotliwości odświeżania
  • może się nagrzewać
  • brak funkcji rozpoznawania twarzy
  • pojedynczy głośnik
  • w cenie Xperii 10 IV można znaleźć wydajniejsze smartfony
  • ograniczona dostępność wersji kolorystycznych w Polsce

Podsumowanie

Sony Xperia 10 IV to świetny smartfon, który jest lekki i kompaktowy, wspiera sieci 5G, oferuje fajny ekran i pojemną baterię, dostarczającą świetne czasy pracy. Po stronie wad można wymienić nieszczególnie wysoką w swoim segmencie cenowym wydajność, przeciętne efekty fotografowania, brak głośników stereo czy podwyższonej częstotliwości odświeżania ekranu.

7,7/10
  • Ergonomia i design 9
  • Ekran 8
  • Wydajność 6
  • Zdjęcia 6
  • Czasy pracy 9
  • Oprogramowanie 8

Specyfikacja, cena i konkurencja

Oto, jak przedstawia się specyfikacja modeli Sony Xperia 10 IV:

  • Wymiary: 153 x 67 x 8,3 mm
  • Waga: 161 g
  • Inne: plastikowa ramka i obudowa, IP65/IP68, wodoodporność do 1,5 m przez 30 minut, obsługa karty microSD, skaner linii papilarnych na bocznej krawędzi
  • Komunikacja: 5G, LTE, NFC, Wi-Fi 802.11a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.1
  • Złącza: USB-C, mini-jack 3,5 mm
  • Ekran: 6 cali, OLED, HDR, 1080 x 2520 pikseli, 21:9, 457ppi, technologia Triluminos, Gorilla Glass Victus
  • Procesor: Qualcomm SM6350 Snapdragon 695 5G (6 nm), Adreno 619
  • Pamięć: 128 GB, 6 GB RAM
  • System: Android 12
  • Aparaty: główny 12 MP, f/1.8, OIS, PDAF; ultraszerokokątny 8 MP, f/2.2, 120 stopni; teleobiektyw 8 MP, f/2.2, PDAF, 2-krotny zoom optyczny; frontowy 8 MP, f/2.0
  • Bateria: 5000 mAh

Pełną specyfikację modelu Sony Xperia 10 IV znajdziecie na stronie producenta. Co do opłacalności recenzowanego smartfonu mam mieszane odczucia. Urządzenie wyceniono na 2299 złotych i spośród konkurencji na pewno wyróżnia się znakomitymi czasami pracy, charakterystycznym kształtem, pyło- i wodoodpornością czy obecnością teleobiektywu. Ale, z drugiej strony, nietrudno w tej cenie znaleźć smartfony wydajniejsze, z ekranami o podwyższonej częstotliwości odświeżania, głośnikami stereo i akcesoriami do ładowania w zestawie.

Bezpośrednią konkurencją dla Sony Xperii 10 IV może być Samsung Galaxy A53, który ma większy ekran i więcej wbudowanej pamięci oraz szybkie ładowanie. Koreański producent oferuje też dłuższe wsparcie dla aktualizacji softu. Warto też spojrzeć w stronę Motoroli Edge 30 z ekranem o częstotliwości odświeżania 144 Hz i Snapdragonem 778G+. W podobnej cenie oferowany jest też Nothing Phone (1), który ma choćby mocniejszy procesor i ładowanie bezprzewodowe. Jeśli macie wcześniejszą generację tego modelu, to nie warto przesiadać się na tegoroczną wersję – po prostu za mało jest tu istotnych zmian względem poprzednika.

Zredukowany zestaw

Zestaw sprzedażowy to kwintesencja minimalizmu i tego, do czego w przyszłości będą dążyli inni producenci – w imię ekologii. Mamy tu bowiem smukłe, zgrabne pudełko, w którym – jak przekonuje Sony – nie ma plastiku. Może i nie ma plastiku, ale nie ma tu też żadnych innych akcesoriów i dodatków oprócz garści papierów. Spodziewałam się chociaż kabla USB – a nie ma nawet i tego.

Budowa i jakość wykonania

Wygląd smartfonów Sony można, z jednej strony, uznać za konserwatywny. Zachowanie górnej ramki, w obrębie której znalazł się aparat i głośnik (a nawet dioda powiadomień) oraz brak większych zmian w wyglądzie – i to od wielu lat – sprawia, że telefony japońskiego producenta nie przystają do współczesnych trendów, dążenia do bezramkowości czy psucia symetrii ekranu przez otwory i wcięcia.

Ale, z drugiej strony, po co zmieniać coś, co jest uniwersalne, klasyczne i ponadczasowe? Jeśli jest to optymalne rozwiązanie, które sprawdza się najlepiej, po co na siłę to zmieniać? Takie są właśnie smartfony Sony – w tym Xperia 10 IV. Ich kwintesencją jest prostota, i elegancja, a także wydłużony kształt i kanciasta konstrukcja, która od lat pozwala wyłowić telefony Japończyków w tłumie konkurencyjnych produktów, a także przekłada się na znakomitą ergonomię i poręczność. Obsługa jedną ręką nie jest tu problemem.

6-calowy ekran w modelu Sony Xperia 10 IV ma wydłużony kształt (proporcje 21:9) i osobiście bardzo mi się to rozwiązanie podoba. Po prostu w istotnych dla mnie zastosowaniach – media społecznościowe oraz filmy i seriale – sprawdza się znajomicie. Doceniam też ekran pozbawiony wcięć czy otworów. Treści wyglądają świetnie n OLED-owym ekranie, co więcej, jest to wyświetlacz Triluminos (znany z telewizorów Sony), który w pewnym stopniu poprawia kolory i jakość nasycenia.

Zupełnie nie przeszkadza mi obecność ramki, w obrębie której producent umieścił frontowy aparat, głośnik do rozmów i diodę powiadomień. Górna i dolna ramka mają po 5 mm grubości, natomiast boczne mają po 2 mm – ekran zajmuje 82% frontowego panelu. Całość chroni szkło Gorilla Glass Victus. W dolnej części widać wycięcie maskujące głośnik zewnętrzny – niestety jest to jedyny głośnik do odtwarzania multimediów. Jego brzmienie jest dobre, ale głośność mogłaby być wyższa. Szkoda, że zabrakło tu systemu stereo, zwłaszcza, że Sony preinstalował tu jeden z najlepszych odtwarzaczy wśród aplikacji mobilnych.

Dodam, że ekran bezproblemowo współpracuje z okularami z polaryzacją. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to brak podwyższonej częstotliwości odświeżania ekranu – smartfon wyceniony na ponad 2 tysiące złotych powinien oferować choćby 90 Hz.

Plecki urządzenia mają praktyczne, matowe wykończenie (nie widać na nim odcisków palców, to jednak widoczne będą zatłuszczenia), choć sam kolor nie jest moim ulubionym. Sony określa go jako miętowy i choć wielu osobom może przypaść do gustu to cieszę się, że do wyboru jest też bardziej stonowana wersja w kolorze czarnym. W Polsce sprzedawane są tylko te dwie wersje – tymczasem Xperia 10 IV została też przygotowana w wariancie białym i lawendowym.

Panel wykonany jest z żywicy poliwęglanowej. Najbardziej zwraca tu uwagę niewielki moduł z aparatami, który nieznacznie wystaje nad powierzchnie obudowy. Nad nim znalazła się dioda doświetlająca. Sony wskazuje też, w którym miejscu umieszczono NFC, umieścił też logo oraz inne oznaczenia – wszelkie nadrukowane na plecki elementy są dyskretne i nie rzucają się w oczy.

Sony Xperia 10 IV ma plastikową ramkę (tworzywo sztuczne wzmocnione włóknem szklanym) o płaskich krawędziach. Na górze znalazło się gniazdo słuchawkowe i otwór mikrofonu, zaś na przeciwnym biegunie umieszczono port USB-C i otwór mikrofonu.

Na prawej krawędzi znalazła się regulacja głośności w postaci pojedynczej belki – wolałabym, aby była ona nieco dłuższa. Mniej więcej w połowie długości telefonu znalazł się włącznik, zintegrowany ze skanerem linii papilarnych – działa szybko i bezproblemowo. Dodatkowo umieszczony jest idealnie pod kciukiem, więc odblokowanie telefonu jest niemal nieświadome. Palec łatwo sięga też do regulacji głośności – nie trzeba w tym celu manewrować całą dłonią. Dobrze, że producent pozbył się odrębnego przycisku Asystenta Google – nie wiem, czy komuś będzie brakować tego rozwiązania.

Pozostała lewa krawędź, na której znalazła się tacka na kartę SIM (druga karta jest obsługiwana jako eSIM) i microSD. Na plus zasługuje fakt, że do jej wymontowania nie trzeba żadnego narzędzia – wystarczy podważyć ją paznokciem.

Nie mogę pominąć jeszcze jednej istotnej kwestii – smartfon może pochwalić się dwiema klasami wodoodporności – IP65 (ochrona przed strugą wody laną na obudowę z dowolnej strony) oraz IP68 (ochrona przed skutkami ciągłego zanurzenia w wodzie).

Oprogramowanie

Sony Xperia 10 IV oferuje niemal czysty system Android 12 z poprawkami z 1 czerwca 2022. Sony obiecuje zaktualizować ten model do Androida 14 i zapewnia dostarczanie łatek bezpieczeństwa przez trzy lata. Samo działanie jest szybkie i płynne (w granicach możliwości zastosowanego procesora).

Podczas konfigurowania telefonu użytkownik może wybrać, czy chce instalować proponowane aplikacje (stworzone lub zatwierdzone przez Sony) czy też nie. Na pewno wartością dodaną jest świetny odtwarzacz muzyki, ale też pewne narzędzia ułatwiające pracę z interfejsem, np. Boczny sensor (ze skrótami do aplikacji lub określonych narzędzi) lub Window manager, ułatwiający wykorzystanie wydłużonego ekranu poprzez skonfigurowanie pracy z wieloma aplikacjami. Generalnie jednak japoński producent polega na aplikacjach i usługach Google. Spośród preinstalowanych aplikacji nie da się odinstalować Facebooka ani LinkedIn.

Łączność – wszystko, co niezbędne

Sony Xperia 10 IV oferuje Bluetooth 5.1, Wi-Fi 5 oraz sprawnie działający system nawigacji (GPS, GLONASS, BDS, QZSS, Galileo), który bezproblemowo prowadził mnie, wraz z Mapami Google, po drogach województwa łódzkiego. Nie zabrakło też NFC do płatności zbliżeniowych, których z powodzeniem używałam, poprzez Google Pay, płacąc kartą Wise.

Aparaty – mogło być lepiej

W kwestii fotografii Sony nie zmieniło zestawu aparatów względem poprzedniej generacji. I tak główny sensor ma 12 megapikseli (nie zabrakło OIS), a pozostałe sensory mają po 8 megapikseli (tj. aparat ultraszerokokątny, teleobiektyw oraz aparat frontowy). Na plus zasługuje to, że Sony nie zaśmieca telefonów żadnymi zbędnymi aparatami do pomiaru głębi czy zdjęć makro, które zazwyczaj mają niską rozdzielczość i niewiele sensu. Co więcej, nie bierze udziału w wojnie na megapiksele – po co pakować 200 megapikseli, kiedy z dwunastu da się wycisnąć całkiem fajne zdjęcia?

Na co warto zwrócić uwagę? Aparat główny daje naturalne, odpowiednio nasycone kolory i dobrą szczegółowość. Zdjęcia mają dobry zakres tonalny, balans bieli jest poprawnie dobrany, a szum utrzymany w ryzach. Czasami zdjęcia sprawiają wrażenie wygładzonych – są aparaty, które nadmiernie wyostrzają zdjęcia, więc tutaj efekt jest naturalny, jednak sprawia, że użytkownik ma ograniczone możliwości kadrowania.

Obecność aparatu ultraszerokokątnego jest plusem, choć nie sposób nie zauważyć, że – względem aparatu głównego – nie ma identycznej kolorystyki. Widać też pewną utratę detali przy krawędziach – co jest zupełnie normalne dla tego rodzaju aparatów. Jest jeszcze teleobiektyw, który daje fajne efekty fotografowania, o dobrym zakresie tonalnym i szczegółowości.

Japoński producent stawia na realistyczne zdjęcia nocne – nie są one zbyt prześwietlone, dają wystarczającą ilość detali i efekt fotografowania – czy to w trybie automatycznym, czy w trybie nocnym – jest po prostu naturalny. Jedynym problemem, jaki czasami napotkałam, było tracenie poprawnej i ustawianie błędnej ostrości, co skutkowało zdjęciami nadającymi się tylko do usunięcia. Zresztą analiza zdjęć na dużym ekranie ujawnia generalny brak detali i szum na zdjęciach – niezależnie od zastosowanego trybu.

Selfiki wychodzą bardzo dobre, a aplikacja aparatu daje tu kilka możliwości, aby dopasować je do własnych preferencji. Można na przykład skorzystać z funkcji „Efekt gładkiej skóry” lub „Wyostrz twarze” albo z trybu portretowego – tutaj jednak aparat ma tendencję do zbytniego zmiękczania obrazu, co skutkuje niezbyt atrakcyjnym efektem końcowym.

Aplikacja aparatu

Aparaty najlepiej sprawdzają się w świetle dziennym, przy gorszym oświetleniu rezultaty fotografowania są co najwyżej przeciętne, zwłaszcza w kwestii ostrości. To chyba problem, z którym Sony zmaga się od lat – dostarcza aparaty dla niemal wszystkich znaczących producentów smartfonów, a nie jest w stanie dopracować softu tak, by zagwarantować najlepsze zdjęcia z własnym hardwarem.

Poniżej zaprezentowano kilka zrzutów z aplikacji aparatu modelu Sony Xperia 10 IV:

Wydajność – procesor dla tańszych modeli

Sony Xperia 10 IV ma Snapdragona 695 oraz 6 GB pamięci RAM. Ten sam procesor ma znacznie tańsza Motorola Moto G71 5G (1399 zł), Realme 9 Pro (1599 zł), POCO X4 Pro (1699 zł) czy Redmi Note 11 Pro 5G (1749 zł).

Niemniej procesor oferuje wydajność wystarczającą do szybkiej i płynnej pracy na co dzień, ale trzeba dodać, że nie jest to topowa wydajność – podobnie wycenione smartfony uzyskują lepsze wyniki w benchmarkach i lepiej spiszą się podczas grania, ale nie pokonają telefonu od Sony pod względem energooszczędności. Cechą wynikającą z zastosowanego procesora jest ograniczenie nagrywania wideo do jakości Full HD. W kwestii wbudowanej pamięci producent daje 128 GB – to jedyny wariant – oraz slot na kartę microSD.

Nie miałam problemów z uruchomieniem żadnych aplikacji ani gier, choć zdarzało się, że smartfon „zastanawiał” się przez chwilę, najczęściej gdy odblokowywałam telefon po dłuższym czasie bezczynności lub przy szybkim przełączaniu aplikacji. Ale nie były to typowe lagi i w żadnym stopniu nie przeszkadzały mi w codziennym użytkowaniu telefonu.

Testy mierzące throttling po 15 minutach (CPU Throttling Test) pokazują, że wydajność rdzeni nie spada poniżej 89% – co jest dobrym wynikiem. W tym czasie mierzyłam temperaturę obudowy w okolicach aparatu – sięgnęła 42 stopni. Wyższe temperatury telefon osiąga podczas dłuższych sesji gamingowych – w Genshin Impact smartfon miał w którymś momencie 46 stopni (zmierzone przy pomocy Benetech GM320).

Bateria i czasy pracy

Jednym z mocniejszych punktów smartfonu Sony Xperia 10 IV jest bateria i oferowane czasy pracy. Energooszczędne podzespoły pozwalają nawet na 3 dni pracy z dala od ładowarki – oczywiście w zależności od tego, do czego zamierzacie wykorzystywać telefon. Genshin Impact przez pół godziny zużył 8% baterii, a dwie godziny oglądania seriali przez Disney+ pochłonęło 10% baterii. To naprawdę dobre czasy pracy, a świetne zarządzanie zużyciem energii potwierdza znakomity wynik w benchmarki PC Mark Work 3.0 battery life – 21 godzin i 20 minut. Samo ładowanie baterii jest jednak wolne – zajmuje około 2,5 godziny.

Podsumowanie

Smartfony Sony należą do moich ulubionych ze względu na poręczność – lubię ich wydłużony kształt i to, że nie wyglądają jak wszystkie inne telefony na rynku. W modelu Xperia 10 IV na pewno dużą zaletą jest mocna bateria, mocny ekran, wytrzymałość (dwie klasy pyło- i wodoszczelności) czy obecność gniazda słuchawkowego. Niestety smartfon przegrywa z konkurencją w kwestii opłacalności, ma procesor, który znaleźć można w znacznie tańszych urządzeniach, a rezultaty fotografowania nie są najlepsze w swojej klasie – mimo, że to przecież Sony dostarcza aparaty do większości komórek na rynku.

Motyw