Facebook zmienia się nie do poznania – gdzie się podziały posty znajomych?

3 minuty czytania
Komentarze

Gdyby zapytać losową osobę spotkaną na ulicy, czym jest Facebook, zapewne wskazałaby ona na społecznościowy charakter tego portalu. Obserwujemy, co słychać u znajomych, udzielamy się w grupach, a rekcjami i komentarzami wyrażamy aprobatę (lub jej brak) wobec określonych treści. Ta pozorna oczywistość ma jednak coraz mniej wspólnego z rzeczywistością. Popularny portal społecznościowy traci swój pierwotny charakter i coraz trudniej tego nie zauważyć.

Użytkownik kontra algorytmy, czyli w co gra z nami Facebook

strona Facebook otwarta na smartfonie
fot. Solen Feyissa/Unsplash

Kiedyś zasady panujące na Facebooku były w miarę jasne. Na stronie głównej widzieliśmy posty od naszych znajomych oraz stron, które polubiliśmy. Zdarzały się również treści z grup, do których byliśmy zapisani. Oczywiście często nie dało się wyświetlić nam wszystkich potencjalnie ważnych dla nas wpisów – szczególnie, jeśli mieliśmy kilkaset lub nawet kilka tysięcy znajomych i mnóstwo polubionych stron.

Konieczna była selekcja. Prawdopodobieństwo wyświetlenia nam danego posta zależało w dużej mierze od naszych poprzednich interakcji z treściami od danej osoby lub strony. Jeśli często lajkowaliśmy posty firmy X, była duża szansa, że kolejne jej publikacje wyświetlą się nam na Facebooku przed wpisami firmy Y, której profil również mieliśmy polubiony, ale rzadko reagowaliśmy na jej treści.

W ostatnich latach pojawiały się narzekania na algorytmy Facebooka. Niektórzy uważali, że istotne dla nich posty nie zostały im wyświetlone. Zadowoleni nie byli również internetowi twórcy, którzy regularnie skarżyli się na obcinanie zasięgów, czy to żeby skłonić ich do płatnego promowania postów, czy to żeby zmusić ich do korzystania z niego regularnie, jeśli raz wykazali do tego skłonność. To jednak i tak było niewiele w porównaniu z tym, co mamy teraz.

W ostatnich tygodniach Facebook coraz bardziej traci swój charakter. Zdarza się, że po otwarciu Aktualności widać w nich głównie treści sponsorowane oraz posty opatrzone nagłówkiem Proponowane dla Ciebie. Często te propozycje są zupełnie nietrafione. Do tego widzimy posty od wybranych znajomych, często tych dalszych oraz treści z pojedynczych polubionych stron.

Stary Facebook wciąż jest dostępny. Dla spostrzegawczych

loga portalu Facebook w lornetce na ekranie komputera
fot. Glen Carrie/Unsplash

Trudno nie odnieść wrażenia, że Facebook traci swój społecznościowy charakter. Zmiany, które zachodzą na portalu, coraz mniej mają łączyć nas ze znajomymi i lubianymi markami, a coraz bardziej skłaniać do zapoznawania się z wybranymi postami, które algorytmy uznają za interesujące dla danego użytkownika.

Nie jest to korzystne zjawisko, ponieważ różne platformy społecznościowe powinny odpowiadać na różne potrzeby użytkowników. Nie potrzebujemy, by Facebook zachowywał się jak TikTok i na siłę stawał się rozrywkową platformą proponującą nam treści, które zebrały wiele reakcji wśród innych grup użytkowników platformy.

Treści głównie od znajomych i informacje od lubianych marek powinniśmy móc bez przeszkód czerpać z Facebooka, ładne zdjęcia oglądać na Instagramie, a odkrywać nowe, często zabawne treści na TikToku. Po co nam tyle portali społecznościowych i aplikacji zajmujących miejsce na telefonie, jeśli wszystko zaczyna sprowadzać się do tego samego? I co wspólnego ze społecznością mają reklamy oraz propozycje podsuwane przez algorytmy?

Wciąż możemy sprawić, by stary Facebook wrócił. Póki co na szczęście jest to bardzo proste, choć potrzebna opcja nie rzuca się w oczy. Po otwarciu aplikacji na smartfonie klikamy trzecią ikonę od lewej strony na górnej belce (pomiędzy Marketplace a Powiadomieniami). W tej zakładce wyświetlą się nam chronologicznie ułożone posty od znajomych oraz stron, które naprawdę polubiliśmy i zaobserwowaliśmy. Kiedyś była to normalna rzeczywistość panująca na Facebooku, dziś funkcjonuje jako alternatywne rozwiązanie w osobnej zakładce.

zdjęcie główne: Kenny Eliason/Unsplash

Motyw